Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17. Miłość?

Minęło parę dni od... Od tego strasznego ataku Malfoya. Do dziś nie mogę zrozumieć jednego. Czemu Snape uderzył Dracona? Może to co robił sprawiło u Profesora jakąś otwartą ranę z przeszłości? Sama nie wiem. Opcji jest wiele. Jedynie Ginny wyjawiłam co się wydarzyło. Oczywiście o sztylecie nic nie mówiłam. Siostra Rona obiecała nikomu o tym nie mówić. Wczoraj Mistrz Eliksirów podarował mi fiolkę z eliksirem szybko gojącym. Chciał sprawić aby moje rany zagoiły się szybciej. Jeśli chodzi o te od próby samobójczej to tak ale ten napis... Nie zniknął. Właśnie spacerowałam z Harrym po Hogwarcie po zajęciach. Każdy wiedział, że za tydzień przyjedzie szkoła Beauxbatons i szkoła Durmstrang. Oboje z Harrym się domyślałam, że Hagrid nie może się doczekać chwili spotkania z dyrektorką szkoły Fleur. Na kilometr było widać, że się w niej kocha.

-Hermiona chodźmy do Hagrida. Na pewno zastanawia się co by kupić swojej ukochanej.- Powiedział Harry po czym cicho się zaśmiał. Uśmiechnęłam się po czym poszłam z przyjacielem do domu gajowego. Zaraz po otworzeniu otworzył nam Hagrid. Przykłada szmatkę do nosa. Materiał był trochę pobrudzony krwią.

-Aaa to wy wchodźcie dzieciaki.- Powiedział po chwili wpuszczając nas do środka. Zaraz po wejściu usiadłam z Harrym jak zawsze przy stole.- A gdzie zgubiliście Rona?- Zapytał się na co popatrzyłam na przyjaciela.

-Znów lata za Brown. Lepiej powiedz Hagrid co sobie zrobiłeś.- Powiedziałam patrząc na olbrzyma. Hagrid westchnął i zaczął mi i Harry'emu podowiadywać o tym jak się zaciął usuwając siwe włoski. Wyjęłam z torby fiolkę po czym kilka kropel dałam na ranę. Już po chwili po ranie nie było ani śladu.

-Skąd wzięłaś ten eliksir?- Zapytał Harry na co ja na niego popatrzyłam.

-Snape wczoraj mi go dał. Chciał się chyba upewnić czy moje rany się zagoją.- Powiedziałam pokazując na ręce. Ostatecznie z przyjacielem musieliśmy doradzić Hagridowi co ma zrobić w tej całej sytuacji. Jednak po powrocie do szkoły zaczęłam szukać swojego kota. Znalazłam go po trzech godzinach na schodach do lochów.- Krzywołap ty uparty kocie.- Powiedziałam na co zwierzak na mnie spojrzał. Podszedł do mnie machając ogonem. W międzyczasie słyszałam mały dzwoneczek. Podniosłam go. Do nozdrzy wleciał zapach alkoholu. Nie czystego czy mugolskiego piwa. Ale mocnej whisky. Zobaczyłam, że ma opatrzoną łapę oraz obrożę z doczepioną karteczką.- Usiadłam na parapecie dając zwierzaka na kolana. Wzięłam kartkę i rozwinęłam ją.- Pilnuj swojego kota z dala od nietoperzy inaczej znów go któryś dziabnie.- Przeczytałam szeptem. Nie musiałam myśleć nawet. Po piśmie domyśliłam się, że to nasz nauczyciel eliksirów napisał. Zaczęłam analizować kilka rzeczy. Silne perfumy, whisky, pocałunek ze Snape'm oraz uspokojenie się w jego ramionach po koszmarze w którym on ginie. Nie byłam na sto procent pewna ale... Chyba się zakochałam w nauczycielu od eliksirów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro