Ittoki x reader x Aijima
Od trzech dni Haruka, (imię) i chłopcy są nad morzem. Miesiąc temu postanowili, że pojadą na Karaiby. I od tych trzech dni Natsuki zdążył już spalić babeczki, Ittoki prawie się utopił razem z Hijirikawą. Cecil zgubił się i musieli go szukać ponad dwie godziny. Ren spadł z łóżka, Tokiya o mało co nie ugotował kraba, Syo się załamał, bo nie miał plazmy tylko jakiś stary telewizor a Haruka prawie spadła z klifu... Znaczy później i tak spadła na szczęście do morza, więc nic się jej nie stało. Ren- który chciał ją uratować razem z Natsukim potkneli się i spadli z klifu ciągnąc za sobą dziewczynę. Jedyną osobą- która nic sobie nie zrobiła była (imię)- która patrzyła na nich z rozbawieniem. Głównie to ona chciała jechać na Karaiby, ale pozostali się zgodzili. Uśmiechnęłaś się i podeszłaś do Aijimy i Ittoki'ego- którzy budowali zamki z piasku. Dpytałaś się, czy możesz się przyłączyć, na co pokiwali głowami na tak. Usiadłaś na piasku i zaczęłaś budować fortece.
~~~
Wieczorem wszyscy siedzieli przy ognisku jedząc pianki.
-Ittoki? Wiesz, że Aijimie podoba się (imię)?- spytał szeptem Ren.
Co?- zawołał Otoya a wszyscy popatrzyli się na niego- sorki...
Po chwili Ittoki podszedł do dziewczyny- która siedziała między Cecilem a Haruką.
-(imię)? Możemy porozmawiać?- spytał chłopak, na co dziewczyna się zgodziła.
Odeszliście kawałek i czerwonowłosy odważył się powiedzieć to co zamierzał od dawna:
-Kocham cię!
-Ja też cię kocham (imię)- dodał Aijima podchodząc do was.
Czerwonowłosy trochę się wkurzył na niego i wziął dziewczynę za rękę, ale brązowowłosy zrobił to samo.
-(imię) jest moja- odezwał się Ittoki.
-Nie- odparł drugi.
-Nie jestem rzeczą- Powiedziałaś.
Chłopcy zaczeli się kłócić. Chciałaś ich rozdzielić, ale nie udało ci się, więc postanowiłaś wrócić do pozostałych.
~~~
Następnego dnia rano, kiedy się obudziłaś zobaczyłaś Ittoki'ego z tacą- na której było śniadanie. Podziękowałaś mu całusem w policzek, na co chłopak się zarumienił, a po chwili wyszedł z pokoju.
Po śniadaniu i rannej toalecie postanowiłaś przejść się na spacer. Niestety dołączył do ciebie Cecil, z którym chcąc czy nie chcąc musiałaś iść ma spacer. Cały dzień czerwonowłosy i brązowowłosy nie odstępowali cię ani na chwilę. Wieczorem kiedy chciałaś wziąść prysznic musiałaś ich wyrzucić z łazienki a następnie z pokoju.
Następne dni były takie same, chłopcy cały czas chodzili za tobą, co trochę było denerwujące. Kiedy jeden z nich chciał pobyć z tobą sam na sam ten drugi się nie zgadzał albo na odwrót.
Chciałaś jak najszybciej wrócić do domu. Na początku zastanawiałaś się czy nie przedłużyć wyjazdu, ale zrezygnowałaś.
~~~
Wreszcie skończyłaś się pakować, zeszłaś na dół do pozostałych i pojechaliście na lotnisko. W samolocie musiałaś siedzieć między Otoyą a Cecilem. Co chwilę każdy z nich albo cię podrywał albo patrzyli na siebie morderczym wzrokiem. Wreszcie nie wytrzymałaś i powiedziałaś:
-Ja tak już nie dam rady!
Chłopcy popatrzyli się pytająco na ciebie a ty odpowiedziałaś, że to, że oni cały czas kleją się do ciebie jest wkurzające.
Otoya i Cecil uśmiechneli się głupkowato i przytulili.
-Idioci- pomyślałaś.
-Więc zostań moją dziewczyną- powiedzieli w tym samym czasie.
Westchnełaś i już miałaś coś odpowiedzieć, ale za chwilę mieliście lądować, więc nic nie odpowiedziałaś.
~~~
Gdy wyszliście z samolotu skierowaliście się po swoje walizki. Gdy już miałaś swoją walizkę i chciałaś podejść do pozostałych, ktoś na ciebie wpadł.
-Sorki- odezwał się blondyn podobny do Syo.
Zamiast mu odpowiedzieć patrzyliście się na siebie. Syo odchrząknął i powiedział, że to jest jego brat, ale wy zignorowaliście go nadal patrząc się na siebie. Kurusu westchnął i odszedł zostawiając was, wtedy odezwał się trochę wkurzony Aijima:
-On nie może mi zabrać (imię)...
-Idę do nich- dodał Ittoki i razem ruszyli w waszym kierunku.
Oczywiście wy byliście zapatrzeni w siebie, żeby widzieć ich wkurzone wyrazy twarzy.
609 słów bez tego co tu piszę...
Coś wam powiem :3
Na początku jak napisałam co każdemu się stało przez te 3 dni, przestaje pisać i się zastanawiam kogo mi brakuje, a brakowało reader XD
No, ale później ją dodałam xP
Taa, zapomniałam o najważniejszej osobie, ale ciii...
To są szczegóły i mam nadzieję, że shot się podobał i przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro