Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 26. Sekret.

Następnego dnia zajmowałem się od samego rana swoją księgarnią. Co jakiś czas zaglądałem do Crowley'a by mieć pewność, że z jego stanem wszystko w porządku. Na szczęście wyglądał o wiele lepiej niż kiedy go znalazłem. Martwiłem się o niego. Ale jednocześnie byłem wściekły na archaniołów który go zaatakowali i prawie zabili. Gdybym miał takie możliwości bym uderzył Gabriela ale... On może więcej ode mnie. Spojrzałem w stronę okna słysząc grzmot. Podszedłem do witryny i zauważyłem za oknem, że jest mocna ulewa z mocnym deszczem. W takie pogody ludzie dostają wiadomości o tym co dzieje się z pogodą. Oczywiście dzieje się tak od XXI wieku. Nuciłem po cichu niektóre ulubione utwory aż nagle usłyszałem dzwonek. Kiedy spojrzałem czułem, że krew mnie zalewa jak to mówią ludzie.

-Co tu robisz?- Zapytałem się starając się trzymać swoje emocje na wodzy.

-Cóż przyszedłem ci powiedzieć, że z Michałem, Urielem i Sandalphonem ukaraliśmy własnoręcznie demona Crowley'a za jego zachowanie. Tak samo zrobiliśmy z byłym już aniołem Seraphem.- Powiedział Gabriel z dumą. Na jego słowa tylko zacisnąłem ręce w pięści.

-On mało nie zginął!- Krzyknąłem przez napływ emocji. Gabriel wydawał się zaskoczony. Po chwili zorientowałem się co powiedziałem. Wiedziałem, że zaraz archanioł ułoży to wszystko jak jakieś puzzle. Anioł zaczął machać palcem.

-Zabrałeś go stamtąd. Ty zdrajco.- Powiedział zbliżając się do mnie

-To nie ja za plecami Boga próbowałem zabić demona.- Powiedziałem wściekle przyglądając się archaniołowi. Chwila nie minęła, a oboje zaczęliśmy się poważnie kłócić. Ja uważałem, że zrobiłem dobrze ratując Crowley'a. Jednak Gabriel miał inne zdanie. W końcu on nie wie o naszym układzie. Kłóciliśmy się długo. Bardzo długo. W pewnej chwili Gabriel zaczął się śmiać.

-Ojej. Czyżby ci nie mówił? No cóż trudno. Chyba muszę go wyprzedzić.- Powiedział Gabriel z chytrym uśmiechem. Nie wiedziałem o co mu chodzi.- Cóż zastanawiasz się pewnie co ten demon ukrywa? Mówisz i masz. Ten cały Crowley oj znasz go dłużej niż od czasów Edenu.- Powiedział Gabriel chodząc wokół mnie niczym drapieżnik wokół ofiary.

-Oczywiście, że musiałem się z nim znać przed czasami w Edenie.- Powiedziałem obserwując archanioła.

-Ależ oczywiście. Wiesz za tym, że on jest upadłam aniołem. Jednak niestety nie wiesz Aziraphale, że demon Crowley jest... A tak właściwie był archaniołem Raphaelem twórcą gwiazd.- Zamurowało mnie kiedy to powiedział. Crowley był... Raphaelem?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro