ROZDZIAŁ 11 ~ Nowe życie, czy będzie lepsze?
Wyszliśmy przed budynek i ruszyliśmy główną drogą. Widzę Sasuke, ciekawe czy jest już geninem.
-Witaj Sasuke - przywitał się Itachi.
-Co to za dzieci? - zapytał jak zwykle ponury Sasek.
-A może jakieś ,,Cześć"? - zapytał Itaś drażniąc brata.
-Eh, cześć, odpowiesz wreszcie? - odpowiedział niechętnie Sasuke.
-To twoja nowa siostra Sarada i jej chłopak-odpowiedział niewzruszony starszy z braci, a ja jednocześnie z Sasuke krzyknęłam:
-Że co?! -Jaka siostra?! -To nie mój chłopak!!!
-No już, już spokój - uspokajał nas Itachi, a ja i Sasuke rzuciliśmy mu nienawistne spojrzenie.
-To ja też coś powiem - zaczął Boruto, a ja dostałam "zawału". Wszyscy na niego spojrzeliśmy. O nie co tym razem? - Może przestańmy się kłócić i uspokujmy się? - Niemożliwe, Boruto właśnie powiedział coś mądrego! - A więc tak w skrócie: Sarada to twoja siostra bliźniaczka, która zaginęła dawno temu, a ja jestem sierotą i włóczę się po tym świecie od kiedy mój ojciec zginął no i pewnego razu spotkałem Saradę i skojarzyłem, że wygląda jak Uchiha, więc postanowiłem jej pomóc wrócić do domu. No i to w skrócie tyle.
-Nie jesteśmy razem, ale Itachi-sensei twierdzi, że tak i co ja poradzę? No właśnie nic... - cicho dodałam do wypowiedzi chłopaka.
-Itachi, nie mogłeś tak od razu? - zapytał naburmuszony chłopak i dodał: - Zaraz, Sarada, dlaczego mówisz do Itachiego per sensei?
-Bo teraz jest moim nauczycielem - odpowiedziałam, a Sasuke się wkurzył.
-Na mnie nigdy nie miałeś czasu, dlaczego chcesz uczyć Saradę, a nie mnie? - zapytał wkurzony Sasek.
-Bo ojciec mi kazał. A zresztą Sarada ma talent, posiada już sharingana z trzema tomoe - odpowiedział nie wzruszony Itaś i przeteleportował nas swoim mangekyu sharinganem pod dom. Mina Sasuke mówiła wszystko-strasznie mi zadrościł.
Itachi puknął dwoma palcami w czoło młodszego brata, mówiąc- (,,Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy[...]"* xd ) Innym razem Sasuke.
-Eh, wiesz, że tego nienawidzę, przestań wreszcie - odparł młodszy z braci i wbiegł do domu.
-Boruto dzisiaj śpisz z nami, bo Shisui, twój nauczyciel, jest jeszcze na misji. Jutro z rana wraca - poinformował mój sensei - Idziemy teraz na kolacje, a potem do łóżek i spać - rozkazał czarnowłosy.
-Hai! - odpowiedzieliśmy i ruszyliśmy za Itachim.
Przy stole czekało już na nas małżeństwo Uchiha. Usiedliśmy przy stole, a kobieta zaczęła rozmowę: - Witajcie dzieci, Itachi.
-Ohayo gozaimasu - odpowiedzieliśmy.
-Itadakimasu - odrzekł Fugaku, a my odpowiedzieliśmy tym samym.
...
*Time skip*
Po zjedzonym posiłku ja i Boruto ruszyliśmy za Itachim do mojego nowego pokoju, a Sasuke z rodzicami został w jadalni.
Weszliśmy do pięknego czerwono-czarnego pokoju.
-Naprawdę ładny pokój, bardzo mi się podoba - wyraziłam swoje uczucia.
-Tu masz miejsce na narzędzia ninja, jutro po nie pójdziemy - wskazał na czerwoną półkę, a potem na czarną szafę - tu masz ubrania - opuścił dłoń - a resztę to już widzisz.
Podziękowałam i chłopcy wyszli.
...............................................................................................................................................................
*fragment bibli (jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać... #ReligijnaRodzina+Ja=GłupieSkojarzenia)
______________________________________
Kontynuacja pojawi się jeśli w każdym z dotychczasowych rozdziałów uzbiera się po 9 lub więcej gwizdek.
Po pierwsze to dlatego, że prawie nie mam czytelników, a po drugie dlatego, że posiadam w zanadrzu tylko jeden rozdział, ponad to zrobiony w wersji dość parodiowej. (Na resztę na razie nie mam weny)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro