Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

Natsu opowiedział policjantom o wszystkim tym, co wydarzyło się podczas imprezy u Miry oraz tym co do tej pory ich spotkało. Tuż po przeprowadzonym wywiadzie służby przeszły do działania, a Natsu do poszukiwań blondynki.

-Mamo, wychodzę. Za niedługo wrócę!- kobieta spojrzała na niego zaskoczona. 

-Gdzie idziesz?- zapytała. Tuż za nią pojawił się jej mąż.

-Do Lisanny. Została postrzelona. Lekarze mówią, że jej stan jest krytyczny. Nie wiadomo czy przeżyje.- wytłumaczył, po czym nie czekając na ich odpowiedź, wyszedł z domu. Zaraz po odwiedzinach miał zamiar przeszukać całą okolicę w celu znalezienia jakichkolwiek poszlak wskazujących na miejsce pobytu niektórych ludzi z gangiem Stinga. Rozmowa z nimi mogłaby im pomóc w poszukiwaniach Lucy.

Niedługo potem dotarł do szpitala. Po drodze spotkał swoich przyjaciół, którzy posłali mu słaby uśmiech.

-Co z nią?- zapytał. Mira podeszła do niego. 

-Nic jej nie jest. Lekarze mówią, że powoli dochodzi do siebie, ale przez tą twoją cholerną dziewczynę prawie umarła. Natsu posłuchaj mnie uważnie. Jeśli Lucy cały czas będzie tylko ściągać na nas kłopoty i narażać na niebezpieczeństwo tych, których kochamy, nie będę ukrywać, że nie mam ochoty przebywać w jej towarzystwie. Byłoby o wiele lepiej, gdyby jej nie było.- zaczęła cicho szlochać. Podeszła do niej Erza.

-Mira, nie mów tak. Natsu, ona nie miała tego na myśli.- położyła dłoń na jego ramieniu, ale on zrzucił ją z siebie.

-Dobrze więc! Jeśli tego właśnie chcecie, to proszę bardzo! Ja was przecież do niczego nie zmuszam. Sam będę jej szukał.- nikt nie miał odwagi spojrzeć mu w oczy.

-Ja z tobą pójdę.- usłyszał nagle kobiecy głos. Była to Ayumu. Miała zabandażowaną głowę.

-Ani mi się nie waż. Jesteś przecież ranna. Musisz odpoczywać. Nie chcę narażać żadnego z was na niebezpieczeństwo. Mira miała rację, jeśli będziecie trzymać się Lucy może się wam coś stać.- spojrzał na nich ostatni raz, po czym zostawił ich z szokiem wypisanym na twarzy.

Chłopak bez chwili namysłu wyszedł ze szpitala. Nie mógł uwierzyć w to, co powiedziała Strauss. Z drugiej strony doskonale ją rozumiał. Jeśli to jego siostra znalazłaby się w takim samym położeniu, co Lisanna, prawdopodobnie postąpiłby w ten sam sposób. 

-Czy ty naprawdę myślałeś, że pozwolimy Ci pójść samemu?- usłyszał za sobą ten jakże irytujący i dobrze mu znany głos.

-Gray?- odwrócił się w stronę czarnowłosego.

-Juvia, Gajeel, Jellal, Ayumu i ja idziemy razem z Tobą. Erza i Levy zostaną razem z Mirą i Lisanną. Poinformują nas, gdyby policja się czegoś dowiedziała o tym gdzie jest Sting.- różowowłosy posłał im szeroki uśmiech. Doskonale wiedział, że nawet gdyby wszyscy się od niego odwrócili, Gray zawsze będzie stał po jego stronie. W końcu to jego najlepszy przyjaciel.

-Myślę, że raczej nie zmieścimy się wszyscy w jednym samochodzie. Gray leć po swój i jedziemy.- zanim chłopak poszedł po pojazd, przybił razem z Dragneelem piątkę.

Fulbuster podążył za przyjacielem. Wyjechali z Magnolii do miasta obok. Zaparkowali przy pierwszym lepszym sklepie.

-Po co jechaliśmy tu taki kawał drogi?- zapytał czarnowłosy.

-Podzielimy się na trzy grupy. Każda będzie szukała jakichś poszlak, gdzie mogliby znajdować się członkowie gangu Stinga. Słyszałem, że rozeszli się i teraz żyją na własną rękę. My ich znajdziemy i zadamy kilka pytań. Gajeel i Jellal, wy będziecie razem. Juvia z Grayem, a Ayumu ze mną. jeśli nie macie już więcej pytań przejdźmy do działania.- rozeszli się.

-Więc, masz może jakąś konkretną osobę, którą moglibyśmy znaleźć, czy szukamy na oślep?- zapytała fioletowowłosa.

-Tak się składa, że mam na myśli pewną osobę i akurat wiem, gdzie się znajduje.- odrzekł. Skręcili w niewielką uliczkę, przeszli jeszcze kilka metrów, aż w końcu dotarli do niewielkiej kawiarenki.

-Kawiarnia? Skąd wiesz, że ta osoba tutaj będzie?

-Zaufaj mi. W każdej chwili może przekroczyć próg drzwi.- odpowiedział. I nie mylił się. Nie minęło nawet 10 sekund, kiedy podszedł do nich czarnowłosy mężczyzna. Jedno z jego oczu było zakryte opaską.- Rouge.- przywitali się ze sobą, po czym poszli zamówić sobie jakąś kawę.

-To on?  To jego szukaliśmy?- zapytała zdezorientowana dziewczyna.

-Później Ci wszystko wytłumaczę. Zostań tutaj.- różowowłosy razem z Rougem odeszli od niej kawałek. Wyglądało na to, że nieznajomy nie miał żadnych złych zamiarów.

Po kilku minutach oboje podeszli do barku, gdzie siedziała Ayumu. Usiedli obok niej.

-Kto to? Twoja dziewczyna?- zapytał chłopak, na co dziewczyna zarumieniła się lekko.

-Nie, to przyjaciółka. Twój brat, idiota, porwał mi dziewczynę. W każdym razie Rouge, to jest Ayumu.- przedstawił ich sobie.

-Więc...Co tutaj robicie?- Dragneel westchnął.

-Sting i Yukino wrócili do Magnolii. I wygląda na to, że Yukino nie miała zielonego pojęcia, czemu twój brat wybrał akurat ją i co chciał zrobić. Bezwiednie pomagała mu, nie wiedząc, że miał złe zamiary. Sting postrzelił moją przyjaciółkę i zranił Ayumu. Po tym wszystkim porwał Lucy, moją dziewczynę. Kilka dni wcześniej próbował ją zgwałcić.- Rouge westchnął z rozczarowaniem wypisanym na twarzy.

-Nie wiedziałem, że wrócił. Przez cały czas myślałem, że jest w Paryżu.- Natsu spojrzał na niego z zaskoczeniem.

-Kiedy tam pojechał?

-Już jakiś czas temu. Tuż przed świętami. Wiem na pewno, że był tam przed jak i po okresie świątecznym. Potem straciłem z nim kontakt. Słyszałem co nieco o tym, co się przydarzyło Tobie i rodzinie Heartfilii podczas waszych wakacji. Jak teraz o tym wszystkim mówisz, zaczynam myśleć, że Sting mógł mieć jakiś swój udział w tym, co wam się tam zdarzyło.- Dragneel zamyślił się przez chwilę.

-Możesz mieć rację. Chyba będę musiał zamienić słowo z moim bratem.- czarnowłosy pokiwał głową.

-Więc mówisz, że ta dziewczyna Lucy, która jest twoją dziewczyną to Lucy Heartfilia?- zapytał, chcąc upewnić się, że mówią o tej samej dziewczynie.

-Tak, dlaczego? Wiesz coś?- Natsu spojrzał na niego zmieszany.

-Mój brat rozmawiał ze mną o niej, zanim wyjechał. Cały czas mówił, że jej siła mogłaby mu w czymś pomóc, ale nie wspominał w czym. Mówił też, że mógłby jej użyć do okupu, żeby zyskać całą fortunę jej rodziny. To było już jakiś czas temu.- Salamander zapisał w notatniku wszystkie ważne informacje, w tym także tą, że blondyn chciał odebrać im wszystkie pieniądze.

-Dobrze. Będziemy jeszcze w kontakcie. Musimy się już pomału zmywać.- Natsu i Ayumu wstali i zaczęli iść w stronę wyjścia, ale Rouge zatrzymał ich jeszcze na chwilę. Dał im pewną wskazówkę, gdzie mógł być Sting.

-Proponuje wam, żebyście poszli tam, gzie często razem bywaliśmy jako dzieci. Pamiętasz, ten stary przystanek autobusowy.- czarnowłosy wziął łyk kawy.

-Dzięki, Rouge.- wyszli szybko z kawiarni. Fioletowołosa miała mętlik w głowie.

-Niczego nie rozumiem.- powiedziała na głos, na co różowowłosy wzruszył ramionami.

-Widzisz, mówiłem, żebyś nigdzie z nami nie jechała. Sama postanowiłaś nam towarzyszyć.- chłopak wyciągnął telefon i zadzwonił do Graya.

Powiedział mu, żeby przekazał Jellalowi i Gajeelowi, żeby spotkali się w jego domu. Jeśłi chcą ocalić Lucy, będą musieli obmyślić jakiś plan.

~*~*~*~*~*~*~*~*~

-Ile mamy jeszcze na nich czekać?- do jego pokoju weszła Ayumu.

-Nie mam pojęcia. Jeśli nie będzie ich do pół godziny, to sam pojadę szukać Lucy. Zadzwonię do Zerefa w międzyczasie.- wyszedł z pokoju, żeby porozmawiać z bratem w prywatności. Czarnowłosy był w więzieniu , ale można było do niego dzwonić. Ich rodzicie nie wiedzieli, że mają ze sobą kontakt.

-Natsu! Tak długo Cię nie słyszałem. Co słychać?- usłyszał jego głos, na co westchnął.

-Zeref, znasz kogoś o imieniu Sting?

-Natsu, proszę, nie mów mi, że się z nim kumplujesz.- słychać było niepokój w głosie starszego brata.

-Nigdy w życiu nie przyjaźniłbym się z kimś takim jak on. Zwłaszcza po tym, co zrobił mnie, moim przyjaciołom i Lucy. Muszę wiedzieć, czy Sting współpracował z tobą, kiedy próbowałeś porwać Lucy?- zapytał wreszcie.

-Pomagał mi, ale nie trzymaliśmy się razem. To on ją zabrał z restauracji, gdy byliście w Paryżu. Pewnie myślałeś, że był to Acnologia, ale się myliłeś. Sting znajdował się tam akurat, żeby pozałatwiać parę spraw. Wpadłem na niego. Porozmawiałem z nim chwilę i to on pomógł mi i Acnologii uciec, ale spieprzyliśmy sprawę. W każdym razie, po co Ci to wszystko wiedzieć?- teraz to Zeref zadał pytanie.

-Ten drań porwał Lucy. Czekam teraz na Graya i pozostałych, żeby obmyślić plan. Zadzwoniłem, bo chciałem zobaczyć, czy wiesz coś na jego temat. Nie mamy pojęcia, gdzie ją porwał.- w korytarzu usłyszał głosy.- Zeref, później jeszcze do ciebie zadzwonię. Muszę już iść.

-Dobrze. Uważaj na siebie.- rozłączyli się. Chłopak wrócił do swojego pokoju, gdzie była Ayumu.

-Nareszcie.- pozostali dołączyli do nich.

-Juvia i ja znaleźliśmy Minervę. Jellal i Gajeel nie mieli tyle szczęścia.- czarnowłosy zdał raport.

-Ja z Ayumu mamy Rouga. Powiedział nam, że Sting może być na tym starym przystanku. NO wiesz, na tym, gdzie często chodziliśmy jako dzieci.- Fullbuster pokiwał głową. To miejsce wiele dla nich znaczyło. Było związane z wieloma wspomnieniami tymi dobrymi, jaki i tymi niezbyt miłymi.

-Zadzwonię do Erzy powiedzieć gdzie jedziemy.- Jellal wyszedł z pokoju.

-Nie wiem jeszcze jak się tam dostaniemy, ale gdy już tam będziemy, Sting będzie na nas czekał. Na pewno już wie, że go mamy.- zaczęli omawiać swój plan.- Jeśli rzeczy wyjdą nam spod kontroli, radzę, żebyśmy robili to, co uznamy za słuszne. Jeśli oznacza to ucieczkę, uciekniecie. Ja nie zamierzam uciekać dotąd, dopóki Lucy ze mną nie będzie.- wszyscy pokiwali głową.

-Erza przekaże wszystko Levy i twoim rodzicom. Jestem pewny, że wyślą nam posiłki.- oznajmił Jellal. Natsu wziął ze sobą parę rzeczy, po czym kazał wszystkim zejść do garażu.

-Wybierzcie sobie jakieś auto. Będziemy pewnie potrzebować więcej niż jednego. Niektórym plany mogą wypalić, a niektórym pogmatwać.- otworzył drzwi od jednego i włożył do niego swoje rzeczy. Wyciągnął z kieszeni klucze. Podał jedne z nich Grayowi.

Gajeelowi wybrał motocykl, który od jakiegoś już czasu mu się podobał.

-Jesteś pewny?- zapytał.

-Gdybym nie był to bym ci go nie dał.- uśmiechnął się. Jellalowi wybrał samochód, który wpadł mu w oko.

Juvia pojechała z Grayem, a Ayumu z Natsu.

Wkrótce potem wyjechali z garażu w wyznaczone wcześniej miejsce.

-Co jeśli ich tam nie będzie? Co jeśli to pułapka i Sting już dawno gdzieś uciekł z Lucy? Co jeśli Rouge ostrzegł przed nami Stinga?- w głowie fioletowowłosej roiło się od pytań. Chłopak potrząsnął głową.

-Wierze mu. Rouge nigdy by nas nie zdradził. Być może jest jego przybranym bratem, ale jeszcze nigdy nas nie okłamał. Poza tym jestem pewny, że Sting jest właśnie tam. To ostatnie miejsce, w którym mógłbym jej szukać.- dziewczyna spojrzała w widok zza okna. Nie wiedziała co powiedzieć. Z jednej strony cieszyła się, że jadą do miejsca, gdzie na pewno znajduje się Lucy.

Ale z drugiej pękało jej serce na samą myśl, że Natsu nigdy nie zobaczy w niej nikogo innego niż przyjaciółkę.

Przepraszam Was za tak długą nieobecność. Teraz postaram się dodawać rozdziały co dwa tygodnie lub co miesiąc. ( Gomen'nasai.)

-xAnimationkax 

Zostawcie po sobie ślad kochani⭐📝, bo to naprawdę motywuje do dalszej pracy😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro