Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ty... i ja

Mama mówiła, że zbyt wrażliwa,

Że romantyczna zawsze byłam.

Prawie uwierzyłam w jej podłe słowa,

Kiedy zobaczyłam ciebie - mojego anioła.

Może to przez to, że dorosłam,

Może to przez problemy, którym nie umiałam sprostać.

Ja jednak wolę inną wersję zdarzeń,

Ty i ja, razem - spełnienie marzeń.

Nie wyszeptałam nawet słowa,

Kiedy z cienia wyłoniła się twoja osoba,

Oddech zapierająca w piersiach, ale w wyobraźni,

Kradnąca wspomnienia najskrytsze, tylko nazbyt wyraźnie.

Pojawiła się z burzą, ale chciała pomóc,

Na tym zimnie, na chłodzie, pomoc jak zakazany owoc...

Płomień za płomieniem, ta śmierć pochłania,

Ale z tak wielkim pragnieniem przegranych przegania.

Tutaj i teraz - jesteśmy zwycięzcami,

Będziemy walczyć, choćby jedyni i sami...

Oni mówią, że odeszliśmy od zmysłów,

Że brakuje nam tych dziecięcych pomysłów.

Nie pozwól im zniszczyć twojej harmonii,

Kiedy powiesz "Kocham" bez miłości woni.

Spójrz mi prosto w oczy, uwierz w niemożliwe,

Tylko ich oczy zazdrosne mogą patrzeć podejrzliwie,

Kiedy ty jesteś dziełem, perfekcją w każdym calu,

Nie jesteś jak oni - nie masz serca z metalu,

Zawsze wskazujesz drogę -

- nawet wtedy, kiedy uwierzyć w tę drogę nie mogę.

Płomień za płomieniem...

Bo wszystko fikcją, dziecięcym pragnieniem...

Kiedy walczymy, to o wszystko,

Nie ma naszej dumy wysoko czy nisko,

Ale potem darzymy się miłością,

takiej niby prawdy osobliwością.

Tracimy morale w mieście świateł i róż,

Na zasadach kamiennych osiadł ciężki kurz...

I tak jest płomień za płomieniem,

Dusza za duszą, marzenie za marzeniem,

Ale czy ty i ja... Nie jesteśmy tylko pustym pragnieniem?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro