Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Walentynkowy one-shot (cz. 2)

Pidge była bardzo zaskoczona zachowaniem Czarnego Paladyna i jednocześnie cieszyła się, że odwzajemniał jej uczucie. Zaczynało jej brakować tchu, więc odsunęła się od chłopaka.
- Takashi ? - spojrzała głęboko w jego ciemne oczy. Chłopak uciszył ją przykładają palec do jej ust.
- Ćśś, Katie - delikatnie złożył krótki pocałunek na jej ustach i dopiero teraz pozwolił jej mówić dalej.
- Wiesz co? Wtedy kiedy dowiedziałam się o tym co stało się na Kerberosie... strasznie bałam się, że cię straciłam... już na zawsze... Nawet nie wiesz jak się teraz cieszę, że nic ci się nie stało... - z oczu dziewczyny popłynęły łzy szczęścia, które Shiro delikatnie otarł z jej policzka - Ale nadal nie potrafię się przyzwyczaić do tej blizny - zaśmiała się serdecznie.
- Nic się nie zmieniłaś - zaśmiał się Shiro - nadal uwielbiasz się ze mną droczyć, a ja nadal uwielbiam twój śmiech - Shiro wstał i wziął Pidge pod pachy, jak małe dziecko. Oboje głośno się śmiali i droczyli się że sobą, nie wiedząc, że przez cały czas byli obserwowani.

W tym czasie Keith i Lance wyszli z sali treningowej i trzymając się za ręce szli powoli korytarzem, kierując się w stronę "salonu".
- Jak myślisz, Keith, gdzie mogą być teraz Shiro i Pidge? - zapytał Lance.
- Nie wiem, nie interesuje mnie to, bo mam teraz ciebie - powiedział Keith, znowu przygważdżając latynosa do ściany i całując go namiętnie w szyję.
Nagle obaj usłyszeli za sobą cichy pisk ekscytacji. Zaskoczeni obejrzeli się za siebie i ujrzeli jasnowłosą alteankę.
- Iiiiiiii wiedziałam! - krzyczała Romelle i radośnie skakał w miejscu.
- R-Romelle? - zapytał zszokowany Keith.
- C-co ty tu robisz? - dodał równie zszokowany Lance.
- A nic, nic, nie przeszkadzajcie sobie - dziewczyna machnęła ręką, a na jej twarzy pojawił się zboczony uśmieszek (( ͡° ͜ʖ ͡°)). Alteanka pobiegła gdzieś w głąb Zamku Lwów i tyle ją było widać, a Keith i Lance zarumienieni spojrzeli po sobie i niemal jednocześnie wyszeptali:
- O nie...

Romelle biegła do sterowni, chciała jak najszybciej zrelacjonować Allurze to co właśnie zobaczyła.
- Allura, Allura!! - krzyczała od progu. Księżniczka obróciła się w jej stronę, trzymając na rękach myszki - Nie uwierzysz, co się stało!
- Ty też!
Tak więc Romelle opowiedziała księżniczce o Czerwonym i Niebieskim Paladynie.
- Klance dzieje się na prawdę - podsumowała Allura - A teraz ja ci powiem, czego właśnie się dowiedziałam (( ͡° ͜ʖ ͡° ))
- Iiiiii!!! Mów, mów!!! - znowu zapiszczała Romelle.
- Myszki właśnie widziały, jak Shiro pocałował Pidge!!
- Iiiiiiii!!!! Shidge też staje się prawdziwe!!! - No w tym momencie to na pewno obie alteanki nie żałowały, że w Kosmicznym Centrum Handlowym nie było nic ciekawego.

Shiro i Pidge słysząc dziewczęce piski domyślili się, że alteanki wróciły do zamku i pewnie o wszystkim już wiedzą.
- Czyli nie pozostaje nic innego jak tylko się przyznać - stwierdziła Pidge.
- Wstydzisz się mnie?! - zapytał żartobliwie Shiro z miną udawanego focha.
- Nie głuptasie, oczywiście, że nie - by potwierdzić te słowa Katie pocałował Czarnego Paladyna w policzek.
- No to chodźmy - Shiro chwycił Katie na ręce, z zamiarem zniesienia jej do sterownik, jednak dziewczyna wykręcił mu się i dla zabawy zaczęła przed nim uciekać, śmiejąc się wesoło - Zaraz cię złapię ty moja mała wredoto! - krzyknął Shiro i pobiegł za nią.

W tym czasie Keith i Lance śmiali się serdecznie z sytuacji, w jakiej sami się postawili.
- No to pięknie! - śmiał się Keith i zajrzał głęboko w oczy Lance'a. Lance odwzajemnił to spojrzenie i powiedział:
- Wiesz, co? Kiedy się śmiejesz wyglądasz jeszcze ładniej, niż zazwyczaj - Keith uniósł jedną brew do góry i znowu oboje zaczęli się śmiać. Lance pociągnął Keitha za rękę i razem pobiegł do sterownik, wiedząc, iż dwie alteanki na pewno wszystko już wiedzą o całej tej sytuacji.

______________________________________

No heyo!

Ja wiem, że jest już po walentynkach i wgl, ale pewien niecierpliwiec uparcie dręczył mnie, żebym napisała ciąg dalszy tej jakże zacnej historii.
MarynataXChat tak, o tobie mówię i ten rozdział dedykuję tobie(błagam nie bij mnie za to, że tak długo to trwało).

No, w każdym razie, mam nadzieję, że się podobało.

Bayo! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro