Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21.

Julie

- Julie, jedz tego cholernego naleśnika- naskoczyła na mnie przyjaciółka, kiedy od 10 minut, modliłam się nad małym naleśnikiem, który zdążył już wystygnąć i zwiotczeć.

- Nie mam ochoty. Mówiłam ci już, Kat.

- A to co mówisz, szczerze mam gdzieś- cmoknęła, przełykając kęs, swojego już chyba czwartego naleśnika.

- Kate....- zaczęłam.

- Julie, nie możesz przestać jeść, bo zranił cię chłopak. Chociaż i tak w to nie wierzę. To mój głupiutki brat, ale nie dziwkarz- mruknęła.

- Kate...- spróbowałam ponownie.

- Musimy cię rozerwać, jesteś sztywna, smutna i bez życia. Chodź trudno jest mi się do tego przyznać, Allyson Monroe miała rację.- westchnęła, po czym wydarła się na cały głos- Ally, Cam!

Obje pojawiły się w drzwiach. Razem z Garethem.

- Wołałam dziewczyny, nie ciebie- wskazała palcem, żeby zrobił tył na przód i wyszedł.

- Ej- jęknął- chciałem tylko....

- Później to zrobisz- ucieła- mamy teraz poważniejsze sprawy na głowie.

Chłopak wyszedł, a my obgadałyśmy wszystko.

- Ally, miałaś rację, klub to idealne wyjście! Musimy się rozerwać, laski.

Ally pisnęła zachwycona, a Cam uśmiechnęła się na słowo "klub". To właśnie tam poznała swojego przystojnego barmana.

- Ale, ale....nie tak szybko. Musicie mi coś obiecać- zatrzymała nas czarnowłosa- Nie upijecie się do nieprzytomności, nie zażyjecie żadnych prochów, nie zdradzicie...- wskazala na mnie palcem- a ty, nie zrobisz nic głupiego.

Potaknęłam, zaskoczona jej słowami.

- W takim razie, na górę szykować się i lecimy na podbój klubu, dziewczęta!- klasnęła w dłonie i popchnęła nas w stronę schodów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro