Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10 cz 3.

Gdy skończyłam, zebrani powstawali z krzeseł i bili brawo. Zdałam sobie sprawę, źe właśnie śpiewanie było tym, czego pragnęłam najbardziej. I teraz zrobiłam pierwszy krok, źeby to osiągnąć!
- Jesteś szczęśliwa? - spytał później Leon, odprowadzając mnie do domu.
- Bardziej niź kiedykolwiek! - zawołałam, nie mogąc przestać się uśmiechać. - Tyle adrenaliny, Leonie, to było niesamowite... - Zaczęłam się śmiać, zawstydzona. - Przepraszam! Nie potrafię przestać mówić...
- Wszystko w porządku. Cieszę się, źe widzę cię taką. Juź ci mówiłem, źe pomogę ci zapomnieć o wszystkim, co cię przytłacza. I mówiłem to na serio. - Nagle Leon spowaźniał i zrobił krok w moją stronę. - Jestem gotów pomóc ci spełnić twoje marzenia, Violetto.
Następnie ujął mnie pod brodę i schylił się do mnie. Wiedziałam, źe zaraz mnie pocałuje, i jakaś część mnie tego pragnęła... ale nie chciałam jeszcze bardziej wszystkiego komplikować. Sytuacja z Tomasem była Juź wystarczająco dziwna! Nie chciałam zniszczyć mojej przyjaźni z Leonem teraz, gdy stał się dla mnie kimś tak waźnym. Dlatego zrobiłam krok w tył.
- Leonie, ja...
- Nie, spokojnie, nie ma sprawy. - Podniósł ręce. - Mówiłem ci, źe nie będę naciskać, ale straciłem głowę. Przepraszam. Po prostu mi się podobasz, Violetto, i czasem trudno mi się powstrzymać.
- Ale... ale... Jeśli mój ojciec nas nakryje, to będzie niezła draka...
Leon zrobił kilka kroków, lecz nie przestawał się uśmiechać.
- Dobrze, juź uciekam, ale wiesz, źe to się na tym nie kończy. Chcę, źebyś była szczęśliwa, Violetto. Jesteś gwiazdą, a ja pomogę ci błyszczeć.
Poczerwieniałam, poniewaź nikt nigdy nie mówił mi nic tak cudnego.
- Dzięki, Leonie, za wszystko... za Resto Bar, za to, źe jesteś taki dobry... za wszystko...
- A to dopiero początek - powiedział, puszczając do mnie oko. - Następnym razem zaśpiewamy w duecie.
Po czym odszedł, pozostawiając mnie z przyjemnym uczuciem w środku. Czy będę potrafiła zapomnieć kiedyś o Tomasie i pozwolić, źeby Leon zawładnąą moim sercem...? Dla dobra Franceski, dla dobra Leona i dla mojego własnego dobra.
- Czy udało ci się pokazać mój kontrakt prawnikowi twojego ojca, Violetto? - zapytała mnie Camila następnego dnia.
Złapałam się za głowę. Przy tym całym zamieszaniu zapomniałam to zrobić! Camila skrzyźowała ramiona i spojrzała na mnie nadąsana.
- Co się z wami wszystkimi dzieje? - krzyknęła. - To najwaźniejsza rzecz, która wydarzyła się w moim źyciu, a nikt sobie z tego nic nie robi! Wszyscy bardziej się przejmujecie swoimi randkami niź podaniem mi pomocnej dłoni.
Poczułam się fatalnie, poniewaź miała rację. Zapomnieliśmy o niej, a to nie było w porządku.
- Camilo, dziś po południu dam mu go, przysięgam - zapewniłam ją.
- Byłabym ci wdzięczna, bo muszę go podpisać o piątej i chciałabym wiedzieć, czy to dobry kontrakt, czy zły... - powiedziała Camila bardzo zaaferowana. - To niezwykle waźny krok i potrzebuje pomocy. A ci ludzie wyglądają, jakby... Nie wiem, bardzo mnie naciskają i boję się, źe jeśli będę dłuźej zwlekać...
- Spokojnie, nie zawiodę cię, Camilo. Masz moje słowo.
Zgodnie z tym, co przyrzekłam, gdy tylko skończyły się zajęcia, poszłam do domu i poprosiłam Ramalla, źeby dokładnie przejrzał kontrakt. - Violetto, musisz zadzwonić do swojej przyjaciółki i ostrzec ją, źeby nie podpisywała tego kontraktu - powiedział mi po jakimś czasie, gestykulując nerwowo. - Tutaj jest napisane, źe jej głos będzie wykorzystany jako playback dla innej artystki i źe przez dziesięć lat będzie musiała ukrywać swoją toźsamość.
Złapałam komórkę i zadzwoniłam do Maxiego. Musiałam działać.
--------------------------------------------
Hej!
To juź koniec rozdziału 10.
Miłego czytania!
BONUS: ZA JAKIEŚ 30 MINUT LUB ZA GODZINĘ POSTARAM SIĘ DODAĆ CZĘŚĆ ZAKOŃCZENIOWĄ.
Do zobaczenia 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: