Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 44. Święta.

Nie wiem jak szybo pojawiła się przerwa świąteczna. Od kiedy Severus wrócił czuje się o wiele lepiej. W czasie rozmowę z Dumbledorem i kilkoma innymi nauczycielami nie hamowałam emocji i mówiłam to co myślę. Severusa to wręcz bawiło. Szłam obecnie z Severusem do domu Syriusza gdzie miałaś świętować z przyjaciółmi i ich bliskimi święta.

-Nie wiem czy powinienem iść.- Powiedział Severus trzymając mnie za rękę. Stanęłam i spojrzałam na niego.- No co? Nie chce niczego popsuć poza tym...- Przerwał poprawiając swój płaszcz.

-Poza tym boisz się ich reakcji. Szczerze? W dupie mam jak zareagują. Kocham ciebie, a im nic do tego. Ginny jest po naszej stronie. Ron się wkurwi bo to Ron. Reszta będzie zaskoczona. Chodź nie zdziwi mnie to jak bliźniacy zaczną pytać mnie czy z tobą nie pogadam abyś zmienił im oceny.- Powiedziałam łapiąc go za twarz. Pocałowałam go i po chwili ruszyliśmy dalej. Na miejscu zapukałam do drzwi i z Severusem weszliśmy do środka.- Już jesteśmy!- Zawołałam kładąc na szafkę zapakowane prezenty. Zdjęłam buty z nóg kiedy do pomieszczenia przyszedł Harry z Ronem.

-A co Snape tu robi?!- Wrzasną przyjaciel Harry'ego kiedy Severus pomógł mi zdjąć kurtkę.

-Dla twojej wiadomości Ron zaprosiłam go.- Powiedziałam patrząc na Rona który spojrzał zszokowany na Harry'ego. Już po chwili na korytarzu zjawili się bliźniaki i Ginny.

-O kuźwa... Hermiona patrz.- Powiedziała i pokazała na coś co wisiało nade mną i Severusem. Oboje spojrzeliśmy i ujrzeliśmy zawieszoną jemiołę. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Severusa. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam go. Momentalnie usłyszałam piski Ginny która chciała więcej naszych pocałunków.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro