Wypalone
Wypalona od środka, mimo to zapałki zgaszone,
Zawsze taka radosna, ale uśmiechy wymuszone,
By nie cierpieć więcej.
By serce nie paliło goręcej.
Taka wypalona, nawet zgasła nadzieja,
Przykre, bo mówili, że ona nie umiera.
Czarne ślady i popiół pozostały,
Z ran głębokich, tych na duszy powstałych.
Boli ogromnie, nawet łzy się zbierają,
Tylko... słone krople nic temu cierpieniu nie dają.
Pieką, oddech odejmują,
Zawsze coś od życia nam odebrać próbują.
Wypalają radość, wypalają współczucie,
Nie stać nas na każde większe uczucie.
Wypalają smutek, wypalają złości,
Odsuwają od prostej, ludzkiej miłości.
Wypalone, racja, ale pustka pozostała,
Tam, gdzie miała być miłość, teraz jest lita skała.
Tam, gdzie miało być serce, tam wypalony kamień,
Tam, gdzie była dusza, teraz planeta wyblakłych omamień.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro