Specjal na 10k wyświetleń (2/3)
Kotna cicho postawiła kamerę na muszli klozetowej i włączyła nagrywanie.
- Dziennik pokładowy z mojej własnej łazienki. Godzina... Wpół do komina. Zostałam w niej zamknięta wraz z Inkiem przez mojego własnego adopcyjnego brata i śliskołuską. Nie wiem ile jesz-
- Ty tu masz aż tyle żelów do kąpieli? Na co ci?
No dzięki Ink. Z[KOCHAMYCENZURY]ś cały klimat.
- Ym... No... Zbieram. Weź daj spokój moim szafkom bo czuję się nieswojo, okej?
Inky odłożył na miejsce butelkę, zamknął szafkę, podszedł do Kotnej i przytulił ją. Aww... Nie. Jest zbyt słodko.
- Jak myślisz, kiedy nas stąd wypuszczą?
- Nie mam pojęcia. Ale możemy poodpowiadać w międzyczasie na pytania - odparła Kotna wyłączając kamerę i odesłała ją gdzieś za pstryknięciem palcami. Rzuciła swojemu nowemu "chłopakowi" telefon i kazała mu czytać pytania.
- OryginaNazwa ma parę pytań, między innymi czy czasem zabierasz Metafenowi kozaczki i tańczysz w nich.
- No... Może czasami...
- Chętna na wspólny mord?
- Zawsze i wszędzie, tylko sprawdzę w kalendarzu czy mam czas. Ostatnio sporo zamówień na mordowanie...
- Okej?... Co myślisz o Soriel?
Autorka zamyśliła się. Gapiła się w podłogę i myślała nad tym, co myśli.
- Cóż... Soriel jest tak jakby częścią kanonu... Soł... Akceptuję to. Ale nie shippuję.
- A co myślisz o Frans?
- To już prędzej.
- Jakie masz ulubione shippy w HS?
- No tak - Kotna usiadła na brzegu wanny i uśmiechnęła się. - Homestuck... Tak właściwie to lubię DirkJake, VrisTav który nazywam ChocoSpider... Darezi... Eqnep... Jadekat...
- Pewnie i tak prawie nikt nie będzie wiedział o co chodzi.
- Tsa. Pewnie tak - potwierdziła Kotna smutno kiwając głową.
- Hussiax aka Husiałke pyta ile przewidujesz rozdziałów i ile jeszcze będzie gwałtów w tej szafie.
- O, wypraszam sobie. Jakie gwałty, jakie gwałty? Czy jakieś w obule były a ja o nich nie wiem? Takie tajemne szafogwałty? A co do tego ile rozdziałów przewiduję, to nie wiem. Ale na pewno jeszcze sporo czasu będziecie się ze mną męczyć, nie martwcie się.
- Ileniss pyta kto jest starszy. Ty, czy Sans?
Autorka zakryła twarz dłońmi i głęboko się zamyśliła. Ona na serio nie wie kto w jej rodzinie jest starszy?
- Ja mam za parę dni piętnaste urodziny. A Sans ma... Nie pamiętam; albo osiemnaście, albo dziewiętnaście. Także to on w każdym bądź razie jest starszy.
- Jeszcze jedno pytanie: czy lubisz Metafena?
- Lubię go. Uczy mnie trochę tego i owego... Tańczenia, stylu, marketingu...
- Maja7530 pyta dlaczego zabiłaś Charę... Kotna, czy ja o czymś nie wiem?
- Moi drodzy Czytelnicy bezpodstawnie oskarżają mnie o morderstwo... Nie sądziłam, że taki dzień kiedyś nadejdzie... Ja ją zabiłam? Niee, nikt jej nie zabił. Została... Porwana. A ja potem ją uratowałam.
- Wow, jak szlachetnie...
- JAK TAM GOŁĄBECZKI? FAJNIE SIĘ SIEDZI W ŁAZIENCE? - od strony drzwi słychać było krzyki Undyne i czyjeś chichoty.
- No ba - zawołała Autorka. - Wiecie jaki Ink jest w TYM świetny?
Głosy przy drzwiach trochę przycichły, a potem oddaliły się. Ink znowu się zarumienił na tęczowo i odwrócił od Kotnej wzrok. Dziewczyna podeszła do niego i trąciła dłonią jego rękę.
Przenosimy się do salonu...
- Co za głosy z sufitu ja słyszę?!
- Spokojnie Undyne, t-
- To klątwa Kotnej - Sans przerwał Papsowi wpół zdania.
Wal się. Jestem Narratorem i przybywam z pytaniami.
- Co.
No tak. Przykładowo Dorisko800 pyta się ciebie, co myślisz o Toriel.
- Ym... Lubię ją. Nawet bardzo, ale...
- SUFITY DO MNIE PRZEMAWIAJĄ!
Undyne upadła na kolana i zastygła w dramatycznej pozie na dłuższy czas oczekując na nie wiadomo co.
Akita1209 pyta, ile tak naprawdę masz lat, Sans.
- Tak naprawdę? To chyba będzie jakieś...
Czy skleroza jest u nich (nie wiem jakim cudem ale w jakiś sposób) rodzinna?!
- Ta... Mam osiemnaście lat. Chyba.
Hej, Papyrus!
- Taak?
Dlaczego jesteś wyższy od Sansa chociaż jesteś młodszy?
- Oczywiście to wszystko przez te mistyczne "geny", czymkolwiek one są, pochyły tekście!
"Pochyły"?... No dobra, znów pytanie do Sansa, a konkretnie dwa od Ileniss. Z kim lubisz siedzieć w szafie i co myślisz o shippie z tobą i Frisk? A może Friskiem?... COKOLWIEK.
- Niezbyt lubię ten shipp. A co do szafy... Noo, tak właściwie to bardzo lubię Czytelnika i...
Fapiesz do jego/jej zdjęcia kiedy nikt nie patrzy?
- No ja p[CENZURA]ę... NIE! Ja nawet nie mam... Ugh... Spiszczelaj.
Sam spiszczelaj kościowaty bucu.
- Ej... Słuchajcie - do pokoju wszedł Lust ze znudzoną miną.
- No - Sans spojrzał na niego z obrzydzeniem.
- Tych z łazienki można już chyba wypuścić, co?
- Hm, pewnie tak, a czego chcesz od tego biednego pomieszczenia?
- Moją sex-taśmę.
No ja nie... LUST, TY BUTELKO TANICH PERFUM, TU SĄ DZIECI!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro