Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Po wykonaniu mikro-skoku Krążownik znajdował się teraz nad jednym z wysuniętych dystryktów Świata Ludzi. Nie mogliśmy zostać zauważeni z powodu iż znajdowaliśmy się za dość dużym skupiskiem chmur. By zobaczyć co się dzieje na dole musieliśmy użyć komputerów. Podszedłem do jednego z nich który znajdował się po prawej stronie mostka.

- Pokaż mi obraz - Rozkazałem żołnierzowi a ten natychmiast wykonał rozkaz 

Nawet nie zwróciłem uwagi na to że Bridger stoi tuż za mną

Na ekranie pojawił się obraz miasta. Od razu rzucał się w oczy słup dymu w jednej z części muru.

- Zrób zbliżenie na ten dym - Rozkazałem

Gdy obraz się przybliżył mogłem dostrzec ogromnego Tytana. Aż wciągnąłem powietrze ze świstem  z przerażenia co nie uszło uwadze chyba wszystkich na mostku. Co mogłem poradzić/ Nigdy nie słyszałem o tak ogromnych Tytanach! A do tego ten był pozbawiony skóry! Było widać tylko same mięśnie! To jest... przerażające.. obrzydliwe... niemożliwe. Spojrzałem nieco niże i z jeszcze większym przerażeniem zobaczyłem wyrwę w murze przez którą przechodzą już inni Tytani! Mogłem sobie wyobrazić panikę ludzi którzy się tam znajdują. 

- Ser! - Usłyszałem głos Porucznika - Chmury się przerzedzają! 

To niedobrze. Mogą nas zauważyć. A z resztą o co ja się martwię. Mają teraz większe problemy niż jakiś niezidentyfikowany obiekt na niebie. 

- Utrzymujcie pozycje! - Rozkazałem - Obserwujcie miasto i sporządzajcie szczegółowe raporty! Chce być na bieżąco informowany o sytuacji w mieście! - Rozkazywałem 

- Tak jest ale oni mogą nas...

- Mają teraz na głowie coś ważniejszego niż my! - Przerwałem Porucznikowi

- S-sirrr - Spojrzałem na żołnierza który patrzył się nie na mnie lecz na ekran z przerażeniem - To... coś... się na nas... ga-pi - Wyjąkał

Spojrzałem na ekran i z równym przerażeniem patrzyłem jak ów gigant patrzy się wprost na nas!

- Eee, Yeager? - Odezwał się Bridger ale zignorowałem go i wróciłem do Porucznika 

- Natychmiast połączcie mnie z Wielkim Admirałem! Szybko!!!


Niszczyciel Chimera 

Wielki Admirał przeglądał właśnie przekazane sprawozdanie kiedy dotarł do niego nagły komunikat  z nieznanego źródła. Zaintrygowany odebrał go.

- Pnie Admirale! - Mówił Kapitan Jeager - Miasto Ludzi jest atakowane przez tytanów, nie mają żadnych szans, proszę o pozwolenie o interwencje!

Admirał zastanowił się nad tą prośbą. Wiedział że dużo ryzykuje jak i jak wiele traci. Wybór był trudmu ale tylko jeden.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro