Rozdział 36. Alkohol.
Po wyjściu z jacuzzi użyłem cudu aby ponownie być w swoich ubraniach. Następnie wyszedłem z toalety razem z demonem który śmiał się pod nosem. Wiedziałem, że jego śmiech to reakcja na moje zachowanie. Nie dziwie się. Dla mnie obnażanie się to... Grzech. W końcu od początku mojego istnienia wyżsi aniołowie wpajali mi i pozostałym, że takie czyny to grzech. Usiadłem przy biurku demona. Spojrzałem na Crowley'a który podszedł do szafki i wyjął z niej dwa kieliszki i butelkę wina. Po odkorkowaniu butelki nalał do naczyń alkoholu. Następnie zamkną butelkę i usiadł koło mnie przy biurku. Podał mi szkło które przyjąłem. Gdy stuknęliśmy się naczyniami zaczęliśmy pić alkohol.
-Pamiętasz czasy Hioba?- Zapytał się zdejmując okulary które złożył i położył na blacie. Kiedy spojrzałem na niego ten zaczął się śmiać.- Nigdy nie zapomnę tej fryzury Gabriela. Wyglądał jak hipis.- Odparł po chwili śmiejąc się. Lekko się uśmiechnąłem przypominając sobie tamtejsze czasy.
-Cóż... Ty też mój drogi na takiego wyglądałeś.- Powiedziałem lekko rozbawiony. Napiłem się z lampki wina rozbawiony naszą konwersacją.
-Aniele, a pamiętasz to jak pierwszy raz powąchałeś wino? Śmiesznie wyglądałeś. Byłeś tak skrzywiony jakbyś wąchał czystą wódkę. Albo to jak spróbowałeś wołowiny. Dorwałeś się do niej jak pies do kości. Niby nie da się skusić anioła do jakiś grzechów ale mi się udało. Śmiesznie wyglądałeś. Twoja twarz była wtedy prawie cała brudna od tej wołowiny.- Powiedział śmiejąc się i sam się napił wina kiedy ja odstawiłem na chwilę lampkę z alkoholem. Demon miał rację. Niby nie da się anioła skusić, a jednak jemu się udało.
-Można powiedzieć, że gdyby nie te twoje kuszenie nie zjadłbym tych pysznych potraw i nie wypiłbym tak przepysznych napoi w tym alkoholu.- Odparłem przyglądając się demonowi.- Poza tym pamiętasz to jak po jakimś czasie mieliśmy kłótnie w tej sprawie? Gabriel by osiwiał na informację, że udało ci się skusić anioła.- Dodałem rozbawiony. Demon sam się zaśmiał po czym dolał nam alkoholu. Piliśmy tak długo, że nasza libacja przeniosła się na dalszą część mieszkania demona. Śmialiśmy się, piliśmy i wspominaliśmy stare czasy. Mało oboje się nie udusiliśmy z tego śmiechu. Spojrzałem na demona starając się uspokoić śmiech. Jednak pisnąłem kiedy nagle demon się do mnie przytulił i zaczął całować.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro