17. choćby.
Czy uratowałabyś mnie, gdybym tonęła?
Ja skoczyłabym dla ciebie w każdą toń,
Lecz zdaje się że ja twojemu sercu jestem obojętna.
Zachowujesz się jak niema patrząc jak cierpię.
I te cierpkie ramiona stają się wybawieniem,
Choć te wcale nie twoje,
Te są inne, miękkie.
W twoje wpadam przelotem,
Gubiąc ich rzekomy urok w innych ramionach.
Gubię je w zamyśleniu, a myślę:
,,Czy przeżyć to życie zdołam?"
Jakoś tego dokonam.
Choćby
Bez
ciebie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro