Większy dupek
Każdego roku w okresie walentynkowym Jimin siedział smutny w domu, a jedyną osobą jaką do siebie wtedy wpuszczał był jego najlepszy przyjaciel-Jeon Jungkook.
Różowo włosy był bardzo wrażliwym chłopcem, a świadomość, że nikt nie chce spędzić z nim tego szczególnego dnia co raz bardziej ranił jego małe serduszko.
W końcu codziennie w szkole słyszał wiele komplementów pod swoim adresem. Dlaczego więc zawsze kiedy walentynki zbliżały się wielkimi krokami nie dostawał nawet głupiej kartki? Nie marzył o czekoladkach ani randkach. Wystarczyła by mu zwykła i tandetna laurka. Nawet taka wysypana brokatem.
Aktualnie leżał na swoim łóżku, a tuż obok niego leżał jego przyjaciel. Mieli oglądać film jednak starszy z nich ciągle uciekał myślami i nie mógł się skupić. Nawet nie wiedział co oglądali.
-Kook?- odrzucił swój telefon na bok.- Czy ja jestem brzydki? Dlaczego nikt nie chce się ze mną umówić?
- Ugh? Co? - Właśnie pisał na pięciu różnych chatach z różnymi dziewczynami. - Nie wiem Jimin. - Uśmiechnął się do telefonu. - Jak myślisz? Dam radę umówić się ze wszystkimi jednego dnia?
Park skopał młodszego z łóżka po czym rzucił się na niego z poduszką.- Nie obchodzi mnie to! -Zaczął okładać go miękkim kawałkiem materiału wypełnionym puchem. -Jesteś dupkiem!
- Ała! Za co to!? - Zasłonił swoją cenną twarz wytatuowaną ręką i zaczął się śmiać.
-Za to, że jesteś chujowym przyjacielem i w ogóle mnie nie słuchasz.
- No przecież słucham! I jestem zajebistym przyjacielem. Kto przyniósł pizzę?
-Dobra. W takim razie co do ciebie mówiłem?- chłopak założył ramiona na klatce piersiowej i poprawił się na biodrach przyjaciela.
- Zgaduje, że to samo co rok temu i dwa i trzy i osiem lat temu?
-Dupek! - Jimin zaczął okładać go piąstkami.- Nie dasz rady się z nimi umówić! Są brzydkie i sztucznie napompowane! A Lisa ma zajada! Obyś złapał od niej tą cholerną opryszczkę i udławił się jej językiem!
- Ej! Nie moja wina, że wszystkie chcą się spotkać! Może to nie z ludźmi tylko z Tobą jest problem, Jimin! - Zrzucił go z siebie i podniósł się idąc ubrać kurtkę.
-Może byś wybrał jedną, a nie zwodził wszystkie, co? To jest nie fair w stosunku do nich. Co jak się dowiedzą? Wyjdziesz na większego dupka.
-I co z tego?
-Więc zrobisz każdej nadzieję, a potem wszystkie odrzucisz i wybierzesz sobie jedną jak jakąś kapustę na bazarze? Myślisz w ogóle o ich uczuciach, Kookie?
- Cały czas... ale o swoich. Dobra, muszę podjechać po jedną dupeczkę. See ya! - Założył skórzaną kurtkę i już go nie było.
-Dupek!- Jimin rozłożył się na dywanie i parsknął. Po chwili jednak przytulił się do poduszki. - Co jest ze mną w takim razie nie tak do cholery?
Nagle na jego telefon doszło jakieś powiadomienie. Każdy już widział reklamę nowej aplikacji, była wszędzie. Portal do randkowania.
Różowo włosy sięgnął zdziwiony po telefon. -Co to ma być? - chłopak zainstalował aplikację, która została mu zaproponowana. -Kolejne gówno?- ustawił swoje zdjęcie na profilu, a jedyną informacją jaką musiał podać to wiek oraz imię. Przejrzał kilka profili jednak nikt go nie zainteresował więc odłożył telefon na bok. Znudzony wstał i zaczął jeść pizzę, którą przyniósł jego przyjaciel.
-----------------------------------
Pierwszy nieco krótszy. Mam nadzieję, że wam się spodoba i zostaniecie do końca
Pamiętajcie ciepło się ubierać i pić dużo herbatki ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro