Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Obok bagień leżał las a w lesie cztery klany, a w jednyn był Niebiański Szept. Siedział wśród pól tak jalby zmęczony, bo dyszał. Obok niego znajdowała się drobna kotka o malinoeych oczach.

- idziemy Olchowa Łapo? - zapytał Niebiański Szept

-tak -
odpowiedziała kotka. Obojga wstało i się przeciągły wtedy poszli w strone obozu, dziś to był ostatni dzień treningów, bowiem Olchowa Łapa ma mieć ceremonię. Gdy szli przez las kotka kucnęła w pozycji łowieckiej. Skupiła wzrok na nornicy. Wypieła mięśnie i skoczyła. Olchowa Łapa była o włos kopnięcia Niebiańskiego Szeptu.

- Brawo! -
Pogratulował ją. Kotka uśmiechnęła się lekko sie rumieniąc.

-zaniesz ją Bursztynowemu Piórze -

Kotka pokiwała głową. Kotu zeszły z polany i właśnie weszli na teren lasu. Kocur poczuł wiatr miotący jego sierścią. Gdzieś głębiej słyszał świerszcza i wodospad na urwisku. To urwisko nie jest niebezpieczne za bardzo, bo znajduje się tam szlak nadół gdzie jest obóz Klanu Ulewu. Ale niestety też są śmierci na tym urwisku. Kocur wyostrzyła nozdrza ponieważ wyczuł zapach swoich pobratymców. Właśnie weszli już do obozu. Olchowa Łapa poszła dać zwierzyne starszemu jak jej mentor kazał. A Niebiański Szept usiadł i zaczął się wylizywać. Kotka wróciła i przysiadła obok Omszonej Łapy

- Niech wszystkie koty zdolne do samodzielnego polowania podejdą pod sklepienie na zebranie klanu! -

Krzyknął Mulista Gwiazda. Pod sklepienie zebrało się mnóstwo kotów.Słońce zaczęło mocniej świecić, ale chmury zasłoniły je.

- Kilka informacji na temat dziesiejszy -

Kocur rozpoczął tymi słowami zebranie.

- Na nasze terytorium zostali wytropieni włóczędzy, niestety są agrysywni i mają wiekszą liczbe kotów niż my. Jak byście atakowali nigdy, prze NIGDY nie zróbcie im takiej krzywdy by zemdlali albo broń klanie gwiazdy zabili. Wyglądają jakby chcieli pomścić każdego ze swych pobratymców -

Kocur wrzasnął z takim poważnym tonem, że aż jeden z kociaków przytulił się do mamy. Mulista Gwiazda ułożył sierść i kontynuował zebranie

- Jeszcze, na koniec Olchowa Łapo podejdź proszę -

Kotka spojrzała lekko zestresowana i przy odchodzeniu obejrzała się za mentora. Potem podeszła pod sklepienie.

- Olchowa Łapo, jesteś z nami już od sześciu księżyców i nadszedł czas na twoją ceremonie! - 

Krzyknął.

- Niech klan gwiazdy spojrzy na tą uczennicę dzielnie pracowała by podjąć wasz szlachetnyw kodeks, zatem dziś mianuje ją na wojoniczke! Czy obiecujesz walczyć i bronić swój klan nawet za cene swojego życia? -

Kotce rozbłysły się oczy

- Obiecuje! -

miaułknęła.

- Zatem od dziś jesteś wojowniczką a twoim imieniem od teraz będzie Olchowa Bryza! -

- Olchowa Bryza! Olchowa Bryza! -

koty wykrzykiwali imie nowej wojowniczki.

-koniec zebrania - kocur zeskoczyła z sklepienia. Gdy nagle przybiegł zdyszony kot krzycząc

-atakują! -

Koty odwrócili się gwałtownie

-biegnijcie! -

krzyknął Mulista Gwiazda. Koty pobiegli a Niebiański Szept się trochę niepokoił.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro