Ziemia
Cały wielki świat mi domem!
Dokąd zajdę, tam usiądę,
Chmury będą moim schronem,
Przeogromne i spokojne.
Gdybym choć na morzu innym
Inne lądy kiedyś odkrył,
W takim samym deszczu zimnym
Takie same wzniosę modły.
Zamruczą zielenią liście,
Woda z mułem - nieprzejrzysta,
Podobną zobaczę wronę,
Takich samych mrówek trzysta.
Nieistotne dokąd pójdę,
Identycznym będę duchem.
Z prochu wstałem, jak proch umrę!
Pozostaną kości suche.
Kości w ziemię się zapadną,
W tę wieczystą matkę znaną
I niech skarby me wykradną!
I tak będę, czym się stanę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro