☆Zgubna zajebistość Ezia i wady Wi-Fi☆
Kolejny dzień i kolejne zwyczajne rozmowy...
- Heh, Moja zajebistość cię przyćmiła, Nakanuś - zachichotał chłopak i zgrabnie oparł przystojną twarz do dłoni.
- Chyba jaj brak oślepił - skwitowała oschle, po czym postanowiła kontynuować swoją walkę z nim za pomocą ciszy, gdyż wiedziała, że nie znosił być ignorowany.
- Oho! Ciszą Mnie nie pokonasz - ozwał się. - Normalnie jak na ciepie patrzę, to wyglądasz jakby ci co najmniej matkę zabili. - zaśmiał się i zaczął coś nucić.
- Ja przynajmniej nie wyglądam jak mops podczas okresu - odgryzła się niebawem i pokazała mu język.
Co było powodem tej spokojnej (jak na nich) wymiany poglądów ? Otóż...
- Szybciej kreśl te no... te tu te takie czerwone - wydukał, nie chcąc się za żadne skarby przyznać, że nie wie co tak właściwie pokazuje.
- Może byś się tak z łaski swojej do roboty wziął, Eziu! - warknęła, wymierzając w niego naostrzony ołówek. - To się oscypek nazywa i chyba jest jakimś rodzajem słonego sera czy coś - dodała po chwili i wróciła do kreślenia.
- Phi, wiedziałem - prychnął i wyjął telefon, by na nim uruchomić swoją ulubioną grę.
Zadaniem tej dwójki, przynajmniej z założenia, bo Murakami w ogóle się tym nie przejął i zastawił cała robotę [____], było stworzenie plakatu. Była lekcja geografii i uczniowie musieli w parach wykonać projekt na temat jakiegoś kraju. Ta parka dostała niemal całkowicie im obcy kraj - Polskę.
- Hej, Tsundere - jęczał błękitnooki.
- Nie jestem Tsundere, Kamidere-pospolity - odpyskowała, nie odwracając wzroku od kawałka brystolu.
- Daj mi swojego maila - burknął jakby od niechcenia.
Dziewczyna dopiero po chwili zdała sobie sprawę o co poprosił. Czuła jak jej policzki zaczynają się lekko rumienić, w końcu po co Murakami - ta glizda, miałby chcieć do niej pisać?
Opanowała się i kiwnęła lekko głową na zgodę. Wieczorem pożałowała tej decyzji.
20:38
Pijawka: Czemu ustawiłaś Mi taką nazwę?! ಥ_ಥ ...>
Prześladowca: Dlaczego ja jestem prześladowcą??
20:39
Pijawka: Dobra. Znaj łaskę Pana (Mnie) ಠoಠ
20:40
Chlejofleja: To wg ciebie lepsze??!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pijawka: Nie gwałć Mnie wykrzyknikami i jak już to ,,*Ciebie". (ு८ு_ .:)
20:41
Pijawka: Nakanuś focha strzeliła. ত ͜ʖ ͡ত
20:44
Chlejofleja: Nie. Tylko musiałam sobie wypłukać oczy, bo te tWOJE emotki powodują u mnie odruch wymiotny.
Pijawka: Specjalnie to robisz!
Chlejofleja: Ale co ? σ̑˽σ̑
Pijawka: Już ty dobrze wiesz!
20:15
Chlejofleja: Hue hue. Branoc pospoliciaku xD
Użytkownik Chlejofleja jest offline.
Pijawka: щ(゚Д゚щ)NIE IGNORUJ MNIE!
Pijawka: SZUJO JEDNA!!
Pijawka: Jeszcze się policzymy!
Dziewczyna jakiś czas później znów uruchomiła Wi-Fi w telefonie, ponieważ koleżanka miała jej wysłać link do jakiejś ciekawej piosenki. Nie nacieszyła się spokojem, bo zapomniała wyłączyć i zostało to wykorzystane.
23:55
Pijawka: Wiedziałem! Jesteś online i nie licz na spokój!
Chlajofleja: Zamilknij na wieki.
Pijawka: Oczekuję przeprosin.
Chlejofleja: Zapomnij, parszywy wypierdku.
23:56
Pijawka: Szacunek! Za grosz u ciebie poszanowania dla MOJEJ osoby.
23:57
Chlejofleja: *pokazuje środkowy palec*
Pijawka: Ha ha ha *pusty śmiech*
Chlejofleja: Zmień mi tą nazwę.
23:58
Pijawka: Odmawiam, bo nie zasługujesz nawet na patrzenie na Moją osobę.
23:59
Chlejofleja: Moje oczy i tak ledwo wytrzymują po tym jak muszę na twoją facjatę patrzeć pod przymusem!
Pijawka: To nie patrz.
Chlejofleja: No geniusz ku*wa! Idę spać. Nie pisz do mnie.
Pijawka: Chciałabyś.
1:14
Pijawka: Nudzi Mi się i nie mam z kim jeść torcika na zimno.
1:16
Pijawka: Weź! Uznaj Moją zajebistość, a pozwolę ci mówić do Mnie per san, a nie sama.
Pijawka: Będę cię dręczyć jak yandere!
1:17
Pijawka: Nakanuśśśśśś~
Pijawka: Zmienię ci nazwę ^^
1:18
Chlejofleja: Czego?
Pijawka: No w końcu! Nie ignoruj mnie...
Chlejofleja: Zmieniaj (('・ω・')
1:19
Pijawka: Potrafisz przyprzeć do muru samymi emotkami... Może będziesz za mojego ochroniarza robić?
Nakanuś( ͡° ͜ʖ ͡°): Mogłeś oszczędzić tą zboczoną emotkę.... ?
Pijawka: Nie.
Nakanuś( ͡° ͜ʖ ͡°): Bo zmienię ci nazwę!
Pijawka: :P
1:20
Nakanuś( ͡° ͜ʖ ͡°): Buahaha
Zboczeniec_spod_latarni: ZMIEŃ TO NĘDZNA KOCICO !!!!!
Nakanuś( ͡° ͜ʖ ͡°): Coś za coś.
Zboczeniec_spod_latarni: Nie wierzę....
1:22
Nakanuś: Wolałabym normalnie, ale jakoś to przeboleję.
ZboczonaPijawka: ZGIŃ W CZELUŚCI PIEKŁA! Jak już zdechniesz, to jako byt wyższy będę cię kijem podtapiał w ściekach i kocich odchodach!
1:23
Nakanuś: Jesteś obrzydliwy. Daj mi spać Eziu.
ZboczonaPijawka: ZMIEŃ TO NATYCHMIAST!!!
Nakanuś: Jak wyciszę, to zasnę. Nie obudź się już ^^
1:24
ZboczonaPijawka: ZMIEŃ TO [autocenzura] !!!
Nakanuś: Oho! Nie wiedziała, że tak kląć umiesz. Szacun Zboczony Eziu ;3
1:25
ZboczonaPijawka: LICZ SIĘ Z TYM, ŻE SIEDZIMY RAZEM!
ZboczonaPijawka: BĘDZIESZ RYCZEĆ!
ZboczonaPijawka: Widzę, że jesteś online! Odpowiedz Mi, bo...
A [kolor]włosa spała już sobie smacznie przy wyciszonym telefonie i z uśmieszkiem na ustach. Mimo swojego tytułu Tsundere, uwielbiała wpieniać Murakamiego. Nagle on stracił opanowanie i swój cięty język, a [___] zachowywała się bardziej beztrosko.
W efekcie pisania do późna oboje byli następnego dnia nieprzytomni i rodzina musiała ich zdzierać z łóżek.
C.D.N.
Wiem, że krótko i przeważa chat, ale chciałam tego spróbować, a jakoś zabrakło mi pomysłów. Gomen ^^ Emotki są takie potężne !!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro