Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XI

- ..y? Jay!
 
Głos ciemnowłosego wybudził mnie z transu. No tak... Znowu dałem się ponieść wyobraźni. Jestem okropnym przyjacielem. Jak ja mam mu teraz spojrzeć w oczy, skoro przed nimi cały czas pojawia mi się sytuacja, która (niestety) pojawiła się w mojej głowie? A co jeśli Cole umie czytać w myślach i już wszystko wie?! Nie. Jay, wdech i wydech, wdech i wydech. Przecież to jest niemożliwe, prawda?

  - T-tak Cole?

  - Wszystko w porządku? - zapytał ciemnowłosy - Jesteś strasznie blady. Może powinieneś zostać dziś w domu?

  - Wszystko w porządku - westchnąłem - Nie musisz się martwić.

  -  Jay... Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć? Jesteśmy przyjaciółmi. - mówił, patrząc mi w oczy.

  - Tak, wiem. - odparłem - Cole?

  - Co tam maluchu? - zapytał z delikatnym uśmiechem.

  - Po pierwsze: nie jestem maluchem - naburmuszyłem się - a po drugie, czy mogę cię przytulić?

  - Oczywiście! Czemu wogóle zadajesz takie pytanie?

Czarnowłosy obejmował moje drobne ciało swoimi silnymi ramionami. Wtuliłem się w niego, napawając się jego zapachem.

  - Strasznie się cieszę, że cię mam, wiesz? - zadałem kolejne pytanie tego dnia, na które wyższy przytaknął.

  - Ja też cieszę się z tego samego powodu, Jay'uś. - stwierdził z uśmiechem, doskonale wiedząc, że nie znoszę, kiedy ktoś mnie tak nazywa, nawet jeśli robi to właśnie on.

  - Ugh zniszczyłeś atmosferę. - zaśmiałem się cicho.

  - To tu była jakaś atmosfera? - udawał zdziwionego, a ja tylko jęknąłem oraz zacząłem się zastanawiać czy samotność nie byłaby jednak lepszym wyborem... Nah, podoba mi się posiadanie towarzystwa i raczej z tego nie zrezygnuję.

  - Cole?

  - Hmm??

  - Nie żeby coś, ale zaraz będziemy spóźnieni - mruknąłem patrząc na zegar, na co chłopak zerwał się z łóżka i zaczął się szybko ubierać.

Widząc, jak co chwila potykał się o coś próbując założyć spodnie zacząłem się śmiać. Po kilku minutach chłopakowi udało się ubrać, po czym szybko wyszliśmy z jego domu, idąc w stronę szkoły.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Tak wiem, kolejny krótki rozdział.
Tak szczerze to zastanawiałam się nad napisaniem tego co opublikowałam
czy nad ciągnięciem "akcji"
z poprzedniego rozdziału.
Ale nie chciałam żeby ich miłość rozkwitła za szybko
hehe ;)

Do następnego! :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro