Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Pov Rose:

-Czyli Robert Doru dał ci tę księgę i chce Roxi?- zapytałam kiedy Dymitr skończył opowiadać mi o jego rozmowie z bratem Wiktora.

- Dokładnie.- powiedział straznik patrząc na księgę, po chwili dodając.

- Ale na bank nie dostanie naszej córeczki.

Spojrzałam na Dymtr'a zmartwiona. Kiedy tylko wróciliśmy do domu co niestety było późnym wieczorem od razu po położeniu dzieci spać usiedlismy w salonie na kanapie, aby rozmowić się w tym co wydarzyło.

- To czas dowiedzieć się o tym czego chce Doru. - powiedział Dymitr na co kiwnęłam twierdząco głową.

Wraz z Dymitr'em przez pierwsze kilka minut czytaliśmy książkę, która dał nam brat Wiktora i z tego co skapnęliśmy się to, że jest to tak naprawdę dziennik prowadzony przez Świętego Władimira.

- Nie rozumiem... przecież nic tu nie ma.- powiedziałam do ukochanego, po czym dodałam.

- Po co Robert nam dał te księgę?

- Jeszcze nie mów hop, Roza. - powiedział Belikow, po chwili dodając.

- Tutaj chyba coś jest.

Spojrzał na stronę, która pokazywał palcem . Rok napisania był zamazany, ale reszta była czytelna i to o dziwo bardzo.

- 31 września.- przeczytalam cicho datę, po chwili dodając następne zdania napisane przez moroja.

- Od momentu w którym przemieniłem Sashę z strzygi w dampira minął rok, przez który wiele się zmieniło. Zauważyłem urosło pomiedzy nim, a moja strażniczką Anną silne i prawdziwe uczucie jakim jest miłość. Z początku ukrywali się, nie przyłapałem ich w trakcie stosunku w salonie naszego mieszkania. Wtedy wszystko się wydało. Kilka tygodni temu jednak Anna zaczęła się źle czuć. Wymiotowała i miała częste wachania nastrojów. Okazało się to nie jest jakaś nieznana choroba tylko ciąża...

- Czyli Anna była w ciąży...ciekawe nic o tym nie wiadomo w księgach.- stwierdził Dymitr na co ja wzruszyłam ramionami, po czym spojrzałam na następny wspis z 1 sierpnia.

- Miesiąc temu byłem świadkiem cudu narodzin i wciąż nie potrafię w to uwierzyć. Moja strażniczka Anna urodziła dwóch silnych synów. Daniela i Davida. Chłopcy pomimo faktu są mali podobni do swoich rodziców przez co nikt nie może powiedziec że to nie ich dzieci. Daniel jest z wyglądu oraz charakteru podobny do Sashy, zaś David jest wierną kopią swojej matki. - przeczytałam po chwili dodając.

-Następny zapis jest w dużym odstępie czasowym. Przynajmniej wywnioskowalam to po tych Minęło pięć lat ...

- Masz rację, Roza.- powiedział Belikow i tym razem to on czytał ten fragment.

- Minęło pięć  lat od kiedy znów otwieram ten dziennik i piszę. Minęło juz pięć lat od narodzin pierwszych dampirów poczętych przez dwa dampiry . Daniel i David są wręcz niesamowici i widać to na kazdym kroku...jednak muszę przyznać zaczynam się nie pokoić. Mały David  ostatnio zachowuje się bardzo nie pokojąco, a sam fakt ma pięć lat sprawiaiż jeszcze bardziej zacząłem się martwić o jednego z dwóch potomków mojej strażniczki. Jakiś dwa dni temu zajrzałem do starej biblioteki i zacząłem szukać informacji na ten temat. Byłem mocno zdziwiony kiedy w jednej z ksiąg otrzymałem informację o tym  zdarzały się ciążę pomiędzy dampirami pod warunkiem było pomiędzy nimi prawdziwe uczucie. Jednak w tej niby szczęśliwej informacji jest jedno smutne. Każde dziecko, które urodziło się słabe takie jak David jest również morojem takim jak ja Jest to klątwa, która może zabić dziecko. Mały David potrafi czynić to samo co ja... i to mnie nie pokoi .

- Czyli Roxi jest przeklęta?! Ma takie same moce jak Lissa...czyli to znaczy że...

- Nasza córka może wskrzesić Wiktora...-przerwał mi Dymitr, a mnie ogarnał strach na myśl o tym co może Robert chcieć od Roxany.

Boże...

~ • ~ • ~

No i kolejny rozdział!

Wiemy już czemu Roxi taka jest!

Co o tym sądzicie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro