Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6.

,,WIĘŹ" - dzień 3.

Dziwnym stwierdzeniem mógłbym nazwać to, że nie istnieje coś takiego jak braterska więź.

Jeszcze wcześniej sam bym w nią nie uwierzył, nawet wyśmiałbym kogokolwiek, kto wysunąłby taką teorię.

Jak to więc się stało, że zmieniłem zdanie?

Cóż... Potrzebowałem kilku wydarzeń, by w pełni to pojąć.

Zaczęło się od tego, że gdy miałem problemy z nauką, mogłem zawsze liczyć na pomoc z Waszej strony. Z wiadomych już powodów, bardziej liczyłem na Ciebie Cene.

A i Peter czasami się do czegoś przydał, za co byłem mu wdzięczny, chociaż nigdy mu tego nie powiedziałem.

Pamiętasz może, jak podczas kolejnej z wielu naszych kłótni, nieoczekiwanie Peter jednym słowem, dość uniesionym tonem, od razu sprawił, że nastąpiła nagle jak na zawołanie głucha cisza?

Przecież, wcale nie musiał nas uspokajać. Mógł sobie nas ominąć i pójść przed siebie, i liczyć na to, że się w końcu pozabijamy.

Ale nie, zamiast tego, wolał niczym ojciec zganić nas, i rozwiązać to tak jak trzeba.

Pamiętam też, gdy w szkole byłem obiektem drwin i prześladowania ze strony kolegów, Ty zawsze pierwszy stawałeś po mojej stronie.

A ja mimo to, bywałem dla Ciebie niedobry, i pyskaty, jak Wy to o mnie często mówicie.

Z tego co wiem, to Ty nawet uczyłeś mnie jeździć na rowerze. Szkoda tylko, że parę razy z niego spadłem, mając potem poobdzierane całe kolana.

Tak, to akurat zdołałem zapamiętać.

Dlatego też, wiem, i w końcu zdołałem to sobie posklejać do kupy, że ta niewidzialna więź łącząca rodzeństwo, w naszym przypadku, trójkę braci naprawdę istnieje.

I jest prawdziwe.

Nie wliczam w to sióstr, bo to o inną relację mi chodzi. Zupełnie inną. Tą co połączyła nas zanim one przyszły na świat.

Bo, kiedy ja się urodziłem, miałem już Was. Ciebie i Petera. Razem stworzyliśmy, takie jak to mogę ująć, męskie trio.

Braterskie trio, z którego wkrótce odszedł Pero.

Biedny chłop się ożenił, i zostawił nas, dla Miny, już teraz swojej żony i matki jego dzieci.

Po tym zostaliśmy tylko my. Z początkowego trio, przerodziliśmy się w duet.

Jak to się później miało okazać - mroczny.

_____________

Witajcie kochani 🤗

Nareszcie zdołałem skończyć ten rozdział. Chciałem zrobić to wcześniej, ale pewna osoba zagościła w moim życiu i głowie 🤭

Na szczęście znalazłem teraz chwilę czasu, by coś tu dodać.

Także, miłego czytania Wam życzę, i do (mam nadzieję) następnego! 👋

Trzymajcie się! Dobranoc ❤️


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro