Spotkanie
Jungkook stał w łazience patrząc na swoje odbicie w lustrze. Miał zarumienioną twarz, a jego serce biło szybko.
Nadal czuł dotyk starszego na swoim intymnym miejscu.
A raczej wrażenie jakie po sobie zostawił.
Było to niespodziewane, dziwne i przede wszystkim zawstydzające.
Jednak przyjemne.
Co ciężko było mu przyznać przed samym sobą.
Jednak musiał.
Jimin potrafił go podniecić. I to bardzo szybko.
Szybciej niż ktokolwiek. A to było już niepokojące.
Od kiedy starszy chłopak tak na niego działał?
Od zawsze tylko tego nie widział czy może od momentu kiedy zaczął o tym myśleć wczoraj w nocy?
Nie ważne kiedy. Ważne, że było to silniejsza od niego. Ważne, że źle postępował myśląc w ten sposób o osobie, która najprawdopodobniej nigdy nie pomyślała by tak o nim. Zresztą.
Co to za myślenie?
Jimin był jego przyjacielem od dziecka. Chyba by zauważył gdyby starszy traktował go inaczej lub inaczej na niego patrzył. Prawda?
Chyba, że był tak bardzo zapatrzonym w siebie dupkiem, że nawet tego nie zauważył i cały ten czas ranił Jimina mówiąc mu o swoich randkach.
Ta myśl była jeszcze gorsza. Nie chciał przecież by Park źle czuł się w jego towarzystwie.
Czy w takim razie powinien całkowicie zrezygnować ze swoich spotkań i skupić całą swoją uwagę na różowo włosym?
Nie wiedział też czego chłopak może od niego oczekiwać i czy oczekiwał czegokolwiek poza przyjaźnią.
Jak miał się tego dowiedzieć by jednocześnie nie wyjść na idiotę? I co najważniejsze by nie urazić przyjaciela?
-Kookie wszystko w porządku? - Chim zapukał do drziw łazienki na co czarnowłosy spiął się lekko.
-Tak. Suszę tylko spodnie.
-Pomóc ci? - padło pytanie, a młodszy momentalnie się wyprostował.
-Nie! - zareagował zbyt gwałtownie dlatego przetarł twarz Dłońmi. - Jest okej. Poradzę sobie.
-No dobrze. To ja przyniosę ci drugie spodnie. Te już pewnie nadają się jedynie do prania. - słyszał po chwili jak jego przyjaciel idzie do innego pomieszczenia. Miał ochotę utopić się w łyżeczce wody. Słysząc, że tamten wraca zdjął spodnie i odłożył je na pralce.
Po chwili do środka wszedł Park z jego spodniami. Spojrzał na jego umięśnione uda i odwrócił wzrok. Obaj zagryźli swoje wargi.
-Too... Ja już pójdę. - chłopak podał mu spodnie i odwrócił się w stronę drzwi.
-Hyung?
-Tak? Coś się stało? - odwrócił się niepewnie.
-Mam takie dziwne pytanie. W sumie to trochę nawet głupie. No i mi też trochę głupio w sumie. Tak trochę... Bo zastanawiam się... Myślisz, że jestem przystojny? - wypalił bezmyślnie.
-Och... - starszy podrapał się po karku. - No jesteś przystojny.
-No ale czy tak ogólnie jestem przystojny czy jestem przystojny dla ciebie? - nie wiedział jak inaczej o to zapytać.
-W sensie pytasz mnie czy mi się podobasz? - Jimin wytrzeszczył oczy.
-No... Tak jakby właśnie o to pytam.
-Kook... O co chodzi? Skąd to pytanie?
-Tak właściwie to nie wiem. W sumie zastanawiam się tylko. Więc?
-I od tak nagle chcesz wiedzieć czy mi się podobasz? - Chim uniósł brew do góry.
-No.
-Jesteś przystojnym facetem Koo. A ja jestem gejem. Więc to oczywiste, że skoro tak myślę to jesteś dla mnie atrakcyjny. A teraz się ubierz bo jeszcze moja siostra pomyśli, że naprawdę się pieprzymy.
-A chciał byś? - wypalił głupio przez co aż sam chciał sobie przybić piątkę z czołem.
-Skończ już lepiej i się ubierz. Niedługo wychodzimy. - Jimin odwrócił się i wyszedł z łazienki.
-Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie! HYUNG?!
-Jezu! Tak! A teraz się zamknij i ubieraj.
Jeon zakrztusił się powietrzem na taką odpowiedź. Wcale mu ona nie pomogła. Było jeszcze gorzej!
-Co to ma być? - powiedział sam do siebie wypychając językiem policzek.
W końcu wyszedł z łazienki i poszedł do salonu. Usiadł obok starszego, a w zasadzie rozłożył się jak Kłoda.
Po chwili położył głowę na jego udach przez co ten od razu zaczął bawić się jego kosmykami włosów.
Siedzieli w ciszy jednak nie była ona dla nich o dziwo niezręczna.
W końcu wybiła godzina kiedy musieli się już zbierać do wyjścia.
Do parku dotarli jako ostatni przez co Jin spiorunował ich wzrokiem.
-Nam prawie rozjebał ławkę tak się wiercił jaknna was czekaliśmy. - Jin burknął poprawiając swoje blond włosy.
-Spokojnie hyung. Byliśmy zajęci. - Park uśmiechnął się do niego dwuznacznie.
-Musisz mi opowiedzieć. - złapał chłopaka za dłoń i pociągnął za sobą do przodu przez co reszta została w tyle.
-No Kook... Zaliczyłeś w końcu Jiminka?- Suga zaczął się śmiać.
-Nie. - czarnowłosy burknął.
-Dlaczego?! - Hobi zapowietrzył się. - Gdzie mój Jikook?! Śpicie razem, prawie u niego mieszkasz. Co was powstrzymuje?!
-Przyjaźń? - Jeon uśmiechnął się głupio.
-------------------------
Dobra, to już napewno ostatni rozdział
Obiecałam jednemu bubusiowi, że postaram się dodać jeszcze jeden rozdział
Generalnie to jestem w pracy
I kierownik dziwnie na mnie patrzy 😂
Dobrze, że koleżanka z pracy kocha Jikooka więc przejęła mojego klienta bym mogła skończyć
Kocham was ❤️
Przy okazji przepraszam za ewentualne błędy 😅
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro