Rozdział 49. Rozmowa.
Dopiero wieczorem opuściłam skrzydło szpitalne i udałam się prosto do pokoju Severusa. Będąc pod pomieszczeniem zapukałam po czym weszłam do środka. Zauważyłam jak Severus siedzi w fotelu pijąc whisky i paląc papierosy. Kiedy mnie zobaczył momentalnie zgasił papierosa.
-Dla mnie to też szok.- Powiedziałam przerywając tym trwającą cisze. Severus nic nie powiedział. Jedynie wstał i podszedł do ściany. Usiadł on na podłodze. Podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Po prostu... Nie spodziewałem się, że ja... Nigdy nie sądziłem, że będę ojcem. Boje się, że... Będę dla niego zbyt surowy.- Powiedział po chwili ciszy spoglądając na mnie. Dałam dłoń na jego policzek.
-Będziesz dobrym ojcem. Lepszym od swojego ojca. To jest pewne.- Powiedziałam przytulając się do niego. Poczułam jak Sev się we mnie wtula na co ja objęłam go rękoma.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro