Walentynkowy one-shot (cz. 2)
Pidge była bardzo zaskoczona zachowaniem Czarnego Paladyna i jednocześnie cieszyła się, że odwzajemniał jej uczucie. Zaczynało jej brakować tchu, więc odsunęła się od chłopaka.
- Takashi ? - spojrzała głęboko w jego ciemne oczy. Chłopak uciszył ją przykładają palec do jej ust.
- Ćśś, Katie - delikatnie złożył krótki pocałunek na jej ustach i dopiero teraz pozwolił jej mówić dalej.
- Wiesz co? Wtedy kiedy dowiedziałam się o tym co stało się na Kerberosie... strasznie bałam się, że cię straciłam... już na zawsze... Nawet nie wiesz jak się teraz cieszę, że nic ci się nie stało... - z oczu dziewczyny popłynęły łzy szczęścia, które Shiro delikatnie otarł z jej policzka - Ale nadal nie potrafię się przyzwyczaić do tej blizny - zaśmiała się serdecznie.
- Nic się nie zmieniłaś - zaśmiał się Shiro - nadal uwielbiasz się ze mną droczyć, a ja nadal uwielbiam twój śmiech - Shiro wstał i wziął Pidge pod pachy, jak małe dziecko. Oboje głośno się śmiali i droczyli się że sobą, nie wiedząc, że przez cały czas byli obserwowani.
W tym czasie Keith i Lance wyszli z sali treningowej i trzymając się za ręce szli powoli korytarzem, kierując się w stronę "salonu".
- Jak myślisz, Keith, gdzie mogą być teraz Shiro i Pidge? - zapytał Lance.
- Nie wiem, nie interesuje mnie to, bo mam teraz ciebie - powiedział Keith, znowu przygważdżając latynosa do ściany i całując go namiętnie w szyję.
Nagle obaj usłyszeli za sobą cichy pisk ekscytacji. Zaskoczeni obejrzeli się za siebie i ujrzeli jasnowłosą alteankę.
- Iiiiiiii wiedziałam! - krzyczała Romelle i radośnie skakał w miejscu.
- R-Romelle? - zapytał zszokowany Keith.
- C-co ty tu robisz? - dodał równie zszokowany Lance.
- A nic, nic, nie przeszkadzajcie sobie - dziewczyna machnęła ręką, a na jej twarzy pojawił się zboczony uśmieszek (( ͡° ͜ʖ ͡°)). Alteanka pobiegła gdzieś w głąb Zamku Lwów i tyle ją było widać, a Keith i Lance zarumienieni spojrzeli po sobie i niemal jednocześnie wyszeptali:
- O nie...
Romelle biegła do sterowni, chciała jak najszybciej zrelacjonować Allurze to co właśnie zobaczyła.
- Allura, Allura!! - krzyczała od progu. Księżniczka obróciła się w jej stronę, trzymając na rękach myszki - Nie uwierzysz, co się stało!
- Ty też!
Tak więc Romelle opowiedziała księżniczce o Czerwonym i Niebieskim Paladynie.
- Klance dzieje się na prawdę - podsumowała Allura - A teraz ja ci powiem, czego właśnie się dowiedziałam (( ͡° ͜ʖ ͡° ))
- Iiiiii!!! Mów, mów!!! - znowu zapiszczała Romelle.
- Myszki właśnie widziały, jak Shiro pocałował Pidge!!
- Iiiiiiii!!!! Shidge też staje się prawdziwe!!! - No w tym momencie to na pewno obie alteanki nie żałowały, że w Kosmicznym Centrum Handlowym nie było nic ciekawego.
Shiro i Pidge słysząc dziewczęce piski domyślili się, że alteanki wróciły do zamku i pewnie o wszystkim już wiedzą.
- Czyli nie pozostaje nic innego jak tylko się przyznać - stwierdziła Pidge.
- Wstydzisz się mnie?! - zapytał żartobliwie Shiro z miną udawanego focha.
- Nie głuptasie, oczywiście, że nie - by potwierdzić te słowa Katie pocałował Czarnego Paladyna w policzek.
- No to chodźmy - Shiro chwycił Katie na ręce, z zamiarem zniesienia jej do sterownik, jednak dziewczyna wykręcił mu się i dla zabawy zaczęła przed nim uciekać, śmiejąc się wesoło - Zaraz cię złapię ty moja mała wredoto! - krzyknął Shiro i pobiegł za nią.
W tym czasie Keith i Lance śmiali się serdecznie z sytuacji, w jakiej sami się postawili.
- No to pięknie! - śmiał się Keith i zajrzał głęboko w oczy Lance'a. Lance odwzajemnił to spojrzenie i powiedział:
- Wiesz, co? Kiedy się śmiejesz wyglądasz jeszcze ładniej, niż zazwyczaj - Keith uniósł jedną brew do góry i znowu oboje zaczęli się śmiać. Lance pociągnął Keitha za rękę i razem pobiegł do sterownik, wiedząc, iż dwie alteanki na pewno wszystko już wiedzą o całej tej sytuacji.
______________________________________
No heyo!
Ja wiem, że jest już po walentynkach i wgl, ale pewien niecierpliwiec uparcie dręczył mnie, żebym napisała ciąg dalszy tej jakże zacnej historii.
MarynataXChat tak, o tobie mówię i ten rozdział dedykuję tobie(błagam nie bij mnie za to, że tak długo to trwało).
No, w każdym razie, mam nadzieję, że się podobało.
Bayo! <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro