Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Chenowi było tak samo smutno jak Layowi .
- Przecież ja go zabije - chodził Lay drapiąc się po głowie .
-  Obawiam się że ... - nie dokończył Chen .
- Co ?! Ona nie powinna należeć do O.O.N ! Kto to wogóle wymyślił ?! Organizacja Osób Nadprzyrodzonych kurwa !
- Niech cię to nie ciekawi - mówił spokojnym głosem Chen .
- Hm...? Co mówiłeś ? Mam zapomnieć od tak ? Że zabrali nas naszym rodzicom !? Że odebrali dzieciństwo !? Że nie dali żadnej czułości ?!
- To nie tak miało zabrzmieć , przepraszam ...
- Dobra spierdalaj - powiedział zdenerwowany Lay , poczym poszedł do pokoju.
- Ale Lay ... - powiedział cichutko pod nosem załamany Chen , chwilę potem zapukał do drzwi .
- Czego ? - zapytał poirytowany Lay .
- Lay (...) Ja przepraszam , nie tak to miało zabrzmieć , mogę wejść - zapytał skruszony głosem .
- Jak musisz ...
Gdy Chen otworzył drzwi zauważył Laya siedzącego ze spuszczoną głową .
W tym samym czasie Growl siedziała w bagażniku samochodu .
Growl rzucało po całym bagażniku , z samochodu słyszała Kaia i SuHo .
- Kai mam do ciebie jedno pytanie .
- Co tym razem ? - zapytał Kai kręcąc oczami .
- Chodzi o Laya (...) On będzie szukał małej , on doskonale wie że ona nie powinna się znajdować w O.O.N ... Jak sama nazwa mówi Organizacja Osób Nadprzyrodzonych , a nie psów .
- Jeśli będzie szukał zginie .
- A Chen ?
- Tak samo , nie będę miał żadnej wątpliwości do tego czy go zabić czy nie .
- A gdzie jedziemy ? - zapytał poruszony całą sytuacją SuHo .
- Do domu - odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy .
Gdy Growl dojeżdżała do domu Lay czegoś szukał .
- Lay spokojnie Czego szukasz ? - zapytał Chen nie kontaktującego Laya .
- Lay kurwa mać ogarnij się !
- Klucza z piwnicy ...
- Lay ... ? Z jakiej piwnicy ...? - zapytał mocno zaniepokojony .
- Zamknij ryj bo ty też tam możesz wylądować - powiedział wściekły w stronę zdziwionego Chena .
- Człowieku ty będziesz miał przesrane ...
- Dobra mam ! - powiedział unosząc prawą rękę trzymającą srebrny klucz .
- O japoerdole ...
Lay szybko podbiegł do drzwi .
- Idziesz ?! Jedziesz ze mną !? Zostajesz czy jaki chuj ?! - zapytał szybko Chena stojącego jak kamień na środku pokoju .
- Jadę .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro