Frisk x Reader
Rozdział napisany na zlecenie Senpai_Will_Be_Mine.
- [Twoje Imię]! Wyłaź!
- NIE!
- Fell już wrócił do Skarpetkolandu, możesz wyjść.
Otworzyłeś/aś drzwi od łazienki i rozejrzałeś/aś się dookoła. Nikogo nie ma. To tylko klasyczny Sans. Możesz wyjść.
- Ale na pewno poszedł? - spytałeś/aś niepewnie idąc do salonu.
- Na pewno - potwierdził szkielet, czochrając opiekuńczo Twoje włosy.
.
.
.
.
.
Przeniosłeś/aś wzrok z butelki po ketchupie na Frisk... Friska... COKOLWIEK. On czy ona, Narratorkę mało to obchodzi, bo jak dla niej Frisk mogłaby (albo mógłby) być nawet zmutowanym chomikiem.
Ta (albo ten) patrzyła (albo patrzył) na Ciebie z pokerową twarzą. Albo nie patrzyła (albo patrzył) bo miała (albo miał) przymrużone oczy. Spokojnie, ona (albo on) ma tak zawsze. Frisk (alb... Dobra, chrzanić to, poradzę sobie w stylu angielskim, będę pisać per 'oni') wyglądali na lekko zdziwionych, ze względu na swoje lekko uniesione brwi.
- Mów ona/on, będzie prościej. Geez, z kim ja muszę pracować - Autorka z niedowierzaniem pokręciła głową.
Frisk posłał/a Ci pytające spojrzenie. Z zamkniętymi oczami. To tak się da?
- Sprzecza się z Narratorką - odparłeś/aś machając niedbale ręką. Co jak co, ale kłótnie z Narratorką wyglądają na objawy schizofrenii.
- Dobra, dosyć tego... Zwalniam cię! - Kotna krzyknęła do sufitu. Odpowiedziała jej cisza. No kto by się tego spodziewał?
Wzruszyłeś/aś obojętnie ramionami i dałeś/aś się zaciągnąć do szafy przez Aarona, który już od dobrych kilku rozdziałów nie oddychał. Zaraz zaraz... Gdzie zniknęła Undyne? Zaczynam się martwić...
Kiedy drzwi szafy się zamknęły, Frisk spojrzał/a na Ciebie pytająco.
- No co się tak patrzysz?
Chłopak/dziewczyna zaczął/a pokazywać coś na migi. Nie zrozumiałeś/aś z tego nic.
- Nie umiesz mówić? - spytałeś/aś. Frisk przecząco pokręcił/a głową.
- To w końcu umiesz czy nie?
Frisk zaczął/a literować na migi.
N I E K U R W A N I E U M I E M.
Tak, Narratorka zna język migowy. Nauczyła się tego od Kotnej i będzie Ci wszystko tłumaczyć.
- To co robimy?
N I E W I E M.
Nagle do głowy przyszła Ci pewna myśl. Pytanie, które zmieni Twoje życie na lepsze. Dzięki odpowiedzi na to pytanie, uratowane zostanie miliony ludzi, w Afryce dzieci nie będą głodne, a Danny Sexbang i Ninja Brian przyjadą do Polski zagrać koncert.
- Ty jesteś chłopakiem czy dziewczyną?
A C H U J C I D O T E G O.
- Weź, jesteś taki/a młody/a i tak przeklinasz?
M A M J E B A N E D W A D Z I E Ś C I A D Z I E W I Ę Ć L A T I J E S T E M S T A R S Z A O D S A N S A.
- Okej, okej... Rozumiem... Zaraz... 'Starsza'? Jesteś dziewczyną?
H E H N I E P O W I E M C I.
- Powiedz.
N E I N.
- Nie p[CENZURA]l po niemiecku tylko przyznaj się jaką masz płeć.
C Z Ł O W I E K.
- A wiesz co... Chrzanić to.
Rzuciłeś/aś się na Frisk/a w celu sprawdzenia jego/jej płci. Oh boi...
- PRZESTAŃ! - krzyknęła Autorka otwierając z rozmachem drzwi szafy. - Nie embrassuj mi go!
- Emb... Co? - spytałeś/aś nadal leżąc na Frisk/u przytrzymując jego/jej nadgarstki. Kotna przywołała słownik angielsko-polski i zaczęła szukać odpowiedniej frazy.
- E... E... Jest! Nie onieśmielaj mi Frisk/a bo się jeszcze zamknie w sobie!
Czyli z koncertu nici...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro