Rozdział 12.2
Kiedy wrócili, Sheria i Wendy już na nich czekały, żeby się z nimi przywitać.
-Lucy! Natsu! I jak było?!- zapytała Wendy, na co Sheria zaśmiała się lekko. Lucy przeszła obok nich ignorując je, a Natsu odwrócił się w stronę niebieskowłosej.
-Nie teraz, dobra?- powiedział tylko tyle, po czym poszedł za blondynką.
-Zastanawiam się co między nimi zaszło?- zapytała Wendy i odwróciła się do różowowłosej.
-Miejmy tylko nadzieję, że nic złego i nie zerwą ze sobą.- wzruszyła ramionami i odeszła. Wendy stała w osłupieniu, ale kiedy już wróciła do normalności pobiegła za dziewczyną.
-Lucy, mogłabyś ze mną porozmawiać?- zaczął błagać, nadal podążając za nią krok w krok. Dziewczyna otworzyła drzwi do swojego pokoju i weszła do niego. Chłopak chciał za nią wejść.- Lu--- przerwało mu trzaśnięcie drzwi, tuż przed jego nosem. Zaraz po zamknięciu się drzwi, ze swojego pokoju wyszedł Gray.
-Kto tak mocno trzasnął drzwiami?- zapytał czarnowłosy. Natsu spojrzał na niego, potrząsnął głową i również wszedł do swojego pokoju, trzaskając drzwiami.
-Gray, czy to ty tak trzasnąłeś drzwiami?- zapytała Juvia, wcześniej wychodząc z pokoju Levy, by również zobaczyć co się dzieje. Chłopak potrząsnął głową i wskazał na drzwi od pokoju Lucy i Natsu.
-Wygląda na to, że ci dwoje się bardzo pokłócili.- wzruszył ramionami dokładnie nie wiedząc co się naprawdę dzieje.
-Ja porozmawiam z Lucy, a ty z Natsu.- zaproponowała Juvia, na co Fullbuster się zgodził. Gray wszedł do pokoju chłopaka, wcześniej upewniając się, że drzwi są otwarte.
Juvia zapukała do drzwi Lucy.
-Lucy? To ja, Juvia! Czy coś się stało?- zapytała. Po chwili drzwi się otworzyły i Juvia została szybko wciągnięta do środka.
Kiedy niebieskowłosej w końcu udało się uwolnić z uścisku blondynki, zorientowała się, że znajduje się na łóżku dziewczyny. Juvia spojrzała na Lucy, wyglądała na zmieszaną i zdenerwowaną. Nie była wkurzona, wyglądała bardziej na rozczarowaną.
-Juvia, myślisz, że jestem głupia?- zapytała nagle. Lockser westchnęła.
-Oh, Lucy!! Oczywiście, że nie!! Dlaczego tak myślisz? Kto powiedział, że jesteś głupia?- zadawała pytania. Lucy westchnęła i osunęła się na krzesło.
-Nikt tak nie powiedział. Po prostu kiedy ja i Natsu wyszliśmy na miasto, jakaś dziewczyna go pocałowała. Stało się to, kiedy wychodziłam ze sklepu, w którym robiłam zakupy. Dokładnie kiedy przekroczyłam próg drzwi ta przypadkowa dziewczyna skoczyła na niego i go pocałowała! Tuż przed moją twarzą! Nie odsunął się od razu, pozwolił jej to zrobić, aż w końcu ją odepchnął. Potem zachowywali się tak, jakby to nie było tym o czym myślałam, że było. Natsu powiedział, że to nie tak, jak to wygląda, a ta dziewczyna powiedziała, że to Natsu na nią naskoczył i zaczął ją seksualnie nękać! Ale ja wiem co widziałam!- żaliła się blondynka, a Juvia po prostu słuchała.
-Co się jeszcze stało?- zapytała. Lucy spojrzała jej prosto w oczy.
-Widziałam jak rozmawiali, zanim wyszłam! Może to był po prostu psikus? Może Natsu chciał zobaczyć, czy będę zazdrosna, a może naprawdę ją prosił o sex, a może potem w nocy mają się gdzieś spotkać? Oh, Juvia!!- blondynka zaczęła szlochać, przez tak dużą ilość myśli w jej głowie.
-Lucy! Uspokój się! Jestem pewna, że Natsu nigdy nie zapytałby się o to żadnej dziewczyny. Jestem na sto procent pewna, że to wszystko wina tej dziewuchy! Mam na myśli, że Natsu nie jest takim typem mężczyzny, który całowałby przypadkową dziewczynę. - wytłumaczyła Juvia. Blondynka spojrzała na nią.
-Juvia.- zaczęła, na co niebieskowłosa spojrzała na nią dziwnie.- Myślę, że się zapytam się go o.........
.
.
.
.
.
.
.
.
.
-Że co masz zamiar zrobić?!!!!!
Podczas gdy Juvia i Lucy rozmawiały, w pokoju naprzeciwko ich drzwi Gray i Natsu również to robili.
-Czy między tobą, a Lucy wszystko gra? Pytam, bo czuję miedzy wami duże napięcie.- zapytał Gray, siadając na krześle, podczas gdy Natsu leżał na swoim łóżku i patrzył się w sufit.
-Jakaś przypadkowa dziewczyna przysiadła się do mnie na ławce i pocałowała mnie akurat wtedy, gdy Lucy wychodziła ze sklepu. - Gray podniósł brew na to co powiedział chłopak.
-Nie mów mi, że Lucy wkurzyła się na ciebie, za to że ją zdradzasz, kiedy nawet nie jesteście oficjalnie razem.- powiedział Fullbuster, na co Dragneel pokręcił głową.
-Właściwie to nie. Była rozczarowana. Wiedziała, ze to ta dziewczyna się na mnie rzuciła. Nie była na mnie zła, była bardziej zdenerwowana lub rozczarowana. Nie jestem pewien dlaczego, ale to musi mieć coś wspólnego z tym, co wydarzyło się między mną a tą dziewczyną. Jestem pewien, że Lucy widziała nas jak rozmawiamy.- Natsu wzruszył ramionami. Gray westchnął i się zaśmiał.
-Proponuję, żebyś powiedział jej dokładnie co się stało, pocałował ją i uczynił swoją. A czyniąc ją swoją, mam na myśli spanie z nią.- zaproponował Gray, na co Natsu rzucił w jego twarz poduszką.
-Czy ty jeszcze bardziej zidiociałeś idioto?! Nie zamierzam uprawiać seksu z Lucy! Nigdy bym tego nie zrobił, dopóki nie będzie na to gotowa!- Gray pomachał przed sobą ręką.
-Hej, a co jeśli jest już gotowa?- powiedział tonem, co jeśli. Natsu miał zamiar rzucić w niego kolejną poduszką, ale Gray podniósł ręce i wyszedł z pokoju, ale zanim to zrobił, dopowiedział jeszcze.- Upewnij się, że się zabezpieczysz!- Natsu rzucił w niego poduszką, ale zanim ta go dosięgła, on już wyszedł i zamknął drzwi.
Kiedy Gray wyszedł z pokoju, zarówno Lucy, jak i Juvia w tym samym momencie również wyszły i weszły do pokoju Levy.
-Więc, Lucy. To co powiedziałaś mi wcześniej, jest tak naprawdę po to, bo Natsu chce żebyś była---- Levy zaczęła mówić, ale przerwała jej Juvia biegnąca z garścią ubrań w rękach.
-Mamy godzinę! Zaczynajmy!- krzyknęła Juvia. Lucy spojrzała na Levy mówiąc jej, że dokończą rozmowę później.
-No dobra. Juvia, ty zrobisz makijaż! Levy twoje włosy są już gotowe! Ja wybiorę ci strój!- krzyknęła blondynka i zaczęła przeszukiwać różne stroje.
Około 45 minut później Juvia ukończyła makijaż Levy i zaczęła poprawiać jej włosy, zanim przekazała ją Lucy.
-Więc, co mi wybrałaś?- zapytała niska niebieskowłosa. Lucy posłała jej figlarny uśmieszek i zaciągnęła ją do łazienki, żeby pomóc jej ubrać strój.
-Co jej wybrałaś?- zapytała Lockser, czekając aż wyjdą z łazienki.
-Oh, zwykłą pomarańczową sukienkę do kolan, z pasującą do niej opaską na głowie. I do tego jeszcze ładne szpilki z niewielkim obcasem.- odpowiedziała blondynka, wskazując na poszczególne części ubioru. Kiedy Levy wyszła z pomieszczenie, Lucy uśmiechnęła się, a niebieskowłosa pokiwała głową z zadowoleniem.
-Jak wyglądam?- zapytała. Heartfilia i Lockser zapiszczały równocześnie.
-Idealnie!- krzyknęły obie. Nagle usłyszały pukanie do drzwi. McGarden szybko złapała swoją czarną torebkę, podbiegła do drzwi i otworzyła je.
-Gaj----Natsu?- zapytała mieszana . Lucy westchnęła, spojrzała i podeszła do niego.
-Spotkamy się później, dziewczyny. Levy, miłej zabawy.- pożegnała się i wyszła z pokoju, podążając za Natsu Bóg wie dokąd.
-Levy, myślisz, że to zrobi?- zapytała Juvia, na co dziewczyna westchnęła.
-Jeśli mam być szczera, to nie wiem. Juvia, wiesz, że mówimy o Lucy. Mam na myśli, że jednego dnia jest pełna pewności siebie, a następnego cicha i nieśmiała. Dowiemy się jutro. Teraz muszę już iść, do zobaczenia później. Dziękuję za pomoc.- odpowiedziała. Obie wyszły z pokoju i podążyły w różnych kierunkach.
-Dokąd idziesz?- zapytała blondynka, dalej podążając za chłopakiem. Lucy nie była w nastroju do zgadywanek.
-Po prostu za mną chodź.- odpowiedział. Heartfilia prychnęła i się zatrzymała. Pozwoliła by chłopak szedł dalej bez niej, a ona sama odwróciła się w innym kierunku.
Podczas gdy zmierzała w stronę swojego pokoju, zauważyła obok drzwi do pokoju Juvii rozmawiającą z nią Gray'a.
-Oh, cześć, Lucy. Nie jesteś z Natsu?- zapytała niebieskowłosa. Blondynka skierowała wzrok na podłogę, a potem w górę na nią.
-Myślę, że lepiej by było, gdybym najpierw przemyślała o tym, co mu powiedzieć. Naprawdę muszę to przemyśleć i zastanowić się, czy jestem na to gotowa.- zakończyła i weszła do swojego pokoju. Juvia spojrzała na zamknięte drzwi, po czym westchnęła.
-O co jej chodziło?- zapytał zmieszany Gray. Niebieskowłosa potrząsnęła głową i na niego spojrzała.
- Dziewczęce sprawy. Nie ma się o co martwić. Chodźmy już.- powiedziała. Gray skinął głową nie chcąc słyszeć o tych dziewczęcych sprawach.
Natsu nie zdawał sobie sprawy, że Lucy przestała za nim iść , dopóki nie dotarł do celu, którym była mała biblioteka.
- Cholera, Lucy.- powiedział do siebie i przeczesał włosy palcami. Nie chcąc po nią wracać, usiadł na jednym z krzeseł znajdujących się w pomieszczeniu.
Czuł się tak, jakby był tam przez 2 minuty, aż w końcu ktoś wszedł.
- Byłeś tu cały czas? Ze wszystkich miejsc, dlaczego akurat biblioteka?- zapytała Sheria, siadając obok niego. Gdy nie odpowiedział, kontynuowała.- W porządku, nie odpowiadaj mi, poradzę sobie z cichym traktowaniem. To znaczy, i tak zawsze tylko cisza była tym co zawsze z ciebie wydobywałam.- chłopak spojrzał na nią. Różowowłosa westchnęła i wstała.
-W każdym razie, obiad jest już gotowy. Wszyscy na ciebie czekają.- powiedziała i wyszła z pokoju. Natsu również wstał, westchnął i rozejrzał się po małej bibliotece.
Kiedy wszedł do jadalni, zastał tam już wszystkich rozmawiających ze sobą. Jednak jego uwagę przykuła tylko Lucy.
-Cieszę się, że nareszcie do nas dołączyłeś.- ucieszyła się jego matka. Chłopak po cichy zajął miejsce, które znajdowało się najdalej od Lucy. Chciał ją tylko zapytać, co zrobił źle. Pomyślał, że wyjaśnili, co się stało. Może przeszkadzało jej coś innego, ale wiedział też, że to głównie przez niego.
-Więc Lucy, Natsu, co dzisiaj robiliście? Słyszałem, że spędziliście razem dzień.- zapytał Igneel. Lucy odchrząknęła i uśmiechnęła się do niego.
-Poszliśmy pozwiedzać okolicę i na zakupy.- odpowiedziała blondynka. Natsu pokiwał głową. Dziewczyna spojrzała na niego.
-Tak poszliśmy zobaczyć Wieżę Eiffla.- dodał różwowłosy. Grandeeney uśmiechnęła się , a potem zmieniła temat.
Po kilku minutach Lucy skończyła jeść i wstała.
- Jestem zmęczona tą dzisiejszą wycieczką. Myślę, że pójdę wcześnie spać.- wytłumaczyła się, pożegnała i wyszła. Niedługo po niej Natsu wraz z innymi również skończył jeść.
-Nie zapomnijcie, że jutro wszyscy wyruszamy. Mam zaplanowane coś spektakularnego!- oznajmiła Grandeeney. Wszyscy pokiwali głowami, dając znak, że wcześnie wstaną.
-Natsu?- odezwała się Levy, kiedy zmierzali do swoich pokoi. Natsu odwrócił się do niej tak samo jak Juvia, Gray i Gajeel za nimi.
-O co chodzi?- zapytał. Dziewczyna spojrzała na Juvię i skinęła głową.
-Uspokój się. Włożyła w to wiele przemyśleń, więc chciałam ci tylko powiedzieć, że kiedy powie nie, to będzie to znaczyło "nie". - oznajmiła mu niebieskowłosa. Natsu posłał je dziwne spojrzenie. Pokiwał tylko głową i wszedł do swojego pokoju.
Co do Lucy, to siedziała ona na swoim łóżku, zastanawiając się, czy naprawdę chce to zrobić, czy nie.
W końcu doszła do wniosku.
-No dobrze, Lucy. Dosyć ze zwlekaniem tego. Już czas, żeby stanąć z nim twarzą w twarz i powiedzieć to. - powiedziała do siebie i podeszła do drzwi. Kiedy otworzyła je, tuż przed nią stał Natsu z uniesioną ręką, gotowy do zapukania. Spojrzał na nią zaskoczony.
-Cześć, Lucy.- zaraz po tym, blondynka wciągnęła go do swojego pokoju i upewniła się, że zamknęła na klucz drzwi.
-Natsu.- zaczęła. Chłopak posłał jej zdziwione spojrzenie.- Chcę być twoja.
Zostawcie po sobie ślad kochani⭐📝, bo to naprawdę motywuje do dalszej pracy😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro