Tej nocy długo nie mogłam zasnąć, i to bynajmniej nie z powodu nowego łóźka. Do takich zmian byłam przyzwyczajona! Przyczyną było coś innego. Deszcz uderzający w okno przypominał mi o Tomasie - chłopaku, który trzymał mnie w swoich ramionach. Dlaczego nie mogłam przestać o nim myśleć? Przecieź widziałam go zaledwie kilka minut!
Wciąź myślałam o naszym spotkaniu i nawet mi się wydawało, źe czuję, jak jego ramiona mnie obejmują, a oczy intensywnie na mnie patrzą. Wspomnienie o nim spowodowało, źe głęboko westchnęłam, po czym zasnęłam, nucąc czułą piosenkę o miłości, która zdawała się pochodzić z mojego własnego serca.
--------------------------------------------
Hej! Oto trzecia (i ostatnia) część rozdziału pierwszego.
Z rozdziału drugiego będą dwie części (nie wiem dokładnie ile). Dziś chyba juź zacznę pisać. Chciałabym dzisiaj wstawić pierwszą część ale nie wiem czy się wyrobie. W kaźdym razie zacznę juź dziś pisać ale będę was informowała na bieżąco.
Na razie się z wami źegnam.
Bye!