Rozdział 13
Odjechał... tak po prostu. Jak on może mnie tak lekceważyć. Jak mu kiedyś przywalę to się nie pozbiera. Okej nie będę sobie jeszcze bardziej psuła humoru. Nawet nie mam ochoty tu zostać. Niestety muszę wrócić do domu. Ciekawe która godzina. Już sprawdzam. O kurwa, nie dość, że jest już 23:00 to jeszcze mam trzydzieści nieodebranych połączeń, nawet nie sprawdzam od kogo są. I tak dostane opieprz to co za różnica. Szczerze? Nawet mam to w dupie. Niech się pomartwią dobrze im to zrobi.
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ
Jestem pod domem, waham się z wejściem, ponieważ przed chwilą sprawdzałam telefon i okazało się, że mam 10 nieodebranych połączeń od Adama, 8 od Sky i 12 od Jeremiego. Ugh, dobra raz się żyje. Otwieram po cichu drzwi, ściągam buty i kurtkę i kieruje się do pokoju. Jestem już w połowie schodów gdy nagle zza barierki wyłania się... mój brat. No to mam przejebane.
-Gdzie byłaś? – pyta ostro.
-W szkole? – kiedyś sobie tak przywalę z jego powodu, że już nie wstanę.
-Proszę cię nie pogarszaj swojej i tak już złej sytuacji – mówi już trochę spokojniej.
-Byłam w szkole, a później – i co ja teraz mam mu powiedzieć? – na siłowni – dodaje.
-Nie byłaś w szkole, dzwoniła do nas twoja nauczycielka, że nie pojawiłaś się na ani jednej lekcji.
-Nie muszę ci się tłumaczyć, także odpierdol się i pocałuj mnie w dupę – teraz to już krzyczę – Jakoś kiedyś tak bardzo cię nie interesowałam, skoro ty miałeś mnie gdzieś to ja tez będę cię tam miała – wbiegam szybko po schodach, słyszę, że coś krzyczy do mnie , ale ja w tej chwili nie mam ochoty go widzieć.
Wchodzę do pokoju, podbiegam do walizki i wyjmuje najgłębiej zapakowane, małe, czarne, drewniane pudełeczko. Idę do łazienki, zamykam drzwi na klucz i w końcu rozklejam się. Ryczę a za każdą łzą pociągam kolejną kreskę na moim nadgarstku. Nie wytrzymuje tego psychicznie tnę się. Przyglądam się starym blizną i dalej wykonuje tą czynność. Po około trzydziestu kreskach na jednym nadgarstku, wypłukuje go wodą, zawijam bandażem, naciągam bluzę i wychodzę z łazienki.
Doznaję szoku po tym co tu zobaczyłam....CDN.
5W
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro