Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#7

- Michael z nami zamieszka - powiedziała, łapiąc mężczyznę za rękę.

Miałam w głowie tysiąc myśli, ale wygrywała jedna.

- Kto wpadł na ten pomysł? - zadałam, nurtujące mnie pytanie.

- Michael - powiedziała radośnie.

No, kto by się spodziewał?

                                   ***
Następnego dnia Michael przywiózł swoje rzeczy. Nie doszło do niczego między nami. Mijaliśmy się bez słowa, a przy posiłkach rozmowa dotyczyła pogody lub jego ślubu z moją matką. Byłam przekonana, że wróciliśmy do początku, ale myliłam się...

Wieczorem, przy kolacji, moja matka powiedziała, że wyjeżdża na dwa dni w sprawach służbowych. Spakowała się, pożegnała z nami i nie było jej jeszcze tego samego dnia.
                               ***

Następnego dnia poszłam z przyjaciółkami na zakupy, a następnie do kina. Spędziłyśmy miło czas. Około godziny osiemnastej, rozstałyśmy się i wróciłam do domu. Weszłam do środka, spodziewając się, że zobaczę Michaela w salonie, ale nie było go tam. Poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w luźne ubrania. Półtorej godziny spędziłam na przeglądaniu internetu i słuchaniu muzyki, a następnie zasnęłam z laptopem na kolanach. Obudziłam się kilka minut po północy i postanowiłam zejść do kuchni, aby się napić soku. Gdy przechodziłam obok pokoju Michaela i mojej matki, usłyszałam dziwne odgłosy. Zapukałam do drzwi, ale nikt się nie odezwał. Weszłam do środka i zobaczyłam Michaela, który był przykryty dwoma kocami i trząsł się. Podeszłam do niego i usiadłam obok.

- Dobrze się czujesz? - zapytałam, dotykając jego czoła.

Mężczyzna był rozpalony. Miał wysoką gorączkę. Zrzuciłam z niego koce i podniosłam go. Ściągnęłam mu koszulkę i zaprowadziłam do łazienki. Weszłam z nim pod prysznic i ustawiłam słuchawkę tak, aby zimna woda spływała na Michaela. Chwilę pózniej, zabrałam jego nowe ubranie i pomogłam mu je założyć. Zaprowadziłam go do łóżka i wróciłam do łazienki po wodę w misce i mały ręcznik. Zabrałam potrzebne rzeczy i poszłam do Michaela. Usiadłam obok niego i ponownie przyłożyłam rękę do jego czoła. Nadal miał gorączkę.

Mężczyzna leżał z zamkniętymi oczami i próbował coś powiedzieć. Nie rozumiałam, co mówił, więc przysunęłam się bliżej.

- Nie chciałem tego - wybełkotał z trudem.

- Czego? - zapytałam, kładąc mokry ręcznik na jego czoło.

Zignorowałam jego słowa, tłumacząc sobie, że to przez gorączkę. Siedziałam przy nim cały czas i sprawdzałam, czy nadal ma wysoką temperaturę. Po jakimś czasie wszystko było w porządku. Zasnęłam obok Michaela. Obudziłam się rano i zorientowałam się, że mężczyzny nie ma w łożku. Wstałam z podłogi, na której siedziałam przez całą noc i poszłam do łazienki. W środku był Michael, który ściągał przepoconą koszulkę.

- Jak się czujesz? - zapytałam.

- Lepiej - odpowiedział.

Zostawiłam mężczyznę w łazience i poszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie. Przygotowałam jajecznicę i nałożyłam ją na dwa talerze. Zawołałam Michaela i razem zjedliśmy posiłek. Następnie zaczęłam myć brudne naczynia, a mężczyzna siedział na krześle i przyglądał mi się. Gdy skończyłam i chciałam wyjść z kuchni, Michael stanął przede mną.

- Co chcesz osiągnąć? W co ty grasz? - zapytał.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro