#7
- Michael z nami zamieszka - powiedziała, łapiąc mężczyznę za rękę.
Miałam w głowie tysiąc myśli, ale wygrywała jedna.
- Kto wpadł na ten pomysł? - zadałam, nurtujące mnie pytanie.
- Michael - powiedziała radośnie.
No, kto by się spodziewał?
***
Następnego dnia Michael przywiózł swoje rzeczy. Nie doszło do niczego między nami. Mijaliśmy się bez słowa, a przy posiłkach rozmowa dotyczyła pogody lub jego ślubu z moją matką. Byłam przekonana, że wróciliśmy do początku, ale myliłam się...
Wieczorem, przy kolacji, moja matka powiedziała, że wyjeżdża na dwa dni w sprawach służbowych. Spakowała się, pożegnała z nami i nie było jej jeszcze tego samego dnia.
***
Następnego dnia poszłam z przyjaciółkami na zakupy, a następnie do kina. Spędziłyśmy miło czas. Około godziny osiemnastej, rozstałyśmy się i wróciłam do domu. Weszłam do środka, spodziewając się, że zobaczę Michaela w salonie, ale nie było go tam. Poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w luźne ubrania. Półtorej godziny spędziłam na przeglądaniu internetu i słuchaniu muzyki, a następnie zasnęłam z laptopem na kolanach. Obudziłam się kilka minut po północy i postanowiłam zejść do kuchni, aby się napić soku. Gdy przechodziłam obok pokoju Michaela i mojej matki, usłyszałam dziwne odgłosy. Zapukałam do drzwi, ale nikt się nie odezwał. Weszłam do środka i zobaczyłam Michaela, który był przykryty dwoma kocami i trząsł się. Podeszłam do niego i usiadłam obok.
- Dobrze się czujesz? - zapytałam, dotykając jego czoła.
Mężczyzna był rozpalony. Miał wysoką gorączkę. Zrzuciłam z niego koce i podniosłam go. Ściągnęłam mu koszulkę i zaprowadziłam do łazienki. Weszłam z nim pod prysznic i ustawiłam słuchawkę tak, aby zimna woda spływała na Michaela. Chwilę pózniej, zabrałam jego nowe ubranie i pomogłam mu je założyć. Zaprowadziłam go do łóżka i wróciłam do łazienki po wodę w misce i mały ręcznik. Zabrałam potrzebne rzeczy i poszłam do Michaela. Usiadłam obok niego i ponownie przyłożyłam rękę do jego czoła. Nadal miał gorączkę.
Mężczyzna leżał z zamkniętymi oczami i próbował coś powiedzieć. Nie rozumiałam, co mówił, więc przysunęłam się bliżej.
- Nie chciałem tego - wybełkotał z trudem.
- Czego? - zapytałam, kładąc mokry ręcznik na jego czoło.
Zignorowałam jego słowa, tłumacząc sobie, że to przez gorączkę. Siedziałam przy nim cały czas i sprawdzałam, czy nadal ma wysoką temperaturę. Po jakimś czasie wszystko było w porządku. Zasnęłam obok Michaela. Obudziłam się rano i zorientowałam się, że mężczyzny nie ma w łożku. Wstałam z podłogi, na której siedziałam przez całą noc i poszłam do łazienki. W środku był Michael, który ściągał przepoconą koszulkę.
- Jak się czujesz? - zapytałam.
- Lepiej - odpowiedział.
Zostawiłam mężczyznę w łazience i poszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie. Przygotowałam jajecznicę i nałożyłam ją na dwa talerze. Zawołałam Michaela i razem zjedliśmy posiłek. Następnie zaczęłam myć brudne naczynia, a mężczyzna siedział na krześle i przyglądał mi się. Gdy skończyłam i chciałam wyjść z kuchni, Michael stanął przede mną.
- Co chcesz osiągnąć? W co ty grasz? - zapytał.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro