Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 45. Kłótnia.

Kiedy przestaliśmy się całować z Severusem spojrzałam na wszystkich. Ginny jako jedyna się śmiała klaszcząc. Widziałam szok na twarzach Lupina, Syriusza, Harry'ego, Rona, bliźniaków i rodziców Rona.

-C-Co się tu odpieprza?- Zapytał się zdziwiony Ron na co jego siostra na niego spojrzała.

-No jak to co? Jemioła, buzi buzi... Poza tym ujawnili swój sekret.- Powiedziała Ginny na co jej bracia i Harry na nią spojrzeli.- No co? Ja to wiem od kupy czasu. Myślicie, że czemu Hermiona miała taką deprechę? Jej przyszłego męża prawie zabito ba ojca ich przyszłych dzieci.- Mówiła Ginny jak katarynka więc podeszłam do niej i wsadziłam jej do buzi babeczkę.

-Hermiona powiedz, że to nie jest prawda!- Wrzasną Ron łapiąc mnie za ramiona mocno. Odepchnęłam go czując po nim, że się wściekł.

-Jestem z Severusem! Co zazdrościsz?! Severus jest jaki jest dla was. Ale nie dla mnie. Myślisz, że co z początku było wszystko wspaniale? Powiem ci jedno. Bał się. Tak wielki straszak w Hogwarcie się bał. Tego, że wyśmieje go albo i coś innego.- Powiedziałam wściekle patrząc na Rona. Brat Ginny spojrzał na Harry'ego.

-Czemu ty nic nie mówisz Harry?- Zapytał kiedy poczułam chłód na plecach. Odwróciłam się i ujrzałam, że drzwi są otwarte. Wzięłam swoją kurtkę i wyszłam trzaskając drzwiami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro