#22
- Wstawaj panienko! - usłyszałam czyjś głos, ale nie wstawałam
- Jeszcze pięć minut... - dalej wstałam, a ona zwaliła mnie z łóżka - Ej! - spojrzałam na nią. Trzymała w dłoni białą suknię... No nie! Tylko nie to! Podała mi ją i kazała się w nią przebrać. Poszłam do łazienki i ubrałam się w taką sukienkę:
I wyszłam z łazienki, po czym ta dziewczyna uczesała mi koka i umalowała. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
- Wyglądasz przepięknie - powiedziała, a ja wywróciłam oczami. Później złapała mnie za rękę i wyprowadziła mnie z pokoju.
- Gdzie mnie prowadzisz? - spytałam, a ona stanęła przed drzwiami i je otworzyła, po czym zobaczyłam wiele osób siedzących, a jak na mnie spojrzeli to wstali. Hisato stał przy ołtarzu i się do mnie uśmiechał, a ja wywróciłam oczami. Podchodziłam bardzo powoli żeby dojść jak najpóźniej, ale mój plan się nie udał, bo zanim się obejrzałam to już byłam przy ołtarzu. Potem ksiądz zaczął tam coś gadać, ale ja nie słuchałam. Myślałam tylko o Ayato. Mam nadzieję, że wymyśli coś szybko, bo będzie za późno.
- Yuki? - usłyszałam moje imię i spojrzałam na księdza
- Tak?? - zapytałam, bo nie wiedziałam o co mu chodziło
- Czy bierzesz Hisato za swojego męża? - spojrzałam na Hisato, który się uśmiechał, a jego uśmiech mówił, że jak się nie zgodzę to zabiję braci
- Tak biorę... - powiedziałam, a ksiądz dalej coś tam paplał. Gdy usłyszałam słowa możesz pocałować pannę młodą to Hisato się do mnie zbliżył, a ja się odsunęłam. Złapał mnie za policzki i już chciał mnie pocałować. Żegnaj Ayato! Nagle usłyszałam odgłos wyważonych drzwi, spojrzałam w ich stronę i zobaczyłam Ayato i resztę. Laito trzymał na rękach małego Akita.
- Nie zgadzam się na ten ślub!! - krzyknął Ayato, a ja wyrwałam się Hisacie i pobiegłam do Ayato. Przytuliłam go.
- No możemy wracać! Przepraszamy za przeszkodzenie! - uśmiechnął się Laito, po czym wszyscy wyszliśmy
- YUKI!!! - usłyszałam głos mojej kuzynki Akiry, która mnie przytuliła. Odwzajemniłam gest, a ona zobaczyła Akita. - Jaki słodziak!!
- Yuki? - odwróciłam się i zobaczyłam moją mamę
- Tak mamo? Jeśli chodzi o ślub to tam nie wrócę! Nie kocham Hisata zrozum! - krzyknęłam, a z mojego oka poleciała łza. Ayato mnie przytulił.
- Nie chcę żebyś tam wróciła!. Chcę tylko żebyś była szczęśliwa i widzę, że ten wampir cię uszczęśliwi - uśmiechnęła się, a ja ją przytuliłam
- Dziękuję mamo... Chodź jedziesz z nami! - powiedziałam, a Ayato podał mi walizkę
- Gdzie?, do nich? - spytała, a ja pokiwałam głową
- Tak!, bo wiesz Akito musi mieć babcię - uśmiechnęłam się po czym wyszliśmy
Następny dzień
Byłam z Ayato w ogrodzie i wąchałam kwiaty. Ayato siedział na ławce, po czym do mnie podszedł i złapał w pasie. Spojrzałam na niego i cmoknęłam w usta. On się uśmiechnął.
- Tak się ciesze, że tu jestem! - uśmiechnęłam się, a Ayato na mnie patrzył - Ayato???
- Yuki.... - patrzyłam na niego. Ayato ukląkł na jedno kolano, po czym wyjął z kieszeni małe czarne pudełeczko. Patrzyłam się na niego zszokowana. Otworzył pudełeczko, a w środku był pierścionek zaręczynowy. - Yuki.. Kocham cię całym sobą. Bez ciebie moje życie nie ma sensu. Yuki czy zostaniesz moją żoną? - patrzyłam na niego szczęśliwa. Uśmiechnęłam się szeroko, do niego.
- Tak! Zostanę twoją żoną! - Ayato się uśmiechnął, po czym włożył na mój palec pierścionek i wstał. Pocałowałam go, a on to odwzajemnił. Teraz moje życie nabrało sensu. Odzyskałam matkę, zakochałam się we właściwej osobie i do tego jestem szczęśliwa.
Kilka miesięcy później
- Yuki! Wstawaj! - usłyszałam jak Akira mnie budziła, spojrzałam na nią, a ona była ubrana w śliczną różową sukienkę:
- Hę? Po co mnie budzisz? - spojrzałam na nią, a ona popatrzyła na mnie niedowierzanie
- Yuki! Jak mogłaś zapomnieć! Dziś bierzesz ślub!! - jak to powiedziała to wstałam jak błyskawica i szukałam swojej sukni ślubnej - Tego szukasz? - pokazała mi suknię ślubną, a ja ją od niej wzięłam i poszłam do łazienki się ubrać:
- A teraz fryzura! - przyniosła krzesło - Siadaj! - powiedziała, a ja usiadłam, po czym Akira mnie czesała w taką fryzurę:
- Gotowe! Wyglądasz przepięknie! Jezu, jak ten czas szybko leci! - widziałam jak z jej oka poleciała łza. Przytuliłam ją
- Nie płacz.. - uspokajałam ją
- Mamusiu... - odwróciłam się do Akito. Miał dopiero 9 miesięcy, ale umiał mówić i chodzić, bo jest wampirem, a on akurat szybko rósł.
- Tak kochanie? - podniosłam go, a on się do mnie przytulił. Głaskałam go po jego czerwonych włosach
- Czemu jesteś tak ubrana? - spytał, a ja się uśmiechnęłam
- Bo mama bierze ślub z tatą - spojrzał na mnie tymi słodkimi niebieskimi oczami
- Daj mi go! Musisz już iść! Oczywiście idę z tobą! - podałam jej Akito, a ona trzymała go na ręce. Akito bawił się jej włosami. Zeszłam po schodach, po czym wyszłyśmy oby dwie na dwór, bo tam Akira chciała wesele. Szłyśmy i usłyszałyśmy marsz weselny. Szłam powoli, chociaż chciałam już być przy Ayato. Akira dalej trzymała małego Akita na rękach. Gdy w końcu zobaczyłam Ayata w garniturze to moje serce zaczęło szybciej bić. Podeszłam do niego, a Akira stanęła przy ołtarzu trzymając Akita na rękach.
Po paplaninie księdza XD
Jak ksiądz wymówił możesz pocałować pannę młodą to Ayato się uśmiechnął, złapał mnie w talii i pocałował. Odwzajemniłam pocałunek, a wszyscy zaczęli klaskać, po czym oderwaliśmy się od siebie i wszyscy nam gratulowali. Akira się rozpłakała i podała mi Akita. Laito ją przytulił. Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie, będę się cieszyć każdym dniem spędzonym z nimi wszystkimi i z moją rodziną....
KONIEC
Jezu to już koniec Vampire Night! Tak szybko to zleciało! Dziękuję wam wszystkim, którzy to czytali i dotrwali do końca książki. Mam nadzieję, że opowieść wam się podobała. A ja wam życzę miłych wakacji kochani!
WikusiaChan <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro