Rozdział 54. Szpital.
Kiedy się wybudziłam byłam w szpitalu dla czarodziejów. Przy mnie siedziała partnerka Lupina. Kobieta na widok, że się obudziłam prosiła abym się nie ruszała zbyt gwałtownie. Czułam na twarzy, rękach, głowie przeróżne opatrunki. Spojrzałam ostrożnie gdy do sali wbiegli moi rodzice.
-Jezus Maria Hermiona co ci się stało?!- Wrzasną mój ojciec stając koło mamy która usiadła na krześle. Chciałam już odpowiedzieć lecz ojciec odezwał się przede mną.- Zatłukę go jeśli to jego sprawka.- Warkną mój ojciec na co mama spojrzała na niego surowo.
-Panie Granger. Spokojnie. Severus nie uderzył Hermiony. To był jej były przyjaciel. Ron Weasley ją zepchną ze schodów.- Powiedziała Nimfadora. Momentalni mój ojciec na nią spojrzał. Kobieta po chwili wyszła z nim.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro