ROZDZIAŁ 7 ~ Boruto i jego głupota. Czy doprowadzi do katastrofy?
Przed naszymi oczami ukazała się brama Konohy. Z tego co widzę tutaj jest inna historia, wygląda mi to na czasy czwartego, ale on nie żyje. Stop, w anime nie żyje,więc możliwe jest, że tutaj jeszcze istnieje.
-Ominiemy czwartego Hokage,-Ha,wiedziałam!-udamy się od razu do dzielnicy naszego klanu-stwierdził przywódca, a potem dodał-Itachi zaprowadź dziewczynę, a ty Himoto zajmij się chłopakiem. Pójdziecie boczną drogą-mrugnął okiem (prawie niedostrzegalnie) do dwóch mężczyzn.
-Tak jest!-krzyknął rozemocjonowany Himoto.
-Dobrze-zgodził się Itachi głosem bez uczuć.
-Mam tylko jedno pytanie-zaczął Boruto. Błagam tylko nie głupie, błagam weź powiedz coś mądrego.
-Dobrze możesz je zadać-odpowiedział przywódca.
-Idziemy do tej legendarnej, niesamowitej twierdzy Uchiha, gdzie Itachi zamordował swój klan?-zapytał głupkowato się uśmiechając. Nieeeee! Ten debil, czy on napewno ma mózg?
-Coś ty powiedział? Itachi zabiłeś kogoś z naszego klanu???-zapytał poddenerwowany przywódca.
-Boruto Baaka!-wrzasnęłam i z całą siłą uderzyłam go w głowę, po czym dodałam tak aby tylko on słyszał-Czy ty naprawdę jesteś tak głupi i powiedziałeś o tym w towarzystwie całego klanu i przede wszystkim Itachiego? I jak ty chcesz to teraz odkręcić?
-Nikogo nie zabiłem, to absurdalne...-odezwał się dalej spokojnym głosem Itaczka (xd, kocham te zdrobnienie, wogóle Itachi for life dop. aut.).
-Przepraszam za niego, ta jego głupia wybraźnia...Więcej to się nie powtórzy-obiecałam, po czym dopowiedziałam mrocznym głosem-Już ja tego dopilnuję... Przeproś.
-J...ja przepraszam-odpowiedział jąkając się Boruto-Przepraszam Sarada-chan-przytulił się do mojej nogi, a ja dostałam rumieńców, ale szybko nałożyłam iluzję na twarz i nikt tego nie zauważył. (a co jak ktoś zauważył, a ty o tymnie wiesz? *robi mroczną minę* dop. aut.)
-No dobrze wybaczam ci chłopcze, ale nie rób tego nigdy więcej!-odpowiedział już uspokojony przywódca.
-Dobrze-zgodził się blondyn.
-Ruszajcie!-rozkazał przywódca.
................................................................................................................................................................
-Ktoś to jeszcze czyta?
-*wszechobecne świerszcze*
-😑
--+-------+------+--------+--------+-----
A tak na serio, to jeśli się podoba czekam na gwiazdki.
Jeśli ich nie ma to znaczy że coś jest źle. Jak jest źle to czemu nikt o tym nie pisze?
Naprawdę, ja jestem w stanie zrobić wszystko aby moi czytelnicy byli zadowoleni, jednakże nie potrafię czytać w myślach...
Dlatego też mam nadzieję, że jeśli ktokolwiek jest zadowolony z lektury tego opowiadania to da mi gwiazdkę🌟
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro