Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 32. Randka.

Minął tydzień od Halloween. Kiedy następnego dnia się obudziłem demon się śmiał. Chciał ponownie czuć jak się w niego wtulam z powodu strasznych momentów z horrorów. Z jednej strony mnie też to bawiło. Ale z drugiej było to nieco krępujące. W końcu z Crowley'em nie dotykaliśmy się w taki sposób, a co dopiero w ten bardziej... Intymny sposób. Właśnie kupowałem ciastka w kawiarni Niny. Z powodu, że miała wielki ruch postanowiłem poczekać. Spojrzałem gdy do kawiarni wszedł Crowley. Demon zamówił sześć szotów espresso w dużym kubku po czym do mnie podszedł. Na powitanie pocałował mnie w policzek.

-Cześć aniele.- Powiedział siadając po czym położył na stolik dwa bilety. Spojrzałem na to co pisało na biletach. Chciałem wiedzieć co Crowley wybrał. Był to seans dwóch części filmu ,,Paddington". Uśmiechnąłem się.

-Super pomysł Crowley.- Powiedziałem gdy Nina przyniosła nam ciastka i kawę dla demona. Kiedy jadłem ten szybko wypił gorący napój. Gdy talerz był pusty odniosłem go dla Niny po czym razem z demonem opuściliśmy kawiarnię. Poszliśmy razem spokojnie w stronę kina. Nie zapomnę nigdy kiedy te pierwsze kina powstawały. To było dopiero coś. Ale kto wie? Może za jakiś czas znajdę propozycje pójścia do muzeum gdzie będzie seans starych filmów. Jak tylko zjawiliśmy się w kinie zakupiliśmy duży kubełek popcornu oraz dwa napoje w butelkach. Następnie udaliśmy się pod sale gdzie po chwili weszliśmy. Zajęliśmy swoje miejsca i zaczęliśmy czekać na film. W trakcie seansu oboje jedliśmy popcorn lub piliśmy napoje. Po całym seansie poszliśmy na spacer po naszym ulubionym parku. Na szczęście wzięliśmy ze sobą po drodze groszek dla kaczek. Spacerowaliśmy tak karmiąc kaczki i rozmawiając. Kiedy tylko zaczęło się ściemniać oboje udaliśmy się do mieszkania demona. Gdy Crowley szykował nam seans filmowy w jego pokoju ja się przebierałem w piżamę. Był taki dobry, że zabrał mi jedną piżamę z mojego mieszkania nad księgarnią. Jednak... Jak tylko ułożyłem się w jego łóżku poczułem się tak przyjemnie. To tak jak w "gniazdach" w niebie gdzie każdy ranny w walce w czasie upadku Lucyfera wypoczywał. Nie zapomnę tego jak w nim leżałem i nie odzywałem się ani słowem kiedy Gabriel okłamał mnie, że Raphael zginą nie wiedząc, że w czasach ogrodu Eden... Twórca gwiazd i galaktyki był cały czas na wyciągnięcie dłoni. Lecz przyznać muszę, że było mi tak przyjemnie w łóżku demona aż nie wiem kiedy zasnąłem wtulony w jego kołdrę i poduszkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro