Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#1

Obudziłam się w ciemnym lesie, po pogodzie i wielkiej ciemności można zobaczyć że jest gdzieś z 22 a jest jesień.
Próbowałam sobie przypomnieć co się stało ale nie mogłam sobie nic przypomnieć, zobaczyłam kątem oka że koło mojej ręki leży mój telefon, gwałtownie go wzięłam choć wszystko mnie bolało, jakoś udało mi się zgadnąć hasło do telefonu I odrazu zobaczyłam 36 nie odebranych połączeń od Mojej mamy, 23 od Sary a 11 od Neo, wogule nie wiedziałam kim jest Neo i Sara ale by nie ryzykować zadzowonilam do mojej mamy. Nie musiałam długo czekać bo moja mama odebrała w mgnieniu oka.
-skarbie tak się o ciebie martwiłam gdzie ty jesteś?! Policja cię szuka Sara i Neo!- powiedziała przerażona mama.
-o haj Mamo.. jaa.. no jakby to ci powiedzieć..  ee..-

Zaczęłam rozglądać się po lesie mając nadzieję że coś sobie przypomnę lecz nic to nie dało a nie chciałam mówić mamie prawdy bo coś mówiło że zapadnie w zawał jak dowie się ze nic nie pamiętam i zgubiłam się w lesie.

-halo lou?! Żyjesz ty tam?! Gdzie jesteś?
Nie chciałam martwić mamy więc powiedziałam-
-Mamo ja zaraz będę w domu obiecuje! Pa!
Nie zdążyłam mojej mamie powiedzieć ani słowa i się rozłączyłam, zobaczyłam na telefonie że jest 22:24 więc wstałam i poczułam silny ból w kostce i odrazu upadłam na wilgotną trawę i patyki
-no kurwa!- Krzyknęłam i jakoś udało mi się wstać.
Nie byłam tą osobą w rodzinie co jest wiezącą ale jakoś udało mi się wstać.
- widać, albo mam szczęście albo poprostu udało mi się wstać- powiedziałam złośliwie wzięłam jakiegoś patyka i zaczęłam iść przed siebie myśląc że znajdę jakąś wskazówkę, szłam po lesie z kilka minut I gdy udało mi się znaleźć wyście z lasu zobaczyłam że jestem na jakimś klifie a w oddali widać miasto.
-czy to moje miasto?- pomyślałam, I już miałam wchodzić z tego klifu lecz za mną usłyszałam warczenie wilka, odwróciłam się i zobaczyłam szarego wilka z Czerwonymi oczami.
-O cholera...

Koniec rozdziału 1...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: