Rozdział 21
29 grudnia piątek
To już ostatnie dni grudnia jaka ja jestem szczęśliwa. Okazało się, że Brian sprzedawał narkotyki, potrzebował pieniędzy na dom, wyżywienie.
Aresztowali go na 6-7 miesięcy. Teraz będzie miał ten swój ,, dom ". Pieniądze oddał, a ja przesłałam wszystkim do kont ich pieniądze, Kathy i Adam pozwolili nam zostawić.
Godzina 7.39
Mamy wolne od uczelni już 4 dzień. Ale muszę się ubrać, mama powiedziała, że wracamy na jakiś czas do Polski. Jak się okazało, Sean też jest w połowie Polakiem. Zmienił imię z Edward na Sean.
Ubrałam się w : crop top z adidasa, białe spodnie z wysokim stanem, super stary.
Wieczorem mam się spotkać z Kathy po raz pierwszy od niecałego tygodnia. Idziemy na podwójną jakby randkę. Ekstra nie ?
Sięgnęłam po książkę od rodziny. Książka Ewy Nowak ,, Bardzo biała wrona ". Słyszałam dobre opinie.
Dostałam SMS od banku.
Bank : Chciałam panią poinformować, że z pani konta zostały usunięte 213 euro.
Kurde. Brian jest w areszcie, rodzice nie zrobiliby mi tego, Kathy nie ma dostępu, nawet jako moja best friend forever nie wie. Skoro ona nie wie Adam też. Sean by mi chyba tego nie zrobił ?
Ja : A kto ?
Znam tą panią, pisze do mnie gdy ciś jest niepokojącego.
Bank : Zrobione to 21 minut temu przez konto ***********9. To konto niejakiego Edwarda Borysa.
Ja : Dziękuję.
Edward Borys ? Czy to nie Sean ? No chyba nie.
- Sean ! - krzyczę by sprawdzić jego komórkę.
- Tak ?
- Dasz na chwile telefon ?
Sean Pov.
- Dasz na chwile telefon ?
Kurde, czy ta babka wszystko jej mówi ? Jeśli nie dam to będzie twierdzić że to ja. Ale jak dam to może zauważy. Kocha mnie, więc tego nie zrobi. Nie zerwie ze mną.
- Ok.
- Dzięki.
Daje jej telefon, Emi sprawdza a następnie odchodzi, rzucając mój telefon ( Samsung Galaxy J3 ) na podłogę z płaczem. Mam nadzieję, że nie zerwie, nie teraz. Chce z nią spędzić sylwester.
Mieliśmy iść na podwójną randkę, tylko czy nie odwoła ? Zrobiłaby to ?
Wchodzę do jej pokoju.
- Przepraszam.
- Wsadź to sobie gdzieś. Myślałam że mogę ci zaufać.
- Bo możesz.
- Właśnie nie.
- Przepraszam, potrzebuję do potrzebnej mi kwoty.
- Na co ?
- Niespodzianka.
- Nie. Jak chcesz możemy zrobić przerwę.
- Ja nie chcę.
- Odwal się. Idź do siebie, potrzebuje czasu, spokoju, przestrzeni. A nie chce: tłumaczeń, kłamstw i oszusta.
- Dobrze. Mogę u ciebie jeszcze mieszkać ?
Tego się obawiam, że nie pozwoli mi tu już mieszkać.
- Możesz, chce to tylko przemyśleć. Nie mam zamiaru jeszcze zerwać.
- A chciałaś.
- Chciałam, ale kocham cię.
- Ja ciebie też, będę u siebie. Przesunę tylko o 1 godzinę spotkanie.
- Nie, nie przesuwaj.
- Ok. To cześć.
Emily Pov.
Tak, nie zerwę z nim. Po jakimś czasie się uspokajam i idę się przebrać.
Do spotkania zostało nam 3 godziny. A znacie nas. Dziewczyny muszą się uszykować.
Przebrałam się w coś elegantszego. Ubrałam : czarną bluzkę z koralikami w kolorze białym, spódniczkę w kolorze czarnym i szare kozaki. Ubrałam jeszcze zegarek, bransoletkę i kolczyki w kształcie kołek.
,, Życie idzie dalej "- pomyślałam, nie warto marnować czasu na użalanie się, na płaczu tylko iść dalej.
Dostaję wiadomość od Londynu.
,, John Green ma zamiar zrobić spotkanie w Londynie. " .... zaczęły się dalsze informacje. Sprawdziłam datę i godzinę.
3 stycznia, hala Eslipce o godzinie 12-17.
Muszę iść na to spotkanie. Po prostu kocham jego książki. Byłam już na spotkaniu Ewy Nowak.
Życie toczy się dalej. Trzeba odkrywać świat, żyć na nowo, jeśli coś się stanie.
Dlatego wstałam z łóżka, wybaczę Seanowi i będę żyć dalej. Zawsze i wszędzie, tu i teraz.
19.23
Zostało nam 7 minut do spotkania, idziemy najpierw na jakiś film o wampirach, następnie na kolację i do domciu.
Jesteśmy w kinie. Oglądamy film ,,Wampirze życie".
Główną aktorką jest Anabel, która zostaje pogryziona, następnie po 3 dniach staje się prawie wampirem.
Pod koniec poznaje główną bohaterkę na żywo. Została zaproszona na spotkanie z osobami, którzy są dzisiaj tu i teraz na tym spotkaniu.
Na kolację zjedliśmy makaron z serem, kluskami i sosem czosnkowym.
Udaliśmy się do domów, po czym każdy z nas poszedł do swoich pokoi.
Tylko 2 dni do sylwestra. Rzuciłam się na łóżko, zobaczyłam na komodzie moje zdjęcie z Sean'em w muzeum par.
Mamy razem pojechać za 3 miesiące do Włoch, chyba że z nim zerwę. Co może być możliwe, ale chyba tego nie zrobię, kocham go cholernie bardzo, że nie wiem czy bez niego będę żyć.
31 grudnia Sylwester niedziela
Jest ranek, dzisiaj ostatni dzień roku 2017. Mamy przed sobą tyle nowego.
Ubrałam się dzisiaj w coś luźnego, chociaż na Sylwester się przebiorę. Wykorzystałam sytuacje, że jestem w domu i ubrałam się w zestaw Adidasa.
Zeszłam na dół, śniadanie jest gotowe, zrobione przez mamę. Dzisiaj pewnie miała czas i mi zrobiła śniadanko.
Był załączony list :
Droga Emilio, przygotowałam dla ciebie i Sean'a naleśniki, obok mikrofalówki są różne dżemy, nutelle i tak dalej. Pamiętaj, że Emma przyjeżdża o 15.00
Twoja mama.
Kurde, mama rzadko zwraca się do mnie typu Emilio. Zmieniłam z polskiego imienia na angielski pozostawiając ojczyste imię w paszporcie.
Emily Emilia Elvis
Bardzo ładnie nie ?
Emma przyjechała z Michaelem. Dlatego niedługo później poszliśmy do klubu w szóstkę : Adam, Michael, Sean, ja, Kathy, Emma.
23:59
- Skarbie za 5...4...3...2...1 Szczęśliwego Nowego Roku. - mówi mi to Sean równo o 00:00.
- Tobie też.
- Dziękuję.
Uśmiecham się.
natiw14
MrsDevries93
gunnersis
jagodaxx12
KrolowaJednorozcow
hoolly_dolly
xoxoxSallyxxoxo
Dark-Horse22
Sakaru-Chan
To już przedostatni rozdział. Chcecie next ? To już koniec W czasie świąt.
Od jutra nowa książka przyjaźń lub coś tego typu. Będzie to dalszy ciąg.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro