Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#18

Wstałam w nie swoim łóżku, bo oczywiście nie chciałam wrócić do domu, więc zostałam na noc u mojego chłopaka. Spojrzałam na twarz swojego ukochanego. Ayato słodko spał, więc postanowiłam go nie budzić. Wygramoliłam się z łóżka i ubrałam się w to co wczoraj, bo nie wzięłam ciuchów na zmianę. Weszłam do łazienki i umyłam twarz, po czym związałam swoje różowe włosy w koka, gdy wyszłam z łazienki, zobaczyłam Ayato jak siedział na łóżku. Spojrzał na mnie, a ja puściłam mu takie spojrzenie, które mówiło " Na co się tak gapisz? ". Ayato się uśmiechnął, po czym wstał i mnie pocałował. Odwzajemniłam jego pieszczotę, czułam jak przyciąga mnie do siebie coraz mocniej. Jak się od siebie oderwaliśmy by złapać oddech, poczułam kopnięcie w brzuchu. Złapałam się za brzuch, bo trochę bolało.

- Co się stało Yuki? - spojrzałam na wystraszoną twarz Ayato

- Nic tylko dziecko mnie kopnęło - uśmiechnęłam się do niego

- Myślałem, że to coś poważnego - odetchnął z ulgą, a ja się do niego przytuliłam. Czułam się przy nim bezpieczna.  - Chodźmy poinformować resztę

Przytaknęłam głową i wyszliśmy z pokoju. Dotarliśmy do salonu, nie wiem czemu wszyscy w nim siedzą, ale może im wygodnie w salonie. Stanęliśmy z Ayato na środku salonu, a reszta się na nas popatrzyła.

- Mamy wam coś do powiedzenia - spojrzałam na Ayato, który zaczął mówić. Wszyscy słuchali uważnie, a Ayato dał znać żebym ja to powiedziała. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić

- Jestem w 6 miesiącu ciąży - wszyscy na nas spojrzeli, a Akira się popłakała. Nie wiem czy ze smutku, czy ze szczęścia

- Gratuluję! Dziewczynka czy chłopiec? - spytała moja ukochana kuzynka Akira

- Nie wiemy - uśmiechnęłam się

- Mam nadzieję, że dziewczynka, bo będę ją uczył jak się modnie ubierać i się zachowywać przy mężczyznach - spojrzałam na Laito, który jak zwykle musi powiedzieć coś dziwnego

- Laito weź się uspokój - powiedziała Akira

- No Akirciu, co ja robię? - zapytał i pocałował ją w policzek

- Wygłupiasz się - Akira udała obrażoną, a Laito próbował ją udobruchać

- Ja już będę musiała lecieć - powiedziałam, po czym wszystkie pary oczów zwróciły się ku mnie - No co? Ojciec pewnie się niepokoi 

- Przyjdziesz jeszcze kiedyś? - spojrzałam na Ayato i dotknęłam jego policzka

- Na pewno, ale kiedy się dziecko urodzi, bo wiesz ojciec musi zobaczyć swoje dziecko - pocałowałam go, a potem pomachałam wszystkim i się ulotniłam.

Biegłam pod postacią wilka do swojego domu, gdy dotarłam przemieniłam się w człowieka i weszłam do środka, po czym wtargnęłam do sali tronowej, gdzie siedzieli moi rodzice i nowa dziewczyna mojego ojca, która trzymała małe dziecko w swoich ramionach, ale o dziwo nigdzie nie widziałam Hisata. Podeszłam do moich rodziców, a ojciec dopiero teraz mnie zauważył.

- Boże! Yuki gdzieś ty była?! - spojrzałam na wkurzoną twarz mojego ojca. Jak serio myśli, że mu powiem, gdzie byłam to się grubo myli

- Co cię to obchodzi?! - zapytałam groźnie, a moja rodzicielka się aż wystraszyła

- Yuki grzeczniej się odnoś do swojego ojca - spojrzałam groźnym wzrokiem na nową dziewczynę mojego ojca

- Nie jesteś moją matką, więc nie będę cię słuchać! - wykrzyknęłam, ale później pożałowałam, bo poczułam silne ukłucie w brzuchu. Upadłam na kolana, a moja rodzicielka do mnie podbiegła.

- Yuki nic ci nie jest?! - spytała wyraźnie wystraszona

- Nie mamo... muszę wam coś powiedzieć - moja rodzicielka pomogła mi wstać, po czym spojrzałam na mojego ojca - Jestem w 6 miesiącu ciąży

Nagle do sali wtargnął Hisato, który aż zbladł. Pewnie usłyszał co powiedziałam. Po chwili znów spojrzałam na mojego ojca, który był szczęśliwy. To było bardzo dziwne...

- Gratuluję! Hisato czego nic nie mówiłeś? - już się cieszyłam, że mój ojciec się ucieszył na wieść, że jestem w ciąży nawet z wampirem, ale kiedy wymówił imię Hisato moje szczęście znikło, a pojawił się smutek i żal.

- O czym pan mówi? - spytał zdziwiony Hisato

- No czego nie powiedziałeś, że zostaniesz ojcem! - o nie tego było już za wiele!

- To nie on jest ojcem mojego dziecka! - mój ojciec spojrzał na mnie, a moja mama mnie uspokajała, ale mnie nie dało się uspokoić, nie w tym momencie

- To kto niby?! - spytał, a ja uśmiechnęłam się cwaniacko

- Ayato! - mój ojciec zrobił zdziwioną minę - Tak tatuśku, ten wampir, którego kocham jest ojcem mojego dziecka!, I czy tego chcesz, czy nie musisz to uszanować! - wykrzyknęłam mu prosto w twarz

- Nie ma mowy żeby jakiś krwiopijca opiekował się moim wnukiem!, tak jak mówiłem wyjdziesz za Hisato i on będzie się podawać za ojca twojego dziecka - on nie mówił na serio. Mam okłamywać własne dziecko, że Hisato będzie ojcem?! O nie, nie ma mowy!

- Czy ty siebie słyszysz?!, nigdy się nie zgodzę na ten ślub, a tym bardziej na to żeby moje dziecko myślało, że Hisato jest jego ojcem! - Mój ojciec to jakiś potwór, który nie ma uczuć. Nie widzi jak cierpię?!

- Już postanowiłem! - powiedział, a ja wkurzona wyszłam z sali. Pobiegłam do swojego pokoju z płaczem i rzuciłam się na łóżko. Trochę minęło zanim się uspokoiłam, ale w mojej głowie zaistniał świetny pomysł. Tylko, że nie zobaczę się przez to z Ayato aż sytuacja się nie uspokoi. Szybko wzięłam swoją walizkę i spakowałam do niej ciuchy i resztę potrzebnych rzeczy, po czym szybko wybiegłam z pokoju i wyszłam niezauważona z domu. Przemieniłam się w wilka i pobiegłam w nieznane. 

****

Kilka godzin minęła, a ja byłam bardzo zmęczona. Trud się opłacał, bo znalazłam małą chatkę w środku lasu i z dala od mojego domu. Tak mój pomysł to był ucieczka. Nic innego nie wpadło mi na myśl, a na razie aż się dziecko nie urodzi zostanę tutaj. Mam nadzieję, że nikt mnie nie znajdzie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro