Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

3 lata później .

Mała Growl miała już 7 lat , tego dnia miał nadejść jej dzień do którego była przygotowywana całe ,, dzieciństwo " .
Wczesnym rankiem Lay chodził bardzo zdenerwowany , ponieważ nie wiedział czy mała Growl sobie poradzi , w końcu to on najbardziej o nią dbał .
Była 7:00 mała Growl już wstała , zaczęła bawić się kością jak co ranek .
Jak co dwa dni do pokoju wszedł Kai , lekko kopnął ją w żebra .
- Mała niewinna (...) Psina - ona tylko zawarczała i rzuciła się na niego .
Ugryzła go w nogę , i odbiegła szybkim chodem pod blat który mieścił się na końcu pokoju . Kai był zdenerwowany że tym razem Growl ugryzła go tak mocno , był zadowolony ale w nim przeważała wściekłość .
Wytargał ją za jej czarne długie włosy , ona piszczała i targała się z nim , on tylko uderzył ją mocno w twarz , gdy do pokoju wbiegł oburzony Lay .
- Co ty debilu robisz ! - zapytał że wściekłością i odepchnął chłopaka od dziewczyny .
- Trenuje ! Ugryzła mnie szmata to musiałem jej pokazać kto tu rządzi !
- Miałeś ją trenować a nie bić , jak ona ty debilu teraz pójdzie PW !?
- To i tak tylko mała szmata ! - powiedział i jego policzek spotkał się z pięścią Laya . Gdy po chwili Kai się pozbierał i Lay został sam z małą , ujrzał jej niebieskie świecące się oczy z pod ciemności blatu .
Była bardzo przerażona , Lay usiadł na ziemi i przypatrywał się Growl która wachała nawet się podejść do Laya któremu najbardziej ufała .
Nagle zobaczył jak jej mała czerwona twarzyczka wyłania się z ciemności , zobaczył małą pobitą , czerwoną istotkę , zakrył dłonią usta .
Wtedy do pokoju wszedł Chen .
- Kai ją tak załatwił ? - Zapytał jakby go to nie dziwiło .
Lay tylko pokiwał lekko głową na ,, tak " był załamany , wyglądała jak zawodowa zawodniczka PW ! Jakby ją tornado dopadło .
Lay i Chen wyszli z pokoju gdy za drzwiami Chen oddalił się Lay z kieszeni wyciągnął srebrny klucz , wsadził go do drzwi i przekręcił cicho zamek , nigdy nie zamykał Growl ale bał się że Kai wróci . Pod jego twarzą Gangstera i zabójcy był troskliwy i delikatny chłopak .
___________
Widać było że za kierownicą samochodu kierowca był mocno przestraszony , inni członkowie to zauważyli .
K- Martwisz się o bachora ? - zaśmiał się lekko .
Ch- Lay nie masz się o co martwić ... - powiedział jaby chciał pocieszyć chłopaka.
L- A nie pamiętacie Tobiego !? - powiedział takim tonem jakbym za chwilę miał wybuchnąć i krzyczeć .
K- Mieliśmy O tym nie rozmawiać ! - powiedział zdenerwowany .
L- To był taki sam chłopak jak nasza Growl , dokładnie rok temu jechaliśmy z nim na jego pierwszą walkę tak jak dzisiaj z Growl , pierwsza runda , druga runda a przy trzeciej musieliśmy go pochować !
Wtedy cała reszta zamilkła , ale Growl z bagażnika usłyszała rozmowę , cała się trzęsła .
___________
Wreszcie po dwóch godzinach jazdy potężne auto chłopaków stanęło . Lay , Chen I Kai podążali do czarnego parterowego budynku , z tyłu szła na smyczy Growl z którą wkroczył SuHo .
Gdy weszli do budynku czekał przy wejściu potężny , wytatuowany facet , Kai musiał wylegitymować grupę , na PW czyli Podziemne Walki nie dało się wejść tak łatwo , pierwsze drzwi to był wytatuowany , groźny facet , drugie drzwi to była kobietą dosyć mocno zbudowana , sprawdzała czy nikt nie wnosi broni , klasycznie przeszukiwała , przy trzecich drzwiach stał wysoki mężczyzna sprawdzający czystość walczącego , a na końcu były największe metalowe drzwi , za drzwiami płaciło się/obstawiało , Lay bez zastanowienia postawił na Growl 7,000$ .
Gdy byli już ma dole gdzie poprowadziły ich czarne schody mała Growl była wystraszona , Lay to zauważył i jego serce przyśpieszyło , miejce było bardzo obskórne lecz na takie miejsce o takim wyglądzie było bardzo dużo osób i ,, zawodników " . Ceny jakie ludzie stawiali na zawodników były ogromne , osiągały nawet 40,000$ .
- Panie i Panowie przygotujcie się na walkę numeru 113 i 314 !
Ley popatrzał na Chena błagająco , numer 314 miała Growl .
Kai brutalnie odebrał szmycz załamanemu Layowi i zaprowadził małą do klatki gdzie czekała na nią przeciwniczka , masywniejsza i większa , Chen , Kai i SuHo wydawali się podekscytowani ale Lay cały chodził był zdenerwowany , wystraszony bo Growl sobie nie radziła .
Szarpała i gryzła się ile mogła , gdy już było widać że można wykupić miejsce na cmentarzu Growl powaliła przeciwniczkę i wygrała walkę , Lay miał wielki uśmiech na twarzy i wyglądał jakby poczuł ulgę , szczęśliwy Kai zabrał swoją własność i wyruszył w stronę stoiska aby odebrać nagrodę .
K- (hahaha) mówiłem że da sobie radę - mówił zwycięskim tonem .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro