Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Namiętność

Gdy Caroline otworzyła drzwi, poczułem, że atmosfera w pokoju stała się elektryzująca.

Uśmiechnięta, z promiennym spojrzeniem, zapraszała mnie do środka. Ale w moim umyśle krążyły inne myśli. Po chwili wyciągnąłem kajdanki, trzymając je w dłoni jak trofeum.

Jungkook – Jesteś aresztowana, mała.

Złapałem jej ręce i uniosłem je nad głowę, zakułem w kajdanki. Zobaczyłem, jak jej oczy się rozszerzają z zaskoczenia, ale w moim wnętrzu kłębiły się pragnienia.

Caroline– Co? Za co?

Jungkook– Za ten wczorajszy pocałunek, kiedy odwiozłem cię z komisariatu pod twój apartament. A także za to, że jesteś tak cholernie seksowna.

Musnąłem delikatnie jej usta, czując, jak napięcie między nami narasta. Obserwowałem, jak jej wargi drżą, a w oczach pojawia się iskra podniecenia. Wiedziałem, że ta gra z kajdankami tylko zaostrzyła atmosferę.

Caroline– Serio? Myślisz, że to działa na mnie?

Uśmiechnęła się z wyzywającym spojrzeniem, a ja czułem, jak ogień rozchodzi się po moim ciele.

Jungkook– Możesz się zdziwić. Zobaczymy, jak długo wytrzymasz w tej roli. Może trochę zabawy z naszymi grami?

Przyciągnąłem ją bliżej, a ona wciągnęła powietrze, gdy znalazła się twarzą w twarz. Nasze oddechy mieszały się, a moje serce biło jak szalone.

Caroline – Kurwa, Jungkook, nie rób tego. Zaciśnij mnie mocniej. Będziesz mnie tak trzymał, czy tylko tak sobie stoisz?

Jungkook– A może chcesz, żebym się jeszcze bardziej wysilił?

Wszystko było tak intensywne, a jej reakcje były jak paliwo, które napędzało mnie jeszcze bardziej. Dotknąłem jej twarzy, zbliżając się do jej ust, a ona przechyliła głowę, aby zbliżyć się jeszcze bardziej.

Caroline– Jesteś szalony, wiesz? Gdybym mogła się uwolnić…

Jungkook– Ale nie możesz. Więc lepiej się ciesz, że mam cię teraz w swoim władaniu.

Uśmiechnąłem się, czując, jak w moim wnętrzu narasta pragnienie. Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej, wplatając palce w jej włosy, a ona zamknęła oczy, oddając się chwili.

Jungkook– A teraz, moja mała aresztowana, czas na małe przesłuchanie. Co zrobisz, gdy nie możesz się uwolnić?

Caroline– Zobaczymy, jak się z tym obejdziesz, ty zuchwały policjancie.

Czułem, jak napięcie w powietrzu narasta. Jej wyzywający ton sprawiał, że serce biło mi mocniej. Wiedziałem, że dzisiaj wieczorem nie będzie miejsca na nudę. Przycisnąłem ją do ściany, a moje usta znalazły się tuż obok jej ucha.

Jungkook– Przygotuj się na to, co dla ciebie zaplanowałem. Zasłużyłaś na to.

Jej oddech był gorący, a ja wiedziałem, że to dopiero początek. Byłem gotowy na to, co miało się wydarzyć.
Spojrzałem jej głęboko w oczy, czując, jak napięcie między nami narasta.

W uniesionych rękach trzymałem ją jak skarb, a jednocześnie trzymałem mocno za tyłek, czując, jak jej nogi oplotły się wokół mojego pasa. Zbliżyłem się do niej, czując jej ciepło.

Caroline– Aż tak tęskniłeś, króliczku? Może zjemy coś najpierw, co?

Uśmiechnęła się wyzywająco, a w jej głosie słychać było nutkę przewrotności. Wydawała się pewna siebie, ale ja wiedziałem, że w głębi duszy była podekscytowana tym, co mogło się zdarzyć.

Jungkook– Jedzenie? Serio? Nie sądzę, żeby teraz było na to czas. Ale jeśli chcesz, mogę zamówić coś, co dostarczą szybko, żeby za bardzo się nie rozproszyć.

Patrzyłem na nią z uśmiechem, a moja dłoń powędrowała w dół, delikatnie chwytając ją za pośladki. Wiedziałem, że moja obecność sprawiała, że drżała z podniecenia.

Caroline– Nie, nie, nie. To nie tak miało wyglądać! Dzisiaj wieczorem chcę się dobrze bawić, a nie czekać na pizzę. Wiesz, co mi się podoba, a ja dobrze wiem, co się będzie działo później.

Poczułem, jak w moim wnętrzu eksploduje pożądanie. Opuściłem usta w jej kierunku, zbliżając się do niej jeszcze bardziej.

Jungkook– Więc nie ma co czekać. Jedyne, co chcę teraz, to ciebie. Ale jeśli nadal chcesz zjeść, to możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Chcesz, żebym cię nakarmił, czy wolisz, żeby to było na odwrót?

Jej usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu, a ja nie mogłem się powstrzymać, żeby nie dać jej lekkiego pchnięcia, tak aby się odrobinę wystraszyła.

Caroline– Wiesz, że wolałabym być teraz z tobą bez jedzenia. Ale jeśli chcesz, możesz mnie nakarmić… Wiesz, co lubię.

Czułem, jak krew zaczyna pulsować w moich żyłach, a każda jej wypowiedź podsycała ogień, który mnie palił. Byłem gotowy na wszystko, co miało się wydarzyć.

Jungkook– To dobrze, że się zgadzasz, bo nie zamierzam się zatrzymywać. I wiesz, co? Żadne jedzenie mnie nie zaspokoi tak, jak ty. Chcę poczuć twoje ciało, chcę… ciebie.

Słysząc to, Caroline przesunęła się bliżej, a moje usta znalazły się przy jej szyi. Pocałowałem ją delikatnie, czując, jak jej ciało się rozluźnia.

Caroline– Zatrzymaj się na chwilę, bo jak tak dalej pójdziesz, to nie będziemy mieli szansy na cokolwiek innego. Po prostu wiesz, że to, co robisz, jest…

Caroline – Nie wiem, czy powinnam…

Jungkook– Powinnaś, a nawet musisz. Jestem policjantem, a ty masz coś, co należy do mnie. Więc nie stawiaj oporu, tylko się poddaj.

Czułem, jak adrenalina rośnie w moim ciele, a zapach jej perfum otaczał mnie, pobudzając moje zmysły. Ta chwila była dla nas obojga nie do opisania.

Caroline– Nie będę się opierać, jeśli będziesz tak się ze mną bawił.

Chwyciłem ją jeszcze mocniej, przenosząc na kanapę. Z każdą chwilą pragnienie wzrastało. Wiedziałem, że to, co nas łączyło, było czymś znacznie więcej niż tylko zabawą.

POV Jungkook:

Przejechałem palcem po jej ustach, obserwując, jak delikatnie wciąga powietrze, gdy ją dotykam. Uśmiechnąłem się, czując, jak napięcie w powietrzu rośnie. Caroline wyglądała tak seksownie w tych kajdankach, ale wiedziałem, że muszę zagrać swoją rolę.

Caroline– Króliczku, a ściągniesz mi te kajdanki? Są niewygodne…

Jej ton był wyzywający, a w oczach błyszczało podniecenie. Czułem, jak moje serce zaczyna bić szybciej. Nie mogłem się doczekać, aż zobaczę jej reakcję, gdy zdejmę te kajdanki.

Jungkook– Niekoniecznie. Wiesz, co mi się w tym podoba? Że masz ograniczone ruchy. To tylko potęguje moją ochotę na ciebie.

Zbliżyłem się jeszcze bardziej, musując jej usta. Zobaczyłem, jak się uśmiecha, wiedząc, że mam nad nią kontrolę.

Caroline– Jeon, jesteś okropny. Chcesz się bawić, ale ja nie zamierzam się tylko poddawać.

Pociągnęła mnie za koszulę, próbując przyciągnąć mnie do siebie. Jej dłonie znalazły się w moich włosach, a ja poczułem, jak jej oddech przyspiesza.

Jungkook– Możesz się opierać, ale wiesz, że i tak prędzej czy później mnie pokochasz. A teraz, powiedz mi, co masz na myśli, mówiąc, że te kajdanki są niewygodne?

Moje ręce powędrowały do jej talii, a ja zbliżyłem się do jej ucha, szeptając.

Jungkook– Może chciałabyś, żebym je zdjął? Tylko wtedy moglibyśmy zacząć bawić się tak, jak oboje tego chcemy.

Caroline spojrzała na mnie z wyzwaniem w oczach. Była w tym momencie piękna i niepowtarzalna.

Caroline– Słuchaj, jeśli chcesz, żebym cię pragnęła, musisz mnie bardziej pobudzić. Nie jestem twoim więźniem, króliczku. Jestem dziewczyną, która chce poczuć przyjemność.

Krew zaczęła pulsować w moich żyłach, a jej słowa brzmiały jak muzyka. Nie mogłem dłużej czekać.

Jungkook– Dobrze, mała. W takim razie przygotuj się na to, co zaraz się wydarzy.

Zacząłem powoli ściągać jedną z kajdanek, czując, jak jej ciało się napina.

Caroline– Czuję, że to może być niebezpieczne, ale…

Caroline – To, co robisz, tylko mnie podnieca. Więc zrób to i przekonaj się, jak bardzo pragnę, żebyś mnie dotknął.

Przestałem myśleć. Pożądanie zaczęło dominować nad moimi myślami. Zsunąłem drugą kajdankę, a Caroline uśmiechnęła się, jakby wygrała małą bitwę.

Jungkook– Wiedziałem, że się zgodzisz. Teraz jesteś wolna, ale nie myśl, że to znaczy, że będziesz mogła odejść. Właściwie to dopiero początek.

Pocałowałem ją mocno, czując, jak jej ciało reaguje na każdy ruch. Byłem gotów, aby poddać ją tej grze władzy, która tylko nas podniecała.

Caroline– No to dawaj, króliczku. Zobaczymy, kto tu rządzi.

Z uśmiechem rzuciłem na nią spojrzenie pełne pożądania, a następnie wziąłem ją w ramiona. Przede mną czekał wieczór pełen namiętności, a ta chwila była dopiero początkiem.

Całowałem ją delikatnie po szyi, czując, jak jej ciało reaguje na każdy mój ruch. Moja dłoń powędrowała pod jej koszulkę, a ja nie mogłem powstrzymać się od szeptania do jej ucha.

Jungkook– Uwielbiam cię, mała. Jesteś taka rozkoszna… czuję, jak moja ochota na ciebie rośnie z każdą chwilą.

Zamknęła oczy, a jej oddech stał się głębszy, co tylko podsycało moją żądzę. Właściwie to czułem, że ta gra stała się dla mnie uzależniająca.

Caroline– Oh, Jungkook… co ty ze mną robisz? Tak mnie kusisz, że nie mogę myśleć o niczym innym.

Kiedy mnie tak zawołała, moje serce zaczęło bić szybciej. Pociągnąłem ją jeszcze bliżej, tak blisko, że prawie czułem jej ciepło na swojej skórze.

Jungkook– Kocham ten dźwięk, gdy mówisz moje imię. I wiesz, co? Chciałbym, żebyś krzyczała je głośniej, gdy…

Jungkook – Będziesz w moich ramionach.

Złapałem ją za szyję, lekko przyciskając, a ona syknęła z przyjemności, co tylko zaostrzyło moje pragnienia. Uśmiechnąłem się, czując, że mam ją całkowicie pod swoją kontrolą.

Caroline– Jungkook, nie bądź taki złośliwy. Chcesz, żebym oszalała z pragnienia, prawda?

Odsunąłem się na chwilę, aby spojrzeć jej w oczy. Były pełne pasji i żądzy, a ja nie mogłem się oprzeć, aby znów ją pocałować.

Jungkook– Nie muszę niczego planować, mała. To ty sprawiasz, że moje myśli wirują jak szalone. Może powinnam dać ci więcej powodów, abyś się tak czuł.

Zanurzyłem się w jej usta, czując, jak cała nasza interakcja staje się intensywniejsza. Jej język tańczył z moim, a ja powoli zaczynałem eksplorować każdy zakątek jej ciała.

Caroline– Mhm, wiesz, że nie zamierzam ci ułatwiać? Chcę, żebyś się starał. Chcę, żebyś mnie zdobył…

Złapałem ją za biodra, przyciągając jeszcze bliżej.

Jungkook– Oh tak, uwielbiam, gdy jesteś taka pewna siebie. Jesteś moją małą łobuziarą, a ja jestem gotów na to, by cię zdobyć.

Przesunąłem dłoń w górę, odczuwając każdy centymetr jej ciała pod moimi palcami. Była gorąca, a ja miałem ochotę na nią jak nigdy wcześniej. Nie mogłem się oprzeć pokusie.

Jungkook– Ale wiesz, co będzie najlepsze? Gdy pozwolisz mi sprawić, że całkowicie stracisz kontrolę. Dzisiaj nie zamierzam być delikatny.

Caroline– Czekam na to, króliczku. Przestań gadać i spraw, żebym oszalała.

Zdałem sobie sprawę, że nasze ciała były blisko siebie, a pragnienie rosło z każdą chwilą. Gdybym miał teraz zniknąć w tej chwili, nie miałbym nic przeciwko temu.

Przyciągnąłem ją jeszcze mocniej, a nasze ciała zlały się w jedno, zanurzone w namiętności, której nie mogliśmy się oprzeć. I czułem, że ten wieczór będzie tylko naszym.

Spojrzałem jej głęboko w oczy, czując, jak moje serce bije szybciej. W każdej sekundzie, którą spędzałem z Caroline, moje pragnienie stawało się coraz silniejsze.
To była ona, mała łobuziara, która potrafiła wbić mi szpilę i jednocześnie rozpalić moją namiętność.

Zdecydowałem się na krok, którego nie mogłem już dłużej powstrzymać. Złapałem krawędź jej spódniczki i z łatwością ściągnąłem ją, pozostawiając ją w samej koszulce i stringach.

Jungkook– Boże, dziewczyno, co ty ze mną robisz? Jesteś zjawiskowa.

Jej oczy błyszczały jak dwa błękitne diamenty, a jej usta rozciągnęły się w kuszącym uśmiechu. Zatrzymałem się na chwilę, by podziwiać jej sylwetkę. Wyglądała tak, jakbym sobie wymarzył.

Caroline– To tylko przedsmak tego, co mogę ci dać, króliczku. Ale czy jesteś gotowy na to, by pójść dalej?

Nie mogłem uwierzyć, jak bardzo jej słowa potrafiły rozniecić ogień we mnie. Przysunąłem się bliżej, a moje usta ledwo dotknęły jej ucha.

Jungkook– Jestem gotów na wszystko. Bylebyś tylko nie przestawała mnie kusić.

Widziałem, jak jej oddech staje się coraz bardziej chaotyczny. Złapałem ją za tyłek, przyciągając ją jeszcze bliżej, a ona jęknęła z przyjemności.

Caroline– O kurwa, Jungkook… chcesz mi zabić serce? Cały czas marzyłam o tym, by być w twoich ramionach.

Zanurzyłem twarz w jej włosach, a jej zapach wprawił mnie w jeszcze większe osłupienie. Wiedziałem, że nie mogę się powstrzymać.

Jungkook–Nie zamierzam być delikatny, a ty wiesz, czego chcę. Chcę cię całą.

Złapałem jej rękę, prowadząc ją do moich ust, gdzie musnąłem ją swoimi wargami. Jej skóra była tak miękka, że czułem, jak moja ochota narasta.

Caroline– Dobra, pokazuj, na co cię stać, króliczku. Nie jestem tutaj, żeby grać w grzeczne dziewczynki.

To mnie podkręciło. Uśmiechnąłem się złośliwie, znów przyciągając ją w swoje ramiona. Wiedziałem, że nie mogę się cofnąć.

Jungkook– W takim razie dobrze, że mam przy sobie taką małą łobuziarę jak ty. Teraz pokaż mi, jak dobrze się bawisz.

Całując ją głęboko, poczułem, jak jej ciało odpowiada na mój dotyk. Moja ręka wędrowała po jej plecach, a ja w końcu doszedłem do wniosku, że nie ma już odwrotu.

Jungkook– Chcę cię tutaj i teraz. Jesteś moja, mała. Wiesz, że to jest zbyt kuszące, by to przegapić.

Caroline– W takim razie nie trać czasu, króliczku. Nie mogę się doczekać, aż poczuję cię na sobie.

Nagle, w każdej sekundzie, która dzieliła nas od spełnienia, czułem, że ta noc będzie niezapomniana.

Nie byłem gotów na koniec tej namiętnej gry. Pragnąłem jej i nie miałem zamiaru się zatrzymywać.

Kochanie a więc kolejny rozdział mamy już za nami ✨ Co wydarzy się dalej o tym w kolejnym rozdziale

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro