Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16

- Rosemarie Hathaway?- zapytała dziewczyna z spokojem patrząc mi w oczy.

- Tak.- powiedziałam chwilę później czując wszyscy obecni w salonie patrzą na nas jak na jakieś zwierzęta.

- Przyszłam Cię ostrzec.- powiedziała nieznajoma, a mi odebrało mowę.

Co...

~ ~ ~

- O co chodzi?- zapytałam opuszczając dziewczynę do salonu gdzie czekali już inni.

Bella słysząc pukanie do drzwi natychmiast się ożywiła przez co wyglądała jakby była naćpana. I w sumie to nawet mnie to nie dziwi.

- Jestem Beatrise Michelle-Doru...

- Doru?!- wrzasnął mój ojciec wraz z resztą zgromadzonych słysząc nazwisko brata Wiktora.

- Tak Doru. Jestem córką Roberta Doru oraz Maryse Michelle. I nie jestem z tego dumna.- powiedziała blondynka, po czym spojrzała na mnie łagodnie.

Teraz jak wpatrywałam się w nią zdałam sobie sprawę z tego do kogo jest podobna w tych rysach twarzy. Takie same jak Roberta, ale trochę złagodniałe zapewne dlatego iż są trochę podobne do rys twarzy jej matki.

- Robert Doru ma córkę?- powiedział z niedowierzaniem Adrian wpatrując się w Beatrise.

- Niestety ma. - powiedziała dziewczyna patrząc na mnie, po chwili dodając.

-Prosze wysłuchanie mnie. Chcę pomóc...

- skąd możemy wiedzieć że nie klamiesz?- zapytał Christian krzyżując ręce na piersi, przerywając Beatrise.

- Bo on nawet nie wie że tu jestem. - powiedziała dziewczyna, po czym spojrzała na wszystkich zgromadzonych z smutkiem.

-Mój ojciec chce porwać nocą Roxi. Chcę by wskrzesila Wiktora.... Chcę ja zabić...

-Jak to zabić?- zapytała moja matka z zdziwieniem, a ja zrozumiałam o co chodziło Beatrise.

- Życie za życie...Roxi umrze w zamian za Wiktora.- powiedziałam, a w moich oczach zaczęły pojawiać się łzy.

Moje dziecko...

- Wiesz gdzie znajdziemy tego skurwiela?- zapytał Adrian zapalając papierosa.

- Nie wiem...Kiedy podsluchalam jak rozmawiał z kobietą był w w hotelu w Moskwie... Teraz może być gdzieś indziej. - powiedziała spokojnie córka Doru na co ja zmarszczyłam brwi.

-Kobietą? Znaczy że ma pomocnika? Widziałaś ją?- zapytała Lissa, a pierwsza osoba płci żeńskiej  jaką przyszła mi do głowy do była Natasza Ozera.

- Tak...miała czarne włosy i niebieskie oczy. Była morojką, a na policzku miała blizne. - powiedziała dziewczyna, po chwili wyciągając z kieszeni bluzy zdjęcie.

- Ukradkiem zrobiłam im zdjęcie jak rozmawiali. - powiedziała Beatrise,a ja spojrzałam na zdjęcie.

Szok ogarnął moje ciało widząc Roberta Doru ubranego w garnitur w eleganckiej restauracji hotelowej z równie pięknie ubraną w niebieską sukienkę morojkę jaką była Natasza Ozera.

- Doru i Tasza chcą zabić Roxi.- powiedziałam,zaś blondwłosa dziewczyna zaczęła pokazywać zdjęcie reszcie zgromadzonych w pokoju.

Kiedy już Dymitr chciał coś powiedzieć usłyszeliśmy wrzaski z pokoju dzieciaków, które tym razem były przepełnione strachem, a nie radością.

-Dzieci...- powiedziałam cicho, po czym wraz  resztą zgromadzonych pobiegłem do pokoju z, którego dobiegały te potworne krzyki.

~ • ~ • ~

Dam dam dam dam

Co będzie dalej?

Jak myślicie co się stało?

I co sądzicie o Beatrise?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro