Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kac?

Rano Jungkook wstał jako pierwszy co było cudem na skalę światową. Chłopak zawsze spał do późna. Zwłaszcza kiedy dzień wcześniej popił. Jednak kiedy sięgnął po telefon i zobaczył, która jest godzina wszystko było już jasne.
Wcale nie był ranek a pieprzona dwunasta. Czyli stała pora, o której ten budził się po każdej imprezie czy innej popijawie.
Spojrzał na przyjaciela i uśmiechnął się ogarniają z twarzy jego włosy.
Patrzył na niego bardzo długo z dziwnym uczuciem w klatce piersiowej.
W końcu wstał bo jego pęcherz dawał już o sobie znać.
Załatwił poranną toaletę, wziął prysznic i umył zęby.
W samych dresach poszedł do kuchni gdzie zabrał się za robienie późnego śniadania.
Wyjął z lodówki ser oraz śmietankę, a z zamrażalnika szpinak, który kilka dni temu kupił starszy.
Z szafki wyjął makaron i po chwili zabrał się za robienie posiłku.
Kiedy w pewnym momencie do kuchni weszła siostra Jimina wymienili między sobą poranne złośliwości, zabójcze spojrzenia oraz krzywe uśmiechy.
Kook w pewnym momencie zastanawiał się nawet czy nie zaproponować przyjacielowi by ten się do niego przeprowadził. Jego mama nie miała by nic przeciwko. W końcu znali się od dziecka. A to przynajmniej zmusiło by tą larwę aka jego siostrę do ruszenia dupy z domu by znaleźć pracę.

Na takich rozmyślaniach minęło mu pół godziny. W trakcie swojej gonitwy myśli ugotował makaron i zrobił sos szpinakowy.
Wymienił kilka wiadomości z jakąś dziewczyną. W pewnym momencie dostał nawet mini zawału kiedy pomylił się przy odpisywaniu i odpisał tej, z którą widział się kilka dni temu. Szybko ogarnął sytuację jednak odłożył telefon kiedy do kuchni wszedł Jimin mając na sobie jedynie bokserki oraz koszulkę Jeona.
Jego włosy były w nieładzie, a twarz napuchnięta od zbyt długiego snu.
Wyglądał rozkosznie.
Czarnowłosy przyłapał się na tym, że przygryzł z wrażenia dolną wargę. Otrząsnął się i uśmiechnął.

-Dzień dobry śpiochu. - postawił na stole dwie szklanki soku. - Wyspałeś się?

Chim jednak nie odpowiedział tylko podszedł i się przytulił. Wyglądał jakby zaraz miał zasnąć na nowo.

-Głodny? - zadał kolejne pytanie, na które odpowiedziało mu burczenie w brzuchu starszego. Zaśmiał się i odsunął od niego po czym odgarnął splątane kosmyki z pulchnej twarzy.

-Głowa mnie boli. - padły w końcu pierwsze słowa ze strony starszego z nich. Chłopak usiadł przy blacie i wypił duszkiem niemal całą szklankę soku. Po chwili Kook podał mu opakowanie tabletek przeciwbólowych i zajął się nakładaniem jedzenia na talerze.

-Jeżeli chcesz mogę odwołać swoje plany i możemy spędzić dzień w łóżku oglądając seriale. - po chwili na blacie stanęły dwa talerze pełne jedzenia.

-Jesteś najlepszy. - Jimin uśmiechnął się i zaraz zabrał się za jedzenie. Oparzył przy tym język jednak jadł dalej. Mruczał co jakiś czas zachwycony smakiem szpinaku z serem.

-Wiem. - Jeon wyszczerzył zęby. Tak naprawdę już wczoraj odwołał spotkanie. Chciał poświęcić nieco więcej czasu przyjacielowi. Ostatnio zaniedbywał ich relacje i jedynie przychodził do Jimina na noc by zaraz po przebudzeniu się z nim kłócić i mu dogryzać, a następnie mówić, że ma kolejną randkę.
Na miejscu starszego już dawno wymienił by zamki w drzwiach. - Minąłem się rano z twoją siostrą. Wkurwiła mnie. - powiedział niezadowolony. - Nie mogę na nią patrzeć. Za każdym razem mam ochotę przybić jej piątkę. W twarz. Patelnią.

-Aj... Jesteś niemożliwy. - Park zaczął się śmiać. Po chwili zakrztusił się makaronem przez co cały zrobił się czerwony, a z jego oczu popłynęły łzy. Kryzys został zażegnany po kilku minutach w trakcie których Jungkook klepał go delikatnie po plecach i głaskał uspokajająco po włosach.

-Żyjesz? - czarnowłosy podał mu kolejną szklankę soku.

-Tak. - ledwo z siebie wydusił. Przetarł twarz drobnymi dłońmi po czym głęboko odetchnął. - Już jest dobrze.

-Jeszcze trupa by mi rano brakowało.

-Nie jestem duży. Zakopał byś mnie w nocy w lesie czy coś. Inaczej oskarżyli by cię za zabójstwo. Ale i tak musiał byś uciec z kraju.

-Dzięki za podsunięcie pomysłu. - Jeon puścił mu oczko po czym wrócił do jedzenia.

Po sytym śniadaniu obaj poszli do salonu. Włączyli losowy kanał w telewizji jednak kiedy Jimin oparł się o ramię przyjaciela i po niemal godzinie odkrył, że przez jego nagość nie może skupić się na tym co aktualnie leciało na ekranie zirytował się i kazał mu się ubrać wyzywając go przy tym od zboczeńców. Chłopak nie został mu dłużny mówiąc, że ten sam jest niemal nagi. I już po chwili biegali po całym mieszkaniu rzucając w siebie poduszkami.
Po jakimś czasie padli ponownie na kanapę. Zmęczeni i uśmiechnięci.

-Idę pod prysznic. - oznajmił Chim po czym zniknął na prawie pół godziny. W tym czasie Kook ogarnął trochę po ich małej bitwie. Wyjął chrupki i jakieś ciastka po czym naszykował kilka kocy i zasłonił okna by w salonie było ciemniej. Wpadł na pomysł zrobienia domowego kina. Zapisał w przeglądarce kilka filmów, które już jakiś czas temu mieli w planach obejrzeć.

W końcu kiedy Jimin wrócił z mokrymi włosami oraz ubrany w dresowe spodnie i bluzę młodszego uśmiechnął się.
-Seans? - usiadł na kanapie i okrył drobne stopy kocem.

-Dokładnie.

-Prawie jak randka w domu. - Park parsknął śmiechem przez co Jeon obrzucił go dziwnym spojrzeniem.

-Jakbym chciał cię kiedyś wziąć na randkę to bym zbankrutował. Jesz więcej niż ja.

-Zamknij się. Lubię jedzenie. - sięgnął po pilot po czym rozłożył się wygodnie na kanapie. Po siedemnastej zaczęło im burczeć w brzuchach więc zamówili pizze i szaszłyki, które zostały im jeszcze na kolację.

Oglądali film za filmem nadrabiając zaległości z ich listy. W końcu po godzinie drugiej w nocy młodszy zorientował się, że Jimin śpi wygodnie na jego udach. Zaśmiał się więc cicho i wstał tak by go nie obudzić. Wziął go na ręce, a kiedy niósł go do pokoju usłyszał jedno ciche słowo, które sprawiło, że krew w nim zawrzała.

-Pedały... - Siostra Parka prychnąła z pogardą idąc do swojego pokoju.

-----------------------
BUM!
Nikt się nie spodziewał rozdziału co?
Jak wam mija dzionek?
Mam nadzieję , że miło spędzacie weekend
Kocham was misiaczki ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro