Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

± #14 Niespodzianka! cz1/2 ±

= Następnego dnia=

~~~

Nie sądziłem, że Lily ma aż taką tajemnicę, ale na szczęście ani Tord, ani reszta chłopaków nie rozstrzelali ją za to, ja też nie zamierzam, no, chyba że zbije moje lusterka wtedy łeb jej ukręcę. Była dopiero 9:32 wszyscy spali. Wyszedłem z łazienki, w której brałem kąpiel i dbałem o swoje piękne rude włosy! Nagle ktoś zadzwonił do drzwi, pobiegłem je otworzyć. W drzwiach zobaczyłem trochę wyższego od siebie blondyna w krótkich włosach, które były roztrzepane na wszystkie strony świata, miał niebieskie oczy i dość charakterystyczną bliznę, zaczynała się ona od prawej strony czoła i przechodziła przez prawe oko chłopaka widać było jej koniec tam, gdzie zaczynała się mu broda, wyglądał dość przerażająco. Miał jedną rękę za sobą, widać było, że coś w niej trzymał, wystraszył mnie nieco, bo takich widoków nie spotyka się przecież codziennie.

- Cześć jest może Marie? - zapytał uśmiechając się do mnie szczerze, na co ja odpowiedziałem głośnym krzykiem przerażenia.

- Aaaaaa! Handlarz ludźmi! - wołałem przerażony na cały dom. Chłopak przez chwilę zrobił smutny wyraz twarzy, po chwili widać było już powoli lekkie zdenerwowanie. Nieznajomy westchnął głośno i po raz kolejny się odezwał.

- Nie jestem handlarzem ludźmi człowieku... Gdzie jest Marie? - powtórzył pytanie z rosnąca irytacja w głosie.

- Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś handlarzem ludźmi? Po takich wszystkiego się spodziewam! Przyjaciółki nie wydam o nie! - odrzekłem poważnie i skrzyżowałem ręce na piersi. Nieznajomy, myśląc, że tego nie usłyszę wyszeptał: ” Ja pierdole co za idiota...”

~~~

Boże ruda jebana małpo! Możesz chociaż raz być cicho, kiedy śpię?! Wkurzona, a raczej wkurwiona wyszłam z pokoju i szlam w stronę schodów. Po drodze słyszałam już trochę głośniej wymianę zdań Matta i nieznajomego.

- Mówię ci to trzeci raz, nie jestem i nigdy nie byłem handlarzem ludźmi! - wykrzyczał już wkurzony nieznajomy.

- Każdy z was tak mówi! Zaraz wezwę policje! - oburzył się piegowaty.

- Chce tylko zobaczyć się z Li-Marie-poprawił się szybko nieznajomy. Dopiero w tamtej chwili doszło do mnie z kim mój rudy i trochę głupi współlokator prowadzi rozmowę, słysząc ten głos, zalałam się łzami i zbiegłam ze schodów jak poparzona. Stałam tuż za schodami i nie mogłam zrobić przez chwilę kroku, nie wierzyłam, że to ON... Po chwili jednak od razu w biegu rzuciłam się na chłopaka krzycząc.

- Alex! Tak bardzo tęskniłam! - zawołałam z płaczem i wielkim uśmiechem na twarzy. Chłopak od razu się rozpogodził i również mnie przytulił, nie przeszkadzało mu to, że tuliłam się w jego talię. Staliśmy tak, w milczeniu tuląc się, Matt widać był bardzo zdezorientowany.

= jakąś chwilę później, czyli około 2 minuty potem =

Edd i reszta chłopaków zeszła właśnie na dół , kiedy ja przestałam tulić się do blondyna. Mój brat po chwili wyciągnął zza pleców bukiet pięknych czerwonych róż.

- Wszystkiego najlepszego siostrzyczko! - zawołał z uśmiechem na twarzy.

- Naprawdę nie musiałeś! - odpowiedziałam zszokowana, jak i bardzo szczęśliwa.

- Nie mogłem zapomnieć o mojej siostrze-odrzekł tylko krótko chłopak.

- wejdź zaraz zrobię herbaty! - uśmiechnęłam się i zaprosiłam chłopaka do środka.

- Lily, kto to jest? - zapytał Tom.

- Zaraz się wszystkiego dowiecie-powiedziała idąc z Alexem do jadalni.

************************************

Hej kochani!

Tak wiem rozdziały miały być 1-2 razy w tygodniu bardzo was przeprszam, lecz trochę ciężko teraz ogarnac wattpada i szkole jednocześnie, więc będą pojawiać się rzadziej, ale to nie oznacza, że koncze z wattpadem!

Także dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze!

Życzę miłego dnia/nocy/wieczoru i smacznego jeśli coś jecie!

Do zobaczenia w następnym rozdziale

Paaaa~~~

=20.04.2021=

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro