29. chusteczki.
Czy wam też kiedyś skończyły się chusteczki?
Po godzinie płaczu zabrakło też łez.
A to przecież nie mój problem,
Przecież nie moje zmartwienie,
Że coś ci się nie podoba,
Że coś nie tak jest.
Bo nie pasuję do twojego krajobrazu
Mnie wiele nie pasuje też
Twój wzrok twoje słowa twoje ręce
Które uderzają gdzieś głębiej
Niż jestem w stanie sięgnąć umysłem
Gdzieś gdzie gwiazdy już nie świecą
I nie ma ni słońca ni deszczu w tym ogrodzie
Tylko mgła
I niepewność,
Bo podświadomość już odgrywa przed oczami najczarniejsze scenariusze.
W świecie, w którym nie ma miejsca na wrażliwość,
Na złe sny i na trwogi,
Idę po kolejne opakowanie chusteczek,
Licząc na to, że nie będą dziś potrzebne.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro