Luke
Ciała spotykają się przypadkiem, ale dusze nigdy.
To, co było między mną a Anastasią, nigdy nie było przypadkowe. Była dla mnie kimś więcej niż tylko kolejną kobietą w moim życiu. Była moją równowagą, moim spokojem w chaosie, który codziennie wypełniał moje życie. Ale ja to zniszczyłem.
Wiedziałem, że musiałem to zniszczyć. A przynajmniej tak sobie wmawiałem przez ostatnie miesiące.
Wszystko, co zrobiłem, było po to, by ją chronić. Przez długi czas wierzyłem, że robię to dla jej dobra. Kiedy byliśmy razem, widziałem, jak dziennikarze, paparazzi i plotki zaczynają przenikać do jej życia. Nie mogłem na to pozwolić. Wiedziałem, jak ten świat potrafi niszczyć ludzi, a ona była zbyt delikatna, zbyt niewinna, by przejść przez to bez szwanku.
Dlatego musiałem odejść.
Zerwałem z nią, mówiąc, że jej nie kocham. Jak wielkim byłem tchórzem. Wolałem zranić ją słowami, niż pozwolić, by media ją rozszarpały. Myślałem, że to najlepsze, co mogłem zrobić – że gdy jej serce się zagoi, znajdzie kogoś, kto będzie mógł dać jej normalność. Normalne życie. Coś, czego ja nigdy nie mogłem jej ofiarować.
Ale to kłamstwo... to kłamstwo ciążyło mi każdego dnia.
Ciągle o niej myślałem.Nie było dnia, kiedy nie budziłem się z jej obrazem w głowie. Nie było nocy, kiedy nie zasypiałem, zastanawiając się, co robi, jak sobie radzi, czy ktoś inny teraz ją uszczęśliwia. Każdy mój krok był cieniem naszej przeszłości.
Kiedy zobaczyłem ją na pokazie mody, poczułem, jak coś we mnie pęka. Stała tam, piękniejsza niż kiedykolwiek, i w jednej chwili wszystkie moje wątpliwości, wszystkie powody, dla których postanowiłem ją opuścić, straciły sens. Moje serce zabiło mocniej, kiedy nasz wzrok się spotkał. Przez tę jedną sekundę wszystko, co uważałem za słuszne, przestało istnieć.
Przysiągłem sobie, że nigdy więcej nie wejdę jej w drogę, że zostawię ją w spokoju, ale kiedy ją zobaczyłem, dostrzegłem, że jej oczy błyszczą tym samym bólem, który ja nosiłam sercu. Wiedziałem, że nie mogę już dłużej kłamać, że muszę powiedzieć jej prawdę, dlaczego tak naprawdę odszedłem.
Ale prawda nie była wystarczająca. Ona potrzebowała czegoś więcej. Prawda tylko otworzyła stare rany, a ja nie mogłem tak po prostu odejść. Chciałem jej powiedzieć wszystko – że nigdy nie przestałem jej kochać, że moje serce należy do niej.
Od tamtego dnia po pokazie nie mogłem przestać o niej myśleć.
Ana była we wszystkim.
Każda melodia, każdy wiersz, każda chwila, gdy byłem sam.
Próbowałem do niej napisać, ale ona milczała.
I miała prawo.
Zostawiłem ją w najgorszy możliwy sposób, a teraz chciałem, by uwierzyła, że zrobiłem to z miłości? Nic dziwnego, że nie odpowiadała na moje wiadomości.
Ale ja nie mogłem dłużej czekać. Musiałem działać. Musiałem znaleźć sposób, by ponownie wkroczyć do jej życia i tym razem naprawić to, co zniszczyłem.
Zacząłem szukać informacji o jej pracy, wiedząc, że jeśli mam jakąkolwiek szansę, to muszę się jej pokazać w sposób, którego nie będzie mogła zignorować. Dowiedziałem się od niej, że pracuje w agencji marketingowej. Szybko znalazłem informację, w której dokładnie.
Miałem nadzieję, że znajdę sposób, by to wykorzystać.
I wtedy wszystko stało się jasne. Mój zespół właśnie kończył pracę nad nową płytą, a nasz menedżer, Steven Jones, szukał nowej agencji, która pomoże nam ją wypromować.
To była moja szansa.
Wiedziałem, że to może być jedyna droga, by ponownie ją spotkać, by mieć szansę na rozmowę. Zadecydowałem, że to właśnie Anastasia musi zająć się tym projektem.
Tylko ona.
Zwróciłem się do Stevena, przekonałem go, że to ona powinna być osobą odpowiedzialną za promocję naszej płyty. Na początku był sceptyczny – jak każdy menedżer, chciał współpracować z największymi nazwiskami. Ale kiedy zagroziłem, że zrezygnujemy ze współpracy z nim, wiedział, że musi zgodzić się na moje warunki.
To było ryzyko, które musiałem podjąć.
Nie obchodziło mnie, co inni pomyślą. Nie obchodziło mnie, jak bardzo było to nierozsądne. Wiedziałem tylko jedno – musiałem ją ponownie zobaczyć. Musiałem spróbować naprawić to, co zniszczyłem.
Moje serce boleśnie bije na samą myśl o tym, co może się stać. Wiem, że to nie jest sprawiedliwe wobec niej. Wiem, że ona może mnie nienawidzić.
Ale muszę spróbować.
Może to ostatnia szansa, by odzyskać to, co straciłem.
Ana była dla mnie kimś więcej niż tylko miłością. Była moim spokojem, moją równowagą. I teraz, kiedy zrozumiałem, jak bardzo ją potrzebuję, nie mogłem po prostu patrzeć, jak znika z mojego życia.
Muszę ją odzyskać.
Czy jestem na to gotów?
Czy ona jest gotowa, by ponownie mi zaufać?
Nie wiem.
Ale jedno jest pewne – nie mogę już dłużej żyć bez niej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro