Epilog
Pov: Wiktoria
2 lata później...
Aktualnie Hania przypinała mi welon. Cała byłam poddenerwowana, to w końcu najważniejszy dzień mojego życia, z najważniejszą osobą u mojego boku. Bartek oświadczył mi się już gdy byliśmy w Paryżu, oczywiście przyjęłam zaręczyny. Jednak woleliśmy poczekać na odpowiedni moment, który dzisiaj nadszedł. Mieszkamy razem od ośmiu miesięcy, i bardzo nam się układa. W końcu mamy spokój. Myślimy poważnie o naszej przyszłości razem. Chcemy kupić dom, a nie tylko mieszkanie, głównie dlatego, że chcielibyśmy mieć już dzidziusia. Mamy dopiero po 22 i 23 lata, ale oboje czujemy, że jesteśmy gotowi. Poza tym, gengarek też jest naszym bobo. Patryk nadal nie znalazł odpowiedniej kobiety, ale ja wierzę, że spotka ją niedługo. Tak jak ja spotkałam idealnego faceta dla mnie. Kocham go całym moim sercem.
Pov: Bartek
Szczęście jakie ogarnia mnie dzisiaj, jest nie do opisania. Żenię się z kobietą moich marzeń. Gdyby w podstawówce, lub szkole średniej ktoś powiedział mi, jak to się skończy, nie uwierzyłbym. Nadal wydaje mi się to nierealne, pomimo, że jesteśmy razem już 2 lata. Zastanawiam się, co by było gdybym wtedy nie wpadł na pomysł, aby być dla niej chamski. To wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Prawdopodobnie nadal byłbym uwięziony w przyjaźni. Ale teraz? Teraz czułem się wolny, czułem, że żyję. Ta kobieta jest naprawdę wspaniała, sam nie wiem ile razy dziękowałem Bogu, że mam ją w swoim życiu. Przypadkiem się poznaliśmy w przedszkolu, i przypadkiem się zakochałem. A to był najlepszy przypadek w moim całym życiu. Kocham ją całym moim sercem.
_________________
No coz, zakonczylismy przygode z ta ksiazka, ale niedlugo pojawi sie nastepna, rowniez o Wice i Bartusiu.
Dziekuje wszystkim, ktorzy ja czytali, glosowali na nia i komentowali.
To bardzo wiele dla mnie znaczy, kocham was!! buzki, do nastepnego 🫣
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro