Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

~ ~ Dwanaście lat temu ~ ~

Pov Rose:

Od kiedy opuściłam dwór minęło dwanaście lat.

Cholerne dwanaście lat...

Mam trzydzieści lat i dwójkę dzieci, które wychowuje sama.

Urodziłam syna i córkę, które są podobne do Dymitr'a i to bardzo.

Roxana jest podobna do mnie z wyglądu, ale ma charakter Dymitr'a. Jej brat Aiden, zaś jest czystą kopią ojca. Cieszę się z tego, jednak również czuję ból.

Ból spowodowany tym iż ojciec bliźniaków nie wie o ich istnieniu.

Przez te dwanaście lat musiałam uciekać, ponieważ w miejscach gdzie mieszkałam z dziećmi albo byli ludzie Abe'a albo strażnicy.

Przez ten czas nigdzie nie mogłam zamieszkać z dziećmi na stałe. Byłam trochę zła z tego powodu i naprawdę miałam czasem ochotę śmiać się z tego iż przez całe dwanaście lat wciąż im uciekam.

Z tego co wiem co się dzieję na dworze z telewizji to Lissa wyszła za mąż za Christian'a i mają razem córkę, która nazwali Rose. Sydney i Adrian zaś również się pobrali i mają syna Declan'a i córkę Lucy.

A co do Dymitr'a to nic nie mówi telewizja. Wiem tylko tyle że rok temu Natasza Ozera wyszła z więzienia przez co mam wrażenie że Dymitr zapomniał o mnie i jest w związku z Taszą.

Kto wie może teraz nawet mają dziecko?

- Mamusiu czemu płaczesz?- zapytała Roxana podchodząc do mnie powoli, a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę że przez te myśli zaczęłam płakać.

Szybko starłam łzy, po czym usmiechnełam się do córki.

- Nic złego, kochanie. Idź się bawić z bratem.- powiedziałam spokojnie, na co córka kiwnęła nie pewnie głową i odeszła.

Rozejrzałam się po mieszkaniu i dopiero teraz zauważyłam iż na kanapie obok mnie siedzi nasz pies.

Tak mamy psa.

Jest to suczka rasy pinerejski pies górski...chyba nie jestem pewna. Dwa lata temu ktoś podstawił nam małego szczeniaczka pod dom. Na początku miałam wątpliwości, ponieważ dampiry nie mają dobrych kontaktów z zwierzętami, ale o dziwo nasza suczka nas polubiła i teraz jest z nami.

- Nie za dobrze ci, Bella?- zapytałam rozbawiona suczki, która leżała obok mnie kładąc pyszczek na mojej nodze.

Bella na swoje imię zamerdała ogonem radośnie przez co zaśmiałam się cicho.

Urocza psinka.

- Mamo!- krzyknął Aiden z swojego pokoju, na co ja zmarszczyłam brwi, zaś Bella słysząc krzyk mojego syna wstała i pognała do jego pokoju.

Wstałam i udałam się za psem do pokoju dziecka, gdzie bawiły się bliźnięta.

- O co chodzi, kochanie? - zapytałam zmartwiona syna, który wraz z siostrą stał obok okna.

- Tam stoi jakiś pan. - powiedziała za brata Roxi wpatrując się swoimi ślicznymi brązowymi oczami w okno, a mi odebrało mowę.

Że słucham?

~ · ~ · ~

Pierwszy rozdział!

Hehe Rose dwanaście lat uciekała.

No i można pogratulować Dymitr'owi bliźniąt.

Co myślicie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro