Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kim on jest? [Rozdzial 9]

Renesmee

Ciepłe promienie słoneczne zaczęły przedzierać się do mojego pokoju. Niestety chciałabym żeby to słońce mnie obudziło, a nie mój budzik. Już o 6 rano w moim pokoju dało się usłyszeć znienawidzony dźwięk. Jeszcze chwile mogę pospać. Pomyślałam wyłączając jak najprędzej budzik. Moje oczy same się zamknęły a ja pogrążyłam się w ponownym śnie.

***

Masz pelno nieodebranych wiadomości - VRD
CL: dzisiaj sesja!!!
CL: tak się cieszę!!!
CL: caly dzień z Thylane 😍
CL: No i z tobą mój łosiu 😏
CL: Thylane ma po mnie podjechać za 15 minut
CL: i wtedy podjedziemy po ciebie
CL: czemu nie czytasz moich wiadomości? 😒
CL: masz doła?
CL: nie dramatyzuj nawet nie znałaś gościa
CL: na pewno poznasz kogoś innego!
CL: no dalej!
CL: nie fochaj się na mnie!
CL: przecież wiesz, ze mam racje!
CL: RENESMEE
CL: nie ignoruj mnie
CL: weź się ogarnij dziewczyno
CL: dlaczego ty mnie ignorujesz
CL: Znamy się od dzieciństwa pamiętasz?
CL: mi możesz wszystko powiedzieć
CL: dlatego nie rozumiem czemu nie odpisujesz
CL: ogarnij dupę
CL: głupia autokorekta! Miał być tyłek
CL: ale ze mnie śmieszek
CL: c nie?
CL: nie no really??? Nawet nie zareagujesz!?
CL: Renesmee??
CL: No weź
CL: przecież ja ci nic nie zrobiłam!

Cheryl

VRD: użytkownik Cher.ly zostaje zablokowana za spam.

- Nie No bosko! - rzuciłam telefonem na łóżko. - może jeszcze zaraz wyslecie mi powiadomienie o wyrzuceniu? Ta jasne. - dostałam powiadomienie z VRD. - to nie może być prawda.

VRD wyrzuca użytkownika Cher.ly z naszego serwisu. Dziękujemy za używanie naszej aplikacji. Nie do zobaczenia.

- Okej to jest dziwne.... - usłyszałam dzwonek do naszych drzwi, po chwili słysząc również głos mamy.
- Cheryl! Thylane przyszła.
- Już idę mamo! - odkrzyknelam. Poprawiła tylko jeszcze moje blond włosy. Oceniając moje wygląd na 10/10 wyszłam z pokoju. Od razu się do niego wróciłam łapiąc telefon. Teraz mogę wyjść. Po chwili siedziałam już w prywatnym samochodzie Thylane blondeau (oczywiście to jej szofer kierował, my byłyśmy na to za młode) i jechałyśmy po Renesmee. Opowiedziałam Thyl co się stało i ze Renesmee nie odpisuje.

***
Renesmee

Poczułam dłoń na moich ustach, to było coś co wyrwało mnie ze snu. Automatycznie chciałam krzyczec, ale ręka na moich ustach utrudniła mi to. Poczułam szarpnięcie, coś podnosiło mnie z łóżka . Oczy miałam zasłoniete jakaś opaska. Co tu się dzieje. Nagle coś mocno mną rzuciło, a ja uderzyłam w twarda posadzkę. Była zimna. Chwila to kafelki!
- ubierz się w coś normalnego. - usłyszałam głos, a na mnie wyładowały ubrani. Kiedy usłyszałam trzask drzwiami zdjęłam material z oczu. Nie jest źle, byłam w mojej łazience. Gdybym zaczęła krzyczeć na pewno ktoś by mnie usłyszał. Chwila mama, laureat i Maxime nie są w domu... cholera.
-Nie próbuj krzyczeć. Nie ma takiej potrzeby. - Nie mając wyjścia ubrałam się w rzucone mi przedtem ubrania. Okazało się, ze była to sukienka. Krótka do kolan z rozkloszowanej dołem. Dostałam ja od mamy na 15 urodziny. Były w kolorze błękitu, przez co moje oczy jeszcze bardziej przypominały ocean.
- Powiedz kiedy będziesz gotowa.
- Już. - niechętni wypowiedziałam te słowa. Wcześniej rozglądając się sto razy czy nie znajdę żadnego wyjścia, by stad uciec.
- załóż opaskę.
- Niby po co? - zapytałam. Nie miałam tego zamiaru robić. Wszyscy wiemy jak takie rzeczy się kończą. Dziewczyna zostaje porwana a potem zamordowana...
- Nie wyraziłem się jasno?
- Yy. Nie?
- Na prawdę? Chcesz żeby coś się stało twoim przyjaciółkom? - co? Co tu jest grane?
- Co masz na myśli? - zapytałam, starałam się aby mój głos nie drżał. Nie mogę pokazać słabości.
- Tak jakby "szofer" Thylane Blondeau pracuje dla mnie? I w każdej chwili może stać się tragiczny wypadek.
- Dobra mów co mam robić.
- Najpierw załóż opaskę. - spojrzałam na czarny materiał znajdujący się na podłodze. Myśl Renesmee. Myśl! Mam! Wzięłam delikatny materiał w dłonie i przewiazalam w pasie. Wyglądało to jakby moja sukienka miała czarny pasek. W sumie nie powiedział, ze mam zawiązać sobie oczy.
- Gotowa. - złapałam za uchwyt od prysznica, drzwi zaczęła skrzypiec przy otwieraniu. Za chwile miałam zobaczyć kim jest ten człowiek. Jaki był szok kiedy...

---------
Witam was! ❤️
Mam nadzieje, ze rozdział wam się podoba. Nie jest jakis mega długi ale zależało mi żeby skończyć właśnie na tym momencie.
Mam tez do was pytanie. Od jakiegoś czasu myśle o stworzeniu nowej książki o tematyce "dramione". Myśle, ze będą to raczej miniaturki albo kilku częściowe opowiadania. Jak myślicie? Pomysł poddała mi NarcyzaMalfoy 💖
Do następnego ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro