Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 27. Emocje.

Nie mam pojęcia czy minęło parę dni czy aż tydzień od aresztowania Snape'a. Jestem zmęczona tą całą sytuacją, chodzeniem na zajęcia, a przede wszystkim koszmarami które budziły mnie każdej nocy. Budziły mnie one tak, że podrywałam się z krzykiem. Przez te wszystkie emocje nie miałam w ogóle sił na naukę. Właśnie siedziałam na ławce na patio szkoły. Spojrzałam dopiero wtedy gdy poczułam jak ktoś łapie mnie za ramie. Spodziewałam się Filcha bądź kogoś z nauczycieli. Jednak ujrzałam Ginny. Patrzyła na mnie zmartwionym wzrokiem.

-Hermiona... Nie było cie na kilku lekcjach. Nawet na śniadaniu cie nie było. Proszę cie powiedz mi co się dzieje.- Powiedziała błagalnym tonem Ginny po chwili siadając obok mnie. Przyciągnęłam do swojej klatki kolana. Dałam na nie kolana i pozwoliłam łzom spływać.

-Po prostu... Znów dokuczają mi koszmary. Jestem zmęczona. Nie chce nic jeść ani pić. W dodatku cały czas głowa mnie boli.- Powiedziałam pocierając zmęczone oczy dłońmi. Poczułam jak Ginny mnie obejmuje.

-Powinnaś iść z tym do pani Pomfrey.- Odparła zmartwiona Ginny. Spojrzałam na nią zmęczonym wzrokiem.

-Mogę ci coś powiedzieć?- Zapytałam na co ta skinęła głową.- Ale obiecaj... Nikomu się nie wygadasz.- Powiedziałam na co ta pokiwała głową.- Ja... Od pewnego czasu... Nie wiem czy to na sto procent można nazwać związkiem ale... A-Ale strasznie się martwię o niego. Moim partnerem... J-Jest Snape.- Powiedziałam czując łzy w oczach. Spojrzałam na przyjaciółkę która patrzyła zaskoczona tym co właśnie jej powiedziałam. Jednak przytuliła mnie i przyrzekała, że nic nikomu nie powie. Wierzyłam jej. Musiałam.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro