Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#9

Julia

Wróciliśmy z kina kilkanaście minut po szestanstej. Michael od razu poszedł do sypialni, a ja postanowiłam zajrzeć do Grace. Stanęłam przy drzwiach i podniosłam rękę, aby zapukać, ale zatrzymałam się, gdy usłyszałam słowa córki.

- Moja matka go zabiła.

Miałam wrażenie, że grunt usunął mi się spod nóg. Unikałam tego tematu od kilkunastu lat. Grace jest przekonana, że jej ojciec był cudownym człowiekiem, a ja nigdy nie zepsułam jej wizji. Nie chciałam, aby moja córka nienawidziła swojego taty, ale ten mężczyzna był najgorszym, co mnie spotkało w życiu.

Postanowiłam porozmawiać z Grace następnego dnia. Wiedziałam, że nie mogę  dłużej ukrywać prawdy.

Poszłam do łazienki, aby się umyć i przebrać, a następnie dołączyłam do Michaela. Położyłam się obok niego i spojrzałam w jego stronę. 

- Źle się czuję - powiedział i obrócił się do mnie tyłem.

Potrzebowałam go teraz. Miałam nadzieję, że porozmawiamy, abym choć na chwilę odrzuciła myśli, dotyczące ojca Grace. Niestety zignorował mnie po raz kolejny. W ciągu ostatnich dni wiele razy mnie odtrącał, gdy zostawaliśmy sami. W kinie także.

Zgasiłam lampkę nocną i zasnęłam.

Następnego dnia obudziłam się o siódmej i zeszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie dla wszystkich. W między czasie przyszedł Michael i moja córka. Przygotowałam naleśniki z czekoladą i owocami. Wszyscy usiedliśmy do stołu.

- Mam nadzieję, że będzie wam smakować - powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.

Nadal miałam w głowie wczorajsze słowa swojej córki, a wraz z nimi wszystkie, złe wspomnienia z dawnych lat.

- Grace, możemy porozmawiać wieczorem? - zapytałam spokojnie.

- Nie mam czasu - odpowiedziała, patrząc na mnie z nienawiścią.

Pierwszy raz spojrzała tak na mnie tego nieszczęsnego wieczoru, a każde następne jej spojrzenie bolało mnie bardziej.

- Proszę, to bardzo ważne - nalegałam.

Zgodziła się.

Przez całe popołudnie nie mogłam znaleźć sobie miejsca w domu. Grace wyszła od razu po śniadaniu, a Michael chwilę po niej. Umówiłyśmy się na rozmowę o osiemnastej. Miałam wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu i nie chce ruszyć. Sekundy mijały jak godziny...

Na szczęście w pewnym momencie zasnęłam, a obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Michael wrócił razem z moją córką. Od razu wstałam z kanapy i podeszłam do nich. Serce waliło mi coraz to mocniej. Poprosiłam, aby Grace za kilka minut przyszła do swojej sypialni.

Chodziłam zdenerwowana po całym pokoju mojej córki. Układałam sobie cały scenariusz w głowie. Planowałam sposób, w jaki jej o wszystkim powiem.
Wtedy pojawiła się Grace.

- Usiądź, proszę - wskazałam na łóżko, a sama usiadłam obok.

- Streszczaj się - powiedziała, patrząc na podłogę.

- Posłuchaj, nie wiem jak to powiedzieć... - zaczęłam.

- Wal prosto z mostu, albo ja stąd spadam.

- Twój tata żyje - powiedziałam na jednym wdechu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro